Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Luskusowy Jubilat
|
Autor |
Wiadomość |
BrunoJ
Nowy

Liczba postów: 15
Imię: Jacek
Skąd: Bydgoszcz (Glinki)
Pojazd: Inny
|
Luskusowy Jubilat
Witam,
Poniżej prezentuje posiadany od nowości rower Jubilat, cały czas na chodzie, ujeżdżany przez kolejne dzieci. Wizualnie średnio, chociaż bez tragedii, mechanicznie w miare ok (ogólnie sprawny). Proszę o podpowiedź odnośnie wersji, bo jest nietypowa, oraz gdzie poszukać nr ramy, żeby ustalić dokładniej date produkcji.
Rower był użytkowany non-stop do późnych lat 80tych, potem przeleżał "na szafie" (w końcu składak ;-), skąd został wydłubany 6-7 lat temu i uruchomiony dla dzieci, bez większych inwestycji. Użytkowany spacerowo.
Fotki:
Krótki opis wg mojej wiedzy:
Wyprodukowany w latach 70tych lub bardzo wczesnych 80tych, wersja "eksportowa".
Przerzutki w piaście tylnej, manetka jak na zdjęciu. Rower ma kolor srebrny (metalik ;-), z czerwonymi dodatkami (widelce, bagażnik). Oba hamulce w kierownicy.
Inna kierownica niż w 'zwykłym'. Poza tym chyba podobny do normalnej wersji. Charakterystyczną cechą jest cykanie piasty, gdy przestajemy kręcić pedałami (lub kręcimy do tyłu)
Jedyne nieoryginalne części to:
- pedały (oryginalne były bardzo podobne)
- siodełko - mam oryginał w garażu, wymieniałem niedawno na coś współczesnego, żeby wygodniej się dzieciom jeździło. Oryginał czarny bardzo sztywny i 'szeroki'.
- opony i dętki - wiadomo - stare opony były od zakupu i praktycznie się rozpadały, chociaż ciągle miały bieżnik. Też pewnie mam gdzieś w garażu. Dętki współczesne to jakaś lipa - wymieniam praktycznie co roku, właśnie będę za chwilę wymieniał, bo wentyl mi w ręku został...
- być może nóżka do podpierania, coś mi się kojarzy że była wymieniana.
Uwagi do stanu technicznego:
- mało wydajne hamulce, ciężko chodzą i nie wracają tak jak trzeba. Szczególnie tylny. Kiedyś były wymieniane linki, klocki z kolei wyglądają na baardo stare. Do tego niekoniecznie proste koła...
- nie działa srodkowa pozycja przerzutki (nr 2). Od... zawsze. Jak pisałem wyżej - to była wersja eksportowa, a konkretnej odrzut z eksportu, do kupienia po okazyjnej cenie przez pracowników (komuna ;-). Uszkodzenie to pozycja "luz" zamiast drugiego biegu. Nigdy nie było to naprawiane (za czasów komuny taka przerzutka to była egzotyka...)
- musze sprawdzić oświetlenie, bo coś wygląda że nie działa po zimie, kabelki, żarówki - kosmetyka
- wygląd - liczne odrapania i odpryski lakieru, rdza powierzchniowa. Niezbyt estetyczne mocowanie linek i kabli. Widoczne ślady spawania mocowania bagażnika (urwał się gdy wiozłem kolegę , hehe)
- lekko wygięta kierownica, jako skutek sporadycznych, ale jednak, upadków w młodości.
- nieoryginalne motylki (z przodu czarny plastikowy, chyba oryginał, z tylu sruba, więc lipa)
- brak naklejki na plastikowej osłonie łańcucha, spadła dawno temu, nawet nie pamiętam już jak dokładnie wyglądała...
Plany?
Brak, rower od kilku lat jest regularnie ujeżdżany przez dzieci. Dla mnie niestety jest za mały, jeszcze jako nastolatek musiałem sobie odpuścić, skończyła się regulacja siodełka...
Nie mam w planie jakiejś gruntownej renowacji, chociaż z chęcią bym go trochę "oczyścił" z rdzy, do pomalowania pewnie przynajmniej bagażnik. Ewentualnie do naprawienia hamulce, żeby lepiej działaly i nie wymagały ciągłego poprawiania...
To chyba tyle na początek.
Komentarze mile widziane, mogę zrobić więcej zdjęć, jeśli trzeba.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-04-2015 22:48:16 przez BrunoJ.)
|
|
14-04-2015 22:45:53 |
|
1 osoba postawiła piwo BrunoJ za ten post:1 osoba postawiła piwo BrunoJ za ten post.
Wigrus (04-15-2015)
|
Sołtys
Ja tu tylko sprzątam...

Liczba postów: 1,557
Imię: Bartek
Skąd: Sokołów Małopolski
Pojazd: Inny Romet
|
RE: Luskusowy Jubilat
Na zawiasie składania (pod dźwignią) powinny być wybite numery ramy. Dwie pierwsze cyfry oznaczają rok produkcji. Po mocowaniach pompki i zawiasie widzę, że pochodzi z lat 1975-1980.
Niekoniecznie to odrzut z eksportu. Na rynek krajowy była przeznaczona wersja "lux", która charakteryzowała się m.in. przerzutką Shimano 3S lub Sturmey Archer (w Twoim wypadku ta druga), kompletem hamulców szczękowych i paroma szczegółami. Generalnie miała wyposażenie identyczne z eksportowymi. Wersje na rynki obce były sprzedawane pod markami eksportowymi Rometu (Universal, Unidal, Tyler, Supercycle - w zależności od rynku docelowego). Właściwie jedynymi przypadkami faktycznego eksportu Jubilatów z jakimi się spotkałem to była krótka seria z końca lat '80 przeznaczona na rynek czechosłowacki i również krótka seria z początku lat '90 na bliżej nieokreślony rynek.
Chwyty są nieoryginalne, pochodzą ze starszego modelu. Idąc tym tropem, kierownica również mogła być zmieniana, ponieważ zasadniczo Jubilaty nigdy takiej nie otrzymywały (choć w Romecie wszystko było możliwe).
Mam wątpliwości co do oryginalności przedniego widelca i bagażnika (chociaż jak już mówiłem w Romecie wszystko było możliwe). Jesteś w 100% pewien, że były zamontowane fabrycznie?
facebook.com/oldromet - Zapraszam!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-04-2015 16:40:23 przez Sołtys.)
|
|
15-04-2015 16:40:04 |
|
|
nie_mientki
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 6,376
Imię: Michał
Skąd: Puławy
Pojazd: Romet 50-T-1
|
RE: Luskusowy Jubilat
Mógł być na eksport. Wewnętrzny.
Czyli był narzędziem do wysępienia od ludzi porządnej waluty
Skoro masz od nowości to może pamiętasz gdzie i jak był kupiony.
|
|
15-04-2015 17:01:19 |
|
|
Sołtys
Ja tu tylko sprzątam...

Liczba postów: 1,557
Imię: Bartek
Skąd: Sokołów Małopolski
Pojazd: Inny Romet
|
RE: Luskusowy Jubilat
Możliwe, jednak chodziło mi o eksport "bezpośredni". 
Poza tym, rynkiem docelowym Jubilata lux był krajowy. Nie wiem, jak było w przypadku eksportu wewnętrznego - czy sprzedawano je jako Romet, czy pod markami eksportowymi. Myślę, że szły jako Universale, Tylery itd., bo jednak eksport to eksport (lub sprzedawano je i pod marką krajową i pod eksportowymi). To by wyjaśniało, czemu zachowało się tak dużo eksportowych Rometów w Polsce, a także tych "eksportowych" w cudzysłowie, czyli rowerów przeznaczonych ewidentnie na rynek krajowy, jednak oklejonych jako eksporty.
Cholera, 9 razy użyłem słowa "eksport".
facebook.com/oldromet - Zapraszam!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-04-2015 17:24:56 przez Sołtys.)
|
|
15-04-2015 17:21:33 |
|
|
BrunoJ
Nowy

Liczba postów: 15
Imię: Jacek
Skąd: Bydgoszcz (Glinki)
Pojazd: Inny
|
RE: Luskusowy Jubilat
Tutaj moja wiedza się kończy, z tym exportem musiałbym dopytać czy ktoś w rodzinie pamiętam. W międzyczasie doczytałem o Universalach, więc sam zacząłem się zastanawiać. To był zakup 'od wewnątrz' - powiedzmy że dla pracowników, nie było to żaden zakup za dewizy. Może w takim przypadku dobierali części z tych co zostało, stąd taka kolorystyka?
Może to "składak" w dosłownym sensie, tyle że został tak złożony jeszcze w fabryce (albo w szkole na warsztatach ;-)
Wiecie, w tamtych czasach towar deficytowy przechodził różnymi ścieżkami między producentem a konsumentem...
Będę próbował sprawdzić czy w domu są jakies papiery z zakupu (wcale nie mam pewności).
Rower na pewno pochodzi sprzed roku 80, a próbując odtwarzać historię to by mi pasowało nie później niż 77-78 nawet, numeru wstępnie nie znalazłem, ale może muszę to trochę oczyścić bo tam jest trochę sfatygowane (chyba że jest od wewnątrz, bo nie otwierałem zawiasu). Popatrze.
Kierownica jest taka od początku, włącznie z białymi (kiedyś) rączkami, być może rura pod kierownicą była wymieniana, albo sama śruba, na pewno była wymieniana rura pod siodełkiem (osobiście jako nastolatek ją wykończyłem crossując co nieco, z maksymalnym wysunięcięm i nie wytrzymała naprężeń, podobnie jak pedały, a raczej ich łożyska nie wytrzymały off-roadu i piasku  . Ale rure pod siodełkiem traktuje jak oryginał, bo była kupiona w fabrycznym sklepie Rometu, jako część do Jubilata.
Muszę się też zapytać co to są chwyty? Doczytam pewnie w międzyczasie, ale może łatwiej będzie jak wskażecie.
Przez starszy model to rozumiem że chodzi o Jubilata (1), podczas gdy to jest tak naprawdę Jubilat 2 ?
Rower przechodził pare razy przez jakiś serwis, głownie na nasmarowanie, kiedyś był też jakiś problem z łańcuchem. Ale nie kojarze żeby coś ponadto co napisałem było wymieniane, ale kto wie.
|
|
15-04-2015 18:07:26 |
|
|
Sołtys
Ja tu tylko sprzątam...

Liczba postów: 1,557
Imię: Bartek
Skąd: Sokołów Małopolski
Pojazd: Inny Romet
|
RE: Luskusowy Jubilat
(15-04-2015 18:07:26)BrunoJ napisał(a): numeru wstępnie nie znalazłem, ale może muszę to trochę oczyścić bo tam jest trochę sfatygowane (chyba że jest od wewnątrz, bo nie otwierałem zawiasu). Popatrze.
Powinien być na zewnątrz. W 1975 roku często nie nabijano numerów ramy w ogóle. Co ciekawe - Tylko w tym roczniku jest to tak powszechne (widziałem pojedyncze przypadki innych roczników, ale połowa rowerów z 1975 jakie widziałem nie miała numerów ramy).
(15-04-2015 18:07:26)BrunoJ napisał(a): Muszę się też zapytać co to są chwyty? Doczytam pewnie w międzyczasie, ale może łatwiej będzie jak wskażecie.
Przez starszy model to rozumiem że chodzi o Jubilata (1), podczas gdy to jest tak naprawdę Jubilat 2 ?
Chwyty, czyli tzw. "rączki" - Gumy na końcach kierownicy, za które się ją trzyma.
Przez starszy model mam na myśli Karata, Sokoła lub Flaminga.
Twój Jubilat to najprawdopodobniej "jedynka".
facebook.com/oldromet - Zapraszam!
|
|
15-04-2015 18:17:41 |
|
|
BrunoJ
Nowy

Liczba postów: 15
Imię: Jacek
Skąd: Bydgoszcz (Glinki)
Pojazd: Inny
|
RE: Luskusowy Jubilat
Hmm, rączki były takie od początku. Stąd założenie że oryginalne. Pompka też kiedyś była (srebrna), ale nie mam pojęcia gdzie może być teraz.
Pamiętam też że na białym plastiku osłaniającym łańcuch była duża naklejka, ale już nie pamiętam czy tam stało "Romet" czy "Jubilat" (po Waszych wpisach zaczęło mi się kojarzyć że już spotkałem się kiedyś z nazwą Jubilat Lux, mogło to być na tej najklejce?)
Jeszcze w temacie kierownicy - na stronie zewnętrznej, która znalazłem tutaj na forum, ktoś umieślił między innymi skany katalogów z dawnych lat (mam gdzies taki papierowy), W takim czarnym kwadratowym jest Jubilat 1 i Jubilat 2 i ten 2 ma na zdjęciu właśnie taką kierownicę - w sensie jej kształtu (stąd moja sugestia że może to była 2ka).
Jeśli to jakiś wczesny model, to może kombinowali jeszcze z re-usem części od starszych modeli.
Jeszcze raz sprawdziłem - nie ma nigdzie nr ramy, w szczególności w okolicach zamka (tak jak widziałem na fotkach). Zero, gładki lakier. Za to rurka pod kierownicą jest chyba jednak oryginalna bo przy śrubie ma wybite logo "R".
Jeszcze na jedną rzecz zwróciłem uwagę. Na sporej ilości zdjęć innych Jubilatów nie ma takiej małej rurki idącej od zawiasu do dolnej części ramy pod siodełkiem (koło pedałów). U mnie ta rurka jest i też wygląda na fabryczną.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-04-2015 20:45:00 przez BrunoJ.)
|
|
15-04-2015 20:10:30 |
|
|
Sołtys
Ja tu tylko sprzątam...

Liczba postów: 1,557
Imię: Bartek
Skąd: Sokołów Małopolski
Pojazd: Inny Romet
|
RE: Luskusowy Jubilat
Czasami w fabryce przyklejano takie naklejki. Właściwie w przypadku Jubilata spotykam się z takimi po raz pierwszy, ale była krótka seria Wigry 3, która takie miała seryjnie. Czasami pojawiały się też w przypadku innych modeli, więc myślę, że raczej są seryjne.
Zasadniczo wyglądało to tak - były 4 wersje oznaczeń Jubilata "1" - Na początku był to biały napis od szablonu "Jubilat" ('75), potem naklejka na folii lustrzanej z czarnym napisem ('76), następnie zastąpiła ją taka sama naklejka, jedynie na folii przezroczystej ('77), natomiast ostatnie "jedynki" ('78) miały naklejkę identyczną jak w przypadku Jubilata 2, tyle że nie było na nich "dwójki".
Takie naklejki, jakie Ty masz, mogli nakleić bo po prostu zabrakło jubilatowskich.
facebook.com/oldromet - Zapraszam!
|
|
15-04-2015 21:35:46 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|