FSO 1500 1988r. by Ćmaga
|
Autor |
Wiadomość |
jurek_j
Technik
Liczba postów: 830
Imię: J
Skąd: FGW
Pojazd: Romet Kadet
|
RE: FSO 1500 1988r. by Ćmaga
Wiem że są ebonitowe podkładki. I wiem, że metalowe szpilki też przewodzą temperaturę. Jak wytłumaczysz mi fakt, że moja dawna pompa paliwa, demontowana jeden jedyny raz - podczas wymiany na inną była krzywa? To samo z gaźnikiem, też chyba dopiero ja go wyciągałem z auta, później na szkle planowałem jak szalony. Podkładki ebonitowe ograniczają działanie temperatury silnika na te elementu, ale nie redukują do zera, bo to jest niemożliwe w tej konfiguracji.
Gdzie jest ten otworek w kolektorze? Ten w podstawie przed gaźnikiem odprowadza paliwo jeśli z gaźnika leje się benzyna na zewnątrz, pięknie widoczne jeśli pływak jest dziurawy (a właśnie, może pływak kapczelaszung?). Drugi to ten, z którego wychodzi zawór odsysu par oleju, dalej króciec na przewód do puszki filtra powietrza. Zalał mi się kant, niejednokrotnie, mission impossible is possible?
|
|
04-02-2015 22:37:25 |
|
|
Ćmaga
Gazownik, kierowca
Liczba postów: 108
Imię: Jakub
Skąd: Włodawa
Pojazd: Romet Ogar 205
|
RE: FSO 1500 1988r. by Ćmaga
Fiacior przejeżdża kolejne kilometry, ostatnio coraz to dłuższe trasy, ale chyba się ograniczę, bo w takim tępie remont silnika będę robił co 6-7lat. Od tego jeżdżenia dało o sobie znać przednie zawieszenie, w tym miesiącu koniecznie trzeba zrobić remont. Ogólnie żadnych zmian nie ma, może oprócz nowych kół na lato, 5 calowych z PNa Caro Plus z 2000r. z oponami 185/70. W planach mam wymianę silnika na 1,6GLI na wtrysku, ale kiedy to nastąpi nie wiem, na razie muszę zarobić kasę i poszukać Poloneza z dobrym motorem, no i kupić chodnicę wpuszczaną w wzmocnienie czołowe, eh miałem dwie i sprzedałem głupi za marne grosze.
|
|
03-04-2015 17:19:32 |
|
|
Ćmaga
Gazownik, kierowca
Liczba postów: 108
Imię: Jakub
Skąd: Włodawa
Pojazd: Romet Ogar 205
|
RE: FSO 1500 1988r. by Ćmaga
Cały czas nim normalnie jeżdżę, ale karoseria już wymaga pewnych napraw, doły przednich błotników bierze rdza, drzwi są co prawda zdrowe ale mam wrażenie, że nie są od tego auta, tylne lewe odstają kilka mm od błotnika, trzeba nimi mocno jebnąć żeby się zamknęły, z prawej strony jedne i drugie odstają od progu, drzwi kierowcy to już całkiem porażka, lakier też jest zniszczony, po za tym ten kolor jest taki piękny, że rzygać mi się chce jak patrzę na niego, a zawsze chciałem granatowego MRa więc jaki problem zmienić kolor skoro i tak go będę lakierował. No co tam jeszcze, aha ostatnio obczaiłem, że czołowa szyba chodzi razem z uszczelką, więc to też do zrobienia, słupki przednie już coś zaczęły pękać przy rynience, błotniki przednie pójdą całkiem do wymiany, są fabryczne, ale te zaokrąglenia przy masce i górna krawędź jest taka piękna, że wygląda jakby jakiś Czesiek ją po butelce ukraińskiej wódy prostował, pas przedni jest też wgnieciony i łączenia z błotnikami zaczęły rdzewieć. Oj dużo tam roboty jest, żeby stan tego auta był zadowalający, silnik też wyleci, wsadzę 1,6 na wtrysku ew. przeróbka na gaźnik, z moimi przebiegami ten fiatowski długo nie pociągnie, a nie chcę mi się co chwilę siedzieć przy nim, czyścić przerywacza, ustawiać zapłonu, wymieniać pływaka, regulować zaworów itp. Szyby brązowe też zmienię na zwykłe, no chyba tyle, wiesz jeżdżę nim normalnie na co dzień, chociaż do pracy śmigam rowerem jak jest ładna pogoda, ale prawie co dziennie wieczorem jeżdżę tak dla przyjemności, robię trasy itp. ale też chcę żeby był ładny, dobrze spasowany itp.
|
|
04-04-2015 11:59:17 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|