(22-12-2013 21:41:23)krzysiu1505 napisał(a): (22-12-2013 21:26:44)Taśma napisał(a): (22-12-2013 21:11:43)krzysiu1505 napisał(a): Przy czym na ogarze z zablokowanym silnikiem, co jeszcze gorsze jest
W czym to przeszkadza w mieście?
Moc. Spod świateł, a szczególnie spod świateł pod górkę nie jest najlepiej
Hahaha... Mój ogar 200 na jednym pierścieniu, braku wolnych obrotów itd. Podczas jazdy w dwie osoby po nie małym mieście (co prawda uboczach) dał rady... To co dopiero w dobry ogar w pojedynkę! Nie ma problemu, jeżeli chcesz. Ogar 200 spełni twoje wymogi co do jazdy z punktu A do punktu B. Co do kupna, ja bym pomyślał może nad kupnem ogara w dobrym stanie ramy, ale złym stanie silnika. W cenie 250-300zł takiego idzie u nas znaleźć! Później, dołożyć do niego te 200-300zł i zrobić porządnie silnik... A w między czasie można coś po grzebać przy ramie smarując dane części i sprawdzając je. Potem zakup żarówek, dobrego oleju (bo na lux, mixol itd. będzie ci sprzęgło ślizgać/ciągnąć) oraz dobrze go ustawić i nie będzie żadnego problemu z odpalaniem itd!
Co do kupionych części, na forum od kogoś oryginalny czeski wał! To podstawa... Tłok ze sklepu, cylinder albo od kogoś, albo szlif jeżeli jest zużyty, jeżeli nie to tylko tłok z pierścieniami. Skrzynia myślę zostać może stara, wymienić tarcze sprzęgła, zębatki z łańcuchem, wyczyścić elektrykę i zakupić platyny (doprze trzeba patrzeć w sklepie czy nie pęknięte, ugięte itd) kondensator, 3 świece Iskry i nowe linki. Znaleźć gdzieś gaźnik K60B lub GM12/GM13. Ostatecznie Simsona (ten taki model co jest dobry, ale tutaj trzeba przerabiać już kruciedz itd.)
Kupić ewentualnie używane opony od pojazdów jak TZR. (nowe mijają się z celem, są tak dupne że po roku dobrego nabijania km się sypią)
Całość jak gdyby niektóre części jak wał były dobre, to nie wyjdzie raczej dużo... Ewentualnie jak zostanie, to dokupić części ramy jak pokrowiec, podnóżki, lakier itd.
Bo kupować odremontowany lub nie grzebany silnik. To jak się nie znasz na tyle żeby wyczuć go w jeździe i nasłuch. To możesz trafić na frańcę która będzie padać co 20km. I wymienisz połowę silnika zanim dojdziesz do ładu.
Druga opcja, możesz po rozglądać się za sraczem Keeway Huracine... Są tak po 600-800zł, i jak widzę po osobach które je posiadają. To sobie je chwalą... W skrócie, jeden kumpel ma już na budziku ponad 25 tyś. A w skuterze zmieniana tylko linka gazu, kopnik się najpierw obrobił bo nie był dokręcony, a później po spawaniu urwał. Wymiana 2x już tylnej opony, czyszczenie gaźnika raz, robienie mocowania kolanka (wypadek) i tam żarówki i takie duperelki. Nawet linka prędkościomierza jest chyba oryginalna.
Do tego, skuter przeżył tak wiele, że zawstydza mojego Ogara 100 krotnie!
Bo przeżył z 10 wypadków/wywrotek. Katowania jakich mało który pojazd przeżywa w sowim żywocie itd.
Po wypadkach, tylko pękające kierunki, lusterka i kufer.
No i przedni błotnik jak kumpel przy glebie wpakował się w rampę.
Mimo lat, mimo kilometrów nadal jedzie... Co prawda, więcej jak 60km/h już nie może bo pewnie rolki mają dość! Mocy co prawda nie dużo już, bo pod sporą górkę gdzie ja ogarem na 2-gim biegu daję jeszcze radę, to skuter w dwie osoby już ledwo 10km/h się toczy (dawniej 30km/h) no i ogólnie V-max przy oryginalnych rolkach to 70km/h. Po zmianie do 80km/h.
Drugi przykład, to drugi kumpel. Skuter 15 tyś jak dobrze pamiętam ma. Albo coś mniej... Ale również niezawodny! Do tego po małym tjuningu w postaci sport wydechy, neony itd.
Ogólnie, u mnie po samej wsi jeździ takich pięć. I nie widzę żeby któryś nie jechał co dzień do pracy itd. Po za wsią też tego trochę jest. Tak że z częściami nie problem, i części nie są drogie, chodź... Raczej nie ma potrzeby ich wymiany.
Trzecia opcja, zbierać Hajs i cały czas wypatrywać okazji! Trafiają się nie drogie Charty (chodź ja tam raczej już Ogara 200 wolę mieć) i czasem nawet jak gdybyś szukał po okolicy, u starszych osób lub po prostu ludzi we wsi można znaleźć tanio simsony od 600zł.
Co do chińczyków, musisz z 1000zł jak pisali inni uzbierać. I chopperka śmiało w średnim/dobrym stanie kupisz. Jak zadbasz, będzie bezawaryjny! (no może czasem tam ramę lekko poprawić trzeba będzie, oraz z napędem jest problem, bo przegub się rwie, ale można go zmienić na metalowy/przerobić)
Z innych motorowerów, będzie ciężko... Bo 205 czy Komarów to nie polecam, na jazdę w nieduże czy większe trasy się nie nadaje! 10km przejechać schodzi długo i uciążliwie, oraz często są modele które się przegrzewają na dalszy dystans. Co prawda, sprawa do naprawienia... Ale lepiej żeby takich nie było myślę.
A co do wypowiedzi że Ogar 200 ma słabe hamulce. To tutaj to gruntownie bym się kłócił! Jak się ma dobre klocki, a tym bardziej nowe! A i bęben nie jest z masakrowany to jak widać po moim ogarze, nawet Stopie da się zrobić.
A wszystko full oryginał mam!!
Co do kierunków, w 200 założyć można. 50zł akumulator, z 40zł prostownik i ewentualnie można, ale myślę nie potrzeba regulatora napięcia. I zakupić za 10zł sztuka?? Te takie kierunki z allegro, lub kupić Led żeby mniej prądu brały.
Brak światła stop?? Można założyć bez akumulatora drugą lampę od czegokolwiek, jakiś czujnik tylnego hamulca i gotowe!
A co do odpalania itd, jak pisałem i pisali inni. Jak dbasz, tak masz!
Ostatecznie, zawsze można kupić dobrą kolarę i poćwiczyć trochę kondycję.
Za 500zł na szrocie można kupić mega sprzęt! Ja mam kolarynę za 70zł, popylałem nią w dobrej kondycji średnio po 50-60km/h po lekko pagórkowatej drodze, bez kondycji średnia 30-40km/h. Dodam, że kolaryna idzie naprawdę gładko po drodze!
Ale, to już opcja ostateczna myślę.
I napisz najlepiej, jakie to mają być małe i duże trasy?? Jeżeli mała jak w moim przypadku (dla mnie) to 10km, a duża to 30km. To 200-tka śmiało styka! Jeżeli większe, to skuter który pisałem będzie dość...