Post: #1

Witam,chciałbym wam przedstawić mój nowy nabytek jakim jest ogar 200 88rok z przebiegiem 105km.Zaczęło się to tak że kumpel mi powiedział że u jego już starszej sąsiadki stoi jakiś stary motor w szopie,no to ja nie tracąc czasu pojechałem do niej i się pytam czy pani ma jeszcze ten motor,powiedziała że ma i zabrała mnie do szopy,odkryła taki duży koc a pod nim ku mojemu zaskoczeniu nowy Romet ogar 200!Patrzę na licznik a tam 104km!!! pytam się o historię i babcia mówi że jej brat kupił go 24lata temu w GSie przejechał się parę razy i odłożył go do szopy,przykrył kocem i tak stał do teraz 24 lata.Pytam się ile pani chce mówi 400zł to ja 300.Na drugi dzień przyjechałem z kolegą autem po ogarka a kolega że się umie targować powymyślał że dużo roboty z tym i zeszedł do 150zł!!!zapłaciłem dostałem do tego oryginalną książkę serwisową i kartę gwarancyjną z GSu i pojechaliśmy.W domu odrazu wyczyściłem bak z rdzy,gaźnik odpaliłem przejechałem się parę km wszystko chodzi jak należy, odpala bez problemu.Tylko jest jeden wielki minus.Brak papierów tylko karta gwarancyjna na dziadka który umarł 10lat temu... Zdjęcia: http://bikepics.com/members/kastomajzer/88ogar200/

Post: #2

JA to bym to tylko wstawił do ciepłego pomieszczenia i przykrył kocem i zapomniał o tym. Na pewno bym tym nie jeździł, jak będziesz to normalnie użytkował to za nawet 5lat będziesz tego żałował.

Post: #3

Piekny ! A jak działa zawieszenie z przodu i z tyłu w takim nowym ogarku ? Nagraj filmik z pracy silnika z jazdy itp i jak działają zawieszenia też nagraj

Post: #4

150 zł za takiego ogara, chłopie nigdy w życiu lepszego interesu nie zrobisz!
nie używaj go, kup sobie drugiego. Tego strasznie szkoda, bo jest naprawdę
przepiękny!!

Post: #5

Wszystko działa jak nowe,bo przecież to jest nowe

Post: #6

aż szkoda że nie ma dokumentów

Post: #7

Nie jezdzij nim ! Trzymaj az do smierci

Post: #8

Spisz umowę, jakoś na pewno da się papier skołować. Droga legalna jest wyboista i kosztowna, ale do przejścia.

Pięknie zachowany. Mały przebieg, bo kto by chciał Ogarem 200 po wsi jeździć I ta zabójcza naklejka "1,4kW". To tak jakby "Powered by Biedronka"

Post: #9

No kurde zacny sprzęcik

Gratuluję nabytku bo takie coś to rzadkość, takiego nie miałem z aż tak małym przebiegiem a widać na zdjęciach, że jest piękny... Trochę szkoda, że oskubaliście sąsiadkę jak burą gęś, no ale spoko. Ogara wartego te 2000 - 3000 zł jeszcze targować się z tego 400 czy tam 300 zł... po wieśniacku no ale kij mi do tego w sumie, chociaż babka powinna was wyśmiać za to...

powodzenia

Post: #10

Błażej, bez przesady. Nikt jej do sprzedaży nie zmuszał. Zresztą, dla pojazdu jako egzemplarza wszystko jest dobrze:
-kupił go ktoś, kto nawet jeśli zechce zarobić nie zwieśniaczy go. Nawet jeśli puści w świat z ceną x10 to nowy kupiec będzie dbał, bo kładąc tyle za Ogara musi wiedzieć że to nie byle pierdzik
-kolejnych lat nie przestoi w stodole. Jakby się komuś zamarzyły porządki i wywalił go na złom/pod chmurkę na wieki wieków-wtedy by można lamentować.

A mieć 250zł i nie mieć 250zł to razem 500zł. Jest różnica, nie?

Post: #11

Post: #12

Bez jaj, nie wypada się targować o 200 zł na rzeczy wartej 2000- 3000 zł... Po prostu wiocha jak...

Post: #13

Zgadzam sie. Za 400 mozna brac i pocalowac babcie w raczke. No stargowal jego sprawa. Tak to jest jak sie babka nie zna ile to warte. Moim zdaniem tak jak Blazeja to conajmniej nie wypadalo, ale nie nam to oceniac. Ogara zostaw, na pewno go nie uzywaj.

Post: #14

Piękny Ogarek, błagam cie nie brykaj nim odłóż go gdzieś przykryj szczelnie i zapomnij o nim.
Mogłeś już dać te 400 zł może babci by się przydało.

Post: #15

Tylko po co 16-to latkowi muzealny egzemplarz? Tylko go zjedzie :/ przecież na takim czymś się nie powinno jeździć nigdzie...