Post: #1

Witajcie!

Chciałbym Wam zaprezentować moją Motorynkę pochodzącą z 1981 roku.
Posiadam ją od 2002 roku, a więc już kawał czasu. Od 2003 roku jest zarejestrowana na białej tablicy.

Motorynkę odkupiłem od kuzyna, który odłożył ją w kąt po tym jak uległą awarii za całe 50 zł. Niestety kuzyn nie posiadał do niej papierów. Tak stawiałem na niej pierwsze kroki w jeździe motorowerem.
Jednakże cały czas marzyłem, by mieć ją zarejestrowaną i zacząłem poszukiwać dokumentów.
Uruchomiłem kontakty i tak dotarłem do faceta, który mieszkał 5 km ode mnie i który jako ostatni miał ją zarejestrowaną.
Zadzwoniliśmy do niego i zapytaliśmy czy pamięta Motorynkę, którą kiedyś dawno posiadał. Był zdziwiony, że motorek nadal "żyje". Okazało się, że faktycznie on miał ją zarejestrowaną, gdyż dojeżdżał nią codzienne do pracy w Rybniku, gdzie kiedyś mieszkał, a po przeprowadzce w moje strony oddał Motorynkę w ręce jakichś młodzików.
Kilka dni później zadzwoniliśmy do tego gościa i... dowiedziałem się, że odnalazł stary dowód rejestracyjny! Byłem przeszczęśliwy! Numery z tegoż dowodu pasowały - zarówno na ramie i na silniku. Spisaliśmy umowę i zarejestrowaliśmy Motorynkę bez zbędnych kombinacji.

Obecnie po 11 latach jeżdżenia, Motorynka czeka na kapitalny remont.
Jak pewnie zauważycie, Motorynka jest w 90% ocynkowana i niestety Autorenolak zaczyna odchodzić płatami. W tym roku motorek dostanie świeży lakier już z podkładem, więc poprawimy swoje błędy.
Powoli kompletuję też części potrzebne do odbudowy, bo chcę zbliżyć się na 99% do oryginału.

Stan obecny na dzień 14.06.2013




A tu wyszczególnione wady, ale też i części, które udało mi się zdobyć






Będę się starał na bieżąco dokumentować postępy prac.
Pozdrawiam!

Post: #2

Niezła historia, powodzenia w pracach

POMOGŁEM??-stawiasz "PIWO"

Post: #3

Dodam jeszcze, że w ciągu 11 lat przejeździłem na mojej Motorynce dobrze ponad 10 000 km.
Było nawet tak, że na tydzień nie wystarczało mi 4 litrów paliwa.
Wierzcie mi albo nie, ale przez te 11 lat moja Motorynka nie uległa awarii poza moją miejscowością, a jeździłem i jeżdżę na długie czasem wycieczki.
jak pewnie zauważycie na pospawanym mostku siedzi Łoś, który jeździ ze mną praktycznie od początku posiadania Rometa.
W 2005 roku zrobiłem własnymi siłami remont silnika, a także zleciłem szlif cylindra. Od tamtego momentu, oprócz drobnych awarii typu kondensator, Motorynka dzielnie mi służy, choć cylinder również wymaga szlifu bądź wymiany. Na półce czeka już drugi, oryginalny z ZMD z oryginalnym tłokiem - wszystko nominał.

Post: #4

Ciąg dalszy kompletowania części przed remontem.

Udało mi się zdobyć:
- sprawną pompkę (odzyskana po chyba 6 latach od kolegi)


- nieuszkodzoną narzędziówkę w stanie bdb (moja popękana aż w 5 miejscach)


- oryginalny wspornik pod siodełko, nawet w kolorze


- nowe tuleje przednich teleskopów wykonane na zamówienie z teflonu


Wyżej już pokazałem oryginalny pokrowiec siodełka, dorobione specjalnie wieszaki silnika (1 wymaga dospawania) oryginalne wsporniki błotnika oraz dużo lepszy bak niż ten obecnie zamontowany.

Nadal poszukuję oryginalnego uchwytu tłumika.

Post: #5

bardzo ładna motorynka niech służy jak najlepiej

Post: #6

Motorynka już długo i dzielnie mi służy. Teraz w nagrodę będzie remontowana.
To dopiero początek kompletowania części.
Na dniach ma przyjść jeszcze mostek kierownicy w lepszym stanie. Zdobyłem też dzwonek rowerowy sygnowany marką Romet

Post: #7

Zdjęcie dzwonka, o którym pisałem wyżej


Kupiłem mostek kierownicy w stanie bdb


Kupiłem również oryginalne mocowanie tłumika


Teraz już powoli można realnie myśleć o remoncie

Post: #8

Ładna motorynka !
Dbaj o nią

Post: #9

Piękna historia motorynki, jak i sama motorynka! Fajnie, że grono ludzi, którzy dbają o takie sprzęty się powiększa!

Post: #10

Fajna. Pojeździłbym na swojej gdzieś dalej niż po okolicznych polach

Post: #11

Ładna motorynka

Post: #12

I kolejny element układanki, czyli ramka chromowana lampy w stanie bdb, bez wgnieceń i z ładnym chromem

Post: #13

Ciąg dalszy, czyli:
- naprawiony oryginalny pokrowiec siodełka, w którym zleciłem wstawienie nowej tylnej części



- używane, ale o wiele lepsze niż poprzednie, osłony gumowe przednich widełek


- futerał na dokumenty będący pamiątką po dziadku
.

W nadchodzącym tygodniu planuję prace spawalnicze i przygotowanie do lakierowania.

Post: #14

Fajna motorynka Tylko naklejki na baku... Szczęście, że ją zarejestrowałeś

Post: #15

Po lakierowaniu, na baku znajdą się naklejki wzorowane na oryginale