Mój pierwszy Ogar 200
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
(22-06-2013 14:38:48)Imker napisał(a): teraz ładniej wygląda na tych felgusonach, wg . mnie tak wygląda najlepiej, co do stopek to ja muszę w moim wymienić bo są wygięte;/ u Ciebie są proste , tak jak powinno być pozdro !!!!
Felgi są okropne, nie mogę już na nie patrzeć Ten biały strasznie wyszedł (jakościowo) a i koła są bo są... Przód lata na boki jak wściekły, tylne ma kilka połamanych szprych... Ogólnie idą do wymiany.
A i tak od razu podrzucę mały aktual, bo właśnie wróciłem z małych zakupów. Poszedłem tylko po gumy na lagi, ale jak zwykle mnie poniosło i wydałem więcej niż przewidywałem
Ceny:
* Gumy na lagi - 8zł/szt (czyli 16zł)
* Nakrętki na wentyle - 12zł
* Żarówki 12v/21W (zwykłe) - 2,50zł
* Żarówki 12v/21W (pomarańczowe) - 5,99zł (Oszukali mnie bo cena była 2,99 dlatego się skusiłem. A dopiero przy kasie wyszła prawdziwa cena -,- )
Btw. Nakrętki na wentyle trochę poczekają na montaż, bo z przodu mam wentyl rowerowy i muszę wymyśleć jakąś "przejściówkę". Poza tym są czerwone, czyli pasują tu jak pięść do nosa, więc pomaluję je na biało, a kropki dam czarne
Aaa i jakby ktoś pytał, po co mi pomarańczowe żarówki to spieszę z odpowiedzią. Otóż przydadzą się do zdjęć w nocy i na zloty i tym podobne
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-06-2013 15:18:09 przez Quake96.)
|
|
22-06-2013 15:15:30 |
|
|
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
(22-06-2013 16:49:22)simon1998 napisał(a): Jak cię tak oszukali, że cena jest inna przy produkcie a w kasie Ci daja inna to możesz iść do Centrum Obsługi klienta i to zgłosić. Oni wtedy zwracają Ci tą różnice i jest Ok
Wiem o tym dobrze, ale akurat żarówki kupiłem w innym sklepie niż resztę. Tzn. kupiłem je w markecie gdy po drodze wpadłem po coś do picia I jak już tak stałem przy kasie to nie chciało mi się z nimi wykłócać bo gorąco było i chciałem iść już do domu. O te 3zł nie zbiednieję
I kolejny update Chcieliście gum na lagi, to proszę bardzo:
Było trochę roboty, ale pomógł mi pewien znajomy z którym dawno sie nie widziałem, więc była okazja żeby sobie pogadać. Ogólnie to na początku po skręceniu na nowo lagów, były one nieco wyżej niż przed odkręceniem. Wiem to, bo przed odkręceniem zaznaczyłem koniec lagów taśmą i po skręceniu taśma była niżej I przez to te gumy też miały "luz" góra-dół, ale kumpel powiedział, że po kilkuset metrach samo siądzie. I siadło Więc jest jak dawniej a gumy nie mają luzów Poza tym jak za taką cenę to jestem zadowolony z ich jakości.
No ale żeby nie było tak kolorowo, to coś jak zwykle musiało dać d... :/ Stópka od hamulca, jak zawsze opadła niżej. Jednak tym razem dokręcenie jej nic nie dało i dalej hamowała prawie że przy asfalcie. Potem rozkręciłem całość i części wyglądały tak:
Co gorsza żeby przedstawić problem pokażę wam jak to powinno wyglądać. Otóż poprawnie ten "płaskownik" względem dźwigni powinien być w tej pozycji:
A po tygodniu przebiegu zamiast być w takiej pozycji, to jest już w takiej:
I nic nie da się na to poradzić :/
Wszystko tak zniszczone i "zjechane" jakby miało kilka lat. A od nowości używane są TYDZIEŃ -,- Przecież to jakaś masakra, jak badziewne części teraz produkują Na dodatek gdy całość na nowo złożyłem, to teraz już całkiem wszystko "siadło" i hamulec działa dosłownie dopiero wtedy, gdy trze końcówką o asfalt... Płakać się chce jak przypominam sobie ile za ten badziew zapłaciłem... Cóż, jutro chyba jadę na giełdę po jakąś używaną, ale oryginalną dźwignię...
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-06-2013 22:08:01 przez Quake96.)
|
|
22-06-2013 22:05:31 |
|
|
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
No było nie tak. Bo jak wcześniej to składałem, to musiałem zostawić lekki luz na śrubie, żeby dźwignia pracowała (jak dokręciłem to stała sztywno :/ ) . No i przez ten luz pewnie się wszystko wyrobiło.
I nie wiem czy podkładki coś tu dadzą, bo sytuacja jest teraz taka, że jeśli nawet dokręcę dźwignię na max i nią ruszę, to do połowy (między silnkiem a drogą) ten płaskownik wcale się nie rusza, a powinien... Więc potem jak cofam dźwignię to automatycznie wszystko znów ma luzy :/ Badziewie...
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
23-06-2013 14:42:59 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
|
|