Ok ludzie tak więc postanowiłem zrobić uaktualnienie ponieważ od ostatniego trochę się działo, a mianowicie :
- dostałem paczkę z teleskopami z allegro za łącznie 20 zł w bardzo ładnym stanie, jeden zamontowałem, drugi poszedł w zapas (wiem że powinno się wymieniać parami). Przy okazji zakładając teleskop urwałem gwinta przy górnym mocowaniu, które porządnie przyspawał mi sąsiad z zawodu spawacz
- wyczyściłem parę części cifem, tudzież benzyną ekstrakcyjną, w tym zębatkę, która była cała czarna a teraz nie jest
-złapałem kapcia z przodu, zrobiłem go, ale przy okazji zmieniłem też ośkę przedniego koła, bo była krzywa i miała dosyć luz.
Potem, po naprawach i tygodniowej przerwie w jeżdżeniu przyszedł czas na jazdę. Przyszedł też czas na wyprawę i spot z Bartkiem, znanym tu z pięknego ogara i nicku Barto5050. Spotkaliśmy się na Orlenie w Sanoku, i zaczęliśmy wspólną jazdę. Ale najpierw :
-przed wyjazdem:
-czekanie na Orlenie, na Bartka :
-no i w końcu jest, oboje dojechaliśmy bez problemowo:
Pojechaliśmy do lokalnego sklepu z częściami do Rometów, WSK, MZ, JAWA, kupić napęd licznika dla Bartka, niestety został sprzedany niedługo wcześniej, i będzie dopiero w przyszłym tygodniu(mamy pretekst do kolejnego spotkania
) Stojąc pod sklepem rozmawialiśmy z chyba 15 osobami, które podchodziły, oglądały i podziwiały nasze maszyny, wypytując o wszytko
Zaprzyjaźniliśmy się z właścicielem sklepu, który zaprosił nas do siebie, aby pokazać nam swoje maszyny. Zdjęcia pod sklepem :
Z panem z sklepu umówiliśmy się na 12.50 więc mieliśmy trochę czasu. Postanowiliśmy skoczyć na pizzę :
Pojedliśmy, mieliśmy czas by pogadać, i dalej w drogę, do pana ze sklepu
czekamy na niego
:
W końcu przyjechał, otworzył nam swój garaż, a naszym oczom pokazał się zagracone, lecz pełne niesamowitych sprzętów pomieszczenie. Posiadał on tam : Komara 2352 w groszkowym zielonym z przebiegiem niecałe 1749km, w idealnych chromach, lakierze i bez rdzy. Do tego miał tam ogara 205 (niebieski metalik) z 1989r, którego dla nas po roku odpalił, jawę kaczkę, jawę mustang, motorynkę, i 3 wsk'i. Miał ponadto kilka innych sprzętów, ale w innych garażach. Fotki :
Spotkanie było świetne, obiecaliśmy sobie że spotkamy się na zbliżających się wakacjach jeszcze nie raz
. Pan ze sklepu zaproponował nam żebyśmy kiedyś przyjechali poprzepalać mu maszyny, więc mamy kolejny pretekst
Teraz wiem że oboje dojechaliśmy prawie że bezproblemowo, ponieważ ja miałem problemy z gaźnikiem i komarek przerywał pod koniec trasy (gaźnik już wygotowany a motorower chodzi) a Bartkowi odpadła góra od kopnika, która była dzień wcześniej spawana
Było super. Komentujecie !