Uaz 469 B 1992
|
Autor |
Wiadomość |
nie_mientki
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 6,375
Imię: Michał
Skąd: Puławy
Pojazd: Romet 50-T-1
|
|
06-06-2013 19:51:53 |
|
|
nie_mientki
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 6,375
Imię: Michał
Skąd: Puławy
Pojazd: Romet 50-T-1
|
|
06-06-2013 21:27:53 |
|
|
nie_mientki
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 6,375
Imię: Michał
Skąd: Puławy
Pojazd: Romet 50-T-1
|
|
12-06-2013 00:47:48 |
|
|
nie_mientki
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 6,375
Imię: Michał
Skąd: Puławy
Pojazd: Romet 50-T-1
|
RE: Uaz 469 B 1992
Silnik oleju nie pił. Nawet nie pamiętam kiedy i czy robiłem dolewki.
Zaniosę dziś głowicę do wujka, prawie pół życia nad tymi silnikami spędził, może mieści się w radzieckich normach.
Uszczelniacze są tylko na ssących. Można dostać od oficjalnego przedstawiciela, ponoć od Merca też pasują
Niektórzy doradzają zamontowanie też na wydechowych. Zobaczymy...
KLIKNIJ TUTAJ I POMÓŻ W OPŁACENIU SERWERA !
|
|
12-06-2013 10:54:53 |
|
|
krajan
Nowy
Liczba postów: 77
Imię: Andrzej
Skąd: Tychy
Pojazd: Romet Pony
|
|
12-06-2013 14:39:59 |
|
|
nie_mientki
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 6,375
Imię: Michał
Skąd: Puławy
Pojazd: Romet 50-T-1
|
|
12-08-2013 23:51:10 |
|
|
nie_mientki
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 6,375
Imię: Michał
Skąd: Puławy
Pojazd: Romet 50-T-1
|
RE: Uaz 469 B 1992
Aha. To jeszcze powiem jaka była historia z tą naprawą. Najpierw wymieniałem wydech. Przy odkręcaniu szpilka w kolektorze trzymająca wydech poszła się kochać. Czyli demontaż kolektorów, wstawienie nowej szpilki, składanie na nowo, jazda próbna i wywaliło uszczelkę spod głowicy. Potem się męczyłem z głowicą, bo się zapiekła na szpilkach. Ze dwa tygodnie lania WD40, coli i ropy na przemian. Jak jakimś cudem zeszła(dwumetrowy łom oparty o pompę wody, cud że to się nie posypało). No i przy składaniu dwie szpilki głowicy powiedziały że już nie chcą. Więc naspawałem na nie nakrętki, o dziwo wyszły bez problemów, wkręciłem nowe i ... jedna bez problemu dociągnięta z całą siłą, druga z połową(jakieś 40 Nm) i potem się zaczęła kręcić. Nie chcąc rozwalić gwintu w bloku zostawiłem niedociągniętą. Wiem że nieładnie, ale póki co nie cieknie. Złożyłem, jazda próbna i ładowanie jakieś nie halo. Na amperomierzu i woltomierzu. Szybkie oględziny-kabel prądowy z alternatora się urwał. Na samym akumulatorze zrobiłem wyprawę do lasu
Teraz, odpukać, wszystko gra. Jeszcze tylko dolać hipolu do mostów, skrzyni i reduktora.
I jeszcze jedno. Jak znów mi przyjdzie coś zrobić z tym silnikiem, to zamieniam go na 1,8is od BMW. Nie mam siły się męczyć z tym ruskim wymysłem. Może i żywotne, może i proste w naprawie, ale spokoju ducha z nim nie mam.
A ten szwabski ciut mocniejszy, ale mosty powinny dać radę. Nie ma plastiku w dolocie, więc LPG powinien znieść. Nieduży więc może oszczędny. Za 700zł można kupić w komplecie ze skrzynią.
KLIKNIJ TUTAJ I POMÓŻ W OPŁACENIU SERWERA !
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-08-2013 10:02:58 przez nie_mientki.)
|
|
13-08-2013 10:02:06 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|