Post: #1

Jako że to mój pierwszy post- zatem...
Witam Wszystkich Serdecznie.
Trafił mi się w spadku po dziadku Komar 3 2350 rok 1973. Dziadek kupił go nowego, najeździł niecałe 3500km
Chcę go zrobić na "cacy" zostawię jednak kilka dziadka patentów- np. mocowanie wózka- wózek też posiadam...
Proszę jednak o info czy:
1. Tylny amortyzator to oryginał? Z tego co już zdążyłem wyczytać, to chyba tak, jednak wolę mieć pewność? Warto go szczotkować, szlifować, do stanu pierwotnego?
2. Czy tylny chlapacz to oryginał?

3. To chyba radosna twórczość dziadka? Te klocki drewniane?

4. Co to za smarki spawów na tylnym widelcu? można to zeszlifować? (to z lewej strony)

5. Tylny błotnik jest nitowany i łączony blaszką, dodatkowo trochę powyginany z pierwotnej krzywizny, zastanawiam się, czy to robić (spawanie to nie problem- mam dostęp do migomatu) ale najbardziej sprawa blacharska mnie zastanawia? Z jednej strony, chciałbym to zostawić w oryginale, ale z drugiej za 30zł można kupić w dużo lepszym stanie.
Z góry dzięki za odpowiedzi.

Post: #2

Zdjęcia nie działają.

Post: #3

1. Amortyzatory są od WSK, 3. tak, to radosna twórczość dziadka.
Miłego remontowania!

Post: #4

Fajny komarek.Chlapacz wszystko jedno byle by był.A amory są nieoryginale

Post: #5

Zatem oryginały były z widocznymi sprężynami czy w obudowach, ale trochę cieńsze?

Post: #6

1. Amortyzator z WSK
2. To nie oryginalny chlapacz
3. To na bank wykonanie dziadka.
4. Za bardzo nie pomogę

Post: #7

Proszę o info czy amory takie
http://allegro.pl/amortyzatory-tylne-rom...43245.html
czy takie
http://allegro.pl/tylne-amortyzatory-jaw...20853.html
były na pierwszy montaż w tym modelu?

Post: #8

(10-02-2013 16:15:24)Umberto napisał(a):  Zatem oryginały były z widocznymi sprężynami czy w obudowach, ale trochę cieńsze?

W 2350 były zakryte.

Post: #9

Te 1 były w oryginale i 2351 też takie same były

Post: #10

Siemka skąd jesteś?

Post: #11

1) Oryginalnie były takie:

2) Tylny chlapacz to raczej na pewno nie oryginał, przynajmniej według mnie.
3) Oryginalnie czegoś takiego nie było, więc na 100% twórczość dziadziusia.
4) Możesz to zeszlifować.
5) Kup inny lepszy a z tym się nie baw.

Post: #12

(10-02-2013 20:10:23)gryf114 napisał(a):  Siemka skąd jesteś?

Okolice Koszalina Nad morzem...

Post: #13

Amory nie są oryginalne ale mam na sprzedaż
pisz na pw

Post: #14

Ja bym zostawił te amortyzatory co są po dziadku, a te "smarki" to jakoś dziwnie wyglądają bo nic pękniętego nie było może to wytwór fabryki?!