Post: #16

Jakbym miał 1500 zł, to nie kupowałbym motoroweru...
Poza tym, Romet jest polski, a nie szwabski. I nawet jeśli jest trochę gorszy od Simsona, to przynajmniej jest swój.

Post: #17

(03-01-2013 17:52:26)arasszymaras napisał(a):  Że niby Simson brzydki ? Bzdety.

Że niby szfab jest ładny? Niezły suchar.

Stać Cię na utrzymywanie simsona i ciągłe wymiany modułów?
Jak tak proszę bardzo kupuj, a nie będziesz miał po co pisać kolejnego posta na tym forum.

Post: #18

Dobry wzmacniany moduł kosztuje max 50zł

Post: #19

(03-01-2013 19:12:43)Tasiemiec napisał(a):  

(03-01-2013 17:52:26)arasszymaras napisał(a):  Że niby Simson brzydki ? Bzdety.

Że niby szfab jest ładny? Niezły suchar.

Stać Cię na utrzymywanie simsona i ciągłe wymiany modułów?
Jak tak proszę bardzo kupuj, a nie będziesz miał po co pisać kolejnego posta na tym forum.

Może i szwab, ale żaden moduł mi jeszcze przez te pół roku nie padł.

Post: #20

a ile kilometrów zrobiłeś?
bo ja ogarem 200 bez dotykania go zrobiłem między 2500 a 3000km w ciągu 2 miesięcy a potem wymieniłem patynki i dalej jeździłem bez problemowo po koloło 11-12tyś zaczął się sypać (czyli problem ze światłami- słaba masa, cewka zapłonowa, świeca, platynki no i cylinder w końcu się skończył ale to dopiero przy 13tyś)

Post: #21

Jak dla was coś z leżącym silnikiem jawki zwane ogarem 200 jest ładne to zazdroszcze gustu

Post: #22

(03-01-2013 19:49:11)fosa napisał(a):  Tramawajarz romet to romet jak ci się nie podoba to sobie kup tramwaj

Tobie chyba sie coś nie podoba,jak nie masz coś do powiedzenia to zamilcz,to jest forum i mogę tu pisać co chce

Post: #23

Dla idiotów którzy sobie z elektryką w której jest nieco więcej przewodów nie mogą dać rady to faktycznie Ogar.

Jak masz w Simsonie 100% sprawną elektryke nie ma opcji żeby moduł padł , tylko pierw trzeba umieć ją zrobić... A jak sie faktycznie spali to sie zaczyna od szukania przyczyny dlaczego tak sie stało a nie kupuje nowy . U siebie mam zapłon elektronik , założyłem tylko nową cewke zasilającą i od tego czasu nie dotykam zapłonu. Jedyna awaria w zapłonie jaka mi wystąpiła to .... fajka , kupiłem NGK i jest dobrze

Post: #24

(03-01-2013 19:43:29)Mikołaj napisał(a):  a ile kilometrów zrobiłeś?
bo ja ogarem 200 bez dotykania go zrobiłem między 2500 a 3000km w ciągu 2 miesięcy a potem wymieniłem patynki i dalej jeździłem bez problemowo po koloło 11-12tyś zaczął się sypać (czyli problem ze światłami- słaba masa, cewka zapłonowa, świeca, platynki no i cylinder w końcu się skończył ale to dopiero przy 13tyś)

2500 km w ciągu 2 miesięcy ogarem ? czyli średnio 40 km dziennie bez żadnej awarii

(03-01-2013 19:43:29)Mikołaj napisał(a):  dalej jeździłem bez problemowo po koloło 11-12tyś

Nie rozśmieszaj mnie 11-12 tys bez problemowo
Bajka roku

Post: #25

Cytat:Jak dla was coś z leżącym silnikiem jawki zwane ogarem 200 jest ładne to zazdroszcze gustu

Mi się podoba, i co? Wyśmiejesz mnie? Ależ proszę bardzo... To, że Tobie się nie podoba to nie znaczy, że jest brzydkie.

Post: #26

simson jest mniej awaryjny od ogara 200 niektórzy na forum pisali ze ogar ciezko odpala

Post: #27

Cytat:niektórzy na forum pisali ze ogar ciezko odpala

Miałeś?

Post: #28

Simson może i szwab ale nie oszukujmy się trochę romet wg mnie chowa się podług sima:
1-lepszy komfort jazdy
2-masywniejszy
3-o wiele lepsze osiągi
4-mniej awaryjniejszy
Co nie oznacza że romety są złe po prostu można powiedzieć że simsony są trochę bogatszą wersją i lepszą od rometa.
Jak masz kasę to się nie zastanawiaj raczej i kup simsona chyba że wolisz trochę zaoszczędzić to kup Rometa może 200, 205 lub t1.

Post: #29

I warto dodać że dobrego Simsona za 1500 zł trudno kupić, wiadomo że co dobre ma swoją cene

Post: #30

(03-01-2013 20:45:07)Artur napisał(a):  

Cytat:Jak dla was coś z leżącym silnikiem jawki zwane ogarem 200 jest ładne to zazdroszcze gustu

Mi się podoba, i co? Wyśmiejesz mnie? Ależ proszę bardzo... To, że Tobie się nie podoba to nie znaczy, że jest brzydkie.

Z Irkiem się nie dogadasz. Jemu się nie podoba innym tez nie powinno się podobać. Ma chłopak swój świat i swoje kredki