Witam!
Ten wątek chciałbym poświęcić mojemu Kadetowi. Odkąd pamiętam, gdy miałem tylko motorynkę zawsze chciałem mieć także Kadeta. To właśnie na takim motorowerze mając 7 lat nauczyłem się jeździć. Ale wróćmy do tego egzemplarza. W latach 80-tych dostał go na komunie jako nowego ojciec kolegi. Długo nim się nie najeździł, ponieważ po krótkim czasie dostał/kupił Ogara 200. Wiadomo, wybrał szybszego, 3 biegowego, dwuosobowego i mniej awaryjnego Ogara, a kadeta odstawił. Gdzieś ok. 2014r., gdy się o nim dowiedzieliśmy, chcieliśmy go kupić. Niestety ojciec kolegi nie zgodził się na sprzedaż. Po pewnym czasie jednak zdecydował się. Początkowo chciał za niego 400zł, lecz ostatecznie kupił go mój brat- Wilq59 za 300zł. Po przywiezieniu go do domu, bo kadet nie był na chodzie, ustawiliśmy zapłon, zmieniliśmy świecę oraz wlaliśmy świeżego paliwa Kadet odpalił z pierwszego kopa.
Ale jak stałem się jego posiadaczem? Mniej więcej rok temu, mieliśmy z bratem na spółkę Simsona S51, lecz trzeba był w niego jeszcze sporo pracy i pieniędzy włożyć, aby wyglądał jak należy. Dogadaliśmy się tak, że odstąpiłem bratu Simsona, a on dał mi w to miejsce Kadeta. Uzgodniliśmy to wieczorem, więc nawet nie było czasu na wyciągniecie Kadeta z garażu. Następnego dnia z zamiarem nauki na sprawdzian z polskiego wstałem o 5:00 nad ranem. Nie mogłem już się doczekać czyszczenia, więc już o 5:30 siedziałem w garażu czyszcząc Kadeta. Po szkole dokończyłem polerowanie chromów i lakieru. W motorowerze od nowości działa licznik, a ma on przejechane zaledwie 650km na dzień dzisiejszy. Ten przebieg potwierdza stan Rometa. Światła są bardzo mocne, klakson brzęczy, chromy są niemal idealne, a siedzenie nienaruszone. Niestety silnik nie posiada fabrycznych plomb. Nie wiem jaka jest tego przyczyna, ale raczej silnik nie był nigdy rozbierany poza boczkiem zapłonu, ponieważ odpala zawsze od kopa, nic nie tłucze, nic nie brzęczy. Podejrzewam, że plomby mogły spaść same, przy czyszczeniu lub zwyczajnie nie podobały się piewszemu właścicielowi.
Niestety Kadet posiada kilka minusów. Po wlaniu do silnika nowego oleju, zaczął on bardzo dymić - prawdopodobnie poszedł uszczelniacz od strony sprzęgła. Skutkiem tego jest to, że ciężko wkręca się w obroty. Ostatnio zabrałem się i wyczyściłem w nim gaźnik. Po zamontowaniu Kadet odpalił od kopa i w końcu wkręca się w obroty jak trzeba.
Oczywiście Kadet będzie całkowicie odrestaurowany. Jeszcze nie wiem kiedy się za niego zabiorę, ale na pewno będę o tym informował na bieżąco w tym wątku.
A tak wygląda na dzień dzisiejszy:
Szczerze mówiąc, to jest w takim bajeranckim stanie, że nie umiem odpowiedzieć sobie na pytanie co chcesz w nim restaurować
Lakier jest oryginalny? Jak tak to nie rusz tego
W oryginalnym lakierze w tym stanie Romety są już rzadkością. Dlatego lepiej będzie zostawić go takim jak jest. Silnik wyjąć z ramy, wymyć porządnie. To samo z ramą trochę rozebrać wyczyścić i ewentualnie drobne zaprawki lub zabezpieczenie miejsc gdzie jest korozja. Zrobisz jak uważasz ale taka moja opinia i wielu pewnie się zgodzi. A kadet piękny, zazdro.
Podrywasz Blachary i bujasz się na mieście bo masz Rometa za złotówek całych 200
Lakier jest ładny, ale ma za dużo ubytków i rdzy. Na początku sam chciałem zostawić oryginalny lakier, ale z drugiej strony jak to będzie wyglądać... śliczny silnik, chromy, wszystko wyczyszczone itd. ,a na lakierze rdza. Rozumiem jakby miał naprawdę kilka drobnych rysek w lakierze, ale niestety.
Tutaj dodaję zdjęcie jak wygląd tylny bagażnik. No i uważam, że właśnie dlatego powinno się go polakierować.
Rób jak chcesz, takie ubytki mają też swój klimat a przy remoncie wyjdzie kolejne 10 innych nieplanowanych wydatków Ja bym również zostawił tak jak jest, tu zabezpieczyć, tu nasmarować, tu to, tu to, ogarnąć mechanicznie i tyle. Chromów i jakiegoś mega czyszczenia też bym nie robił. Decyzja jednak należy do Ciebie. Powodzenia w pracach życzę.
Kadet pójdzie do lakierowania, bo jest ładny, ale nie idealny. W kolekcji którą tworzymy wspólnie z bratem mamy zasadę, że jeśli coś nie jest idealne to znaczy że jest do remontu, aby uzyskać zadowalający nas stan pojazdu. Dzięki temu, że Kadet jest ładnie zachowany remont będzie mniej kosztowny, ale i tak zostanie przeprowadzony. Gdybyśmy go zostawili taki jaki jest lub z poprawkami/zaprawkami odróżniał by się na tle pozostałych pojazdów.
31-05-2019 10:35:34
1 osoba postawiła piwo Wilq59 za ten post:1 osoba postawiła piwo Wilq59 za ten post. klodian2002 (05-31-2019)
UŻYTKOWNIK USUNIĘTY jeden lubi ryby drugi grzyby. Masz racie, że oryginał świetnie zachowany jest więcej warty od wyremontowanego, ale uwierz mi, że ten egzemplarz naprawdę jest na tyle słabo zachowany, że wymaga remontu. Miałem kiedyś Charta zachowanego w stanie lalka. Miał plomby na silniku, silnik pracował cicho , no poprostu idealnie i wyglądał jakby dzień wcześniej wyjechał z fabryki. Jego nawet nie ośmieliłbym się ruszyć pod kontem jakichkolwiek remontów, bo po co robić/poprawiać coś co jest śliczne. Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o tym Kadecie. Może na zdjęciach wyszedł ładnie, ale na żywo lakier ma mnóstwo mankamentów, a robiąc zaprawki sprawiłbym, że stałby się pisanką. Każdy element w innym odcieniu, albo jakieś ciapki pędzelkiem. To by dobrze nie wyglądało.
Tzn. jak koledzy mówią, decyzja oczywiście pozostaje Twoja, ale nawet z mankamentami, które swoją drogą można po prostu zabezpieczyć, nie naprawiać, jest trochę wyjątkowy, bo to wyjątkowy dla Kadeta kolor. Niedostatki ja pewno będą, ma ponad 30 lat. Odnowionych przybędzie, takich jak Twój, za Twoją sprawą, ubędzie... Może chociaż wstrzymaj się z decyzją, jeśli za rok, powiedzmy, dalej będziesz chciał pelnej renowacji to taką możliwość wciąż (zawsze) będziesz miał.
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.