Czołem Panie i Panowie
Opiszę moją nową (starą) przygodę z przepięknym rowerkiem Rometem Sport - marzeniem lat szkolnych, gdy życie było beztroskie ...a wiele marzeń nie do spełnienia Wszyscy pamiętamy swoje pierwsze metry na rowerkach, pierwsze kraksy Ja pamiętam lato, rowerek (zielony Bolek Lolek) z wielkim kijem - trzymakiem, na którym ojciec uczył mnie jeździć Pamiętam niemal wszystkie rowery jakie miałem - najmilej wspominam Waganta, którym jeździłem bardzo długo, ...i świetnie pamiętam kiedy pierwszy raz zobaczyłem Rometa Sport. To był szok ! Lata 80-te, na tle wszystkiego co widziałem dotąd, Sport wyglądał jak pojazd z przyszłości, aluminiowe części, rama w kolorze złocistym metalicznym... cudo ! Do jedynego "rowerowego" w mieście trafiły właśnie dwie takie sztuki. Przypomina mi się jak chodziłem popatrzeć i jak bardzo pragnąłem mieć taką maszynę - ale szans nie było, życie
Teraz po niemal 30-tu latach moje marzenie się spełniło ! Mam Rometa Sport.
Powiadają że stara miłość nie rdzewieje - no, nie do końca mogę się z tym zgodzić - moja miłość ciut korozji chwyciła, ale tylko ciut
Wypatrzyłem na jakiejś aukcji, rower stał prawdopodobnie przykuty łańcuchem w jakiejś warszawskiej piwnicy 20 lat albo nawet dłużej... Zaniedbany, potrącany, zapomniany...
Telefon do właściciela - poznanie historii itp ...kurier poszedł...
Tak prezentował się w ofercie:
[/quote]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-04-2017 11:55:42 przez Seamaster.)
Dokładnie tak. Najbardziej cieszy mnie to, że technicznie był w stanie całkiem dobrym. Postanowiłem go tylko dobrze odświeżyć - wyczyścić, przesmarować i jeździć Pierwsza runda honorowa odbyła się po rozpakowaniu, zamontowaniu przedniego koła i ustawieniu siodła. trzydziestoletnie niemal opony i dętki trzymały świetnie powietrze - dało się jechać. Najbardziej cieszy fakt że wszystko jest w 100% oryginale, nawet łańcuch nie był rozciągnięty ! Potem Sport został rozebrany na części pierwsze i poddany "praniu" polerowaniu itp. Wymieniłem Opony na HS 159, dałem nową owijkę linki i pancerze oraz pedały i łańcuch. Po rozkręceniu suportu okazało się że bieżnie na osi są tak popękane że wymiana była niezbędna - założyłem cały nowy komplet (aż się dziwię że coś takiego można jeszcze normalnie nabyć )
Zabawa przednia ! (w młodości składałem rowery z części dostępnych w sklepach - okres hiperinflacji) ...wszystko się przypomina - ale to temat na zupełnie inną historyjkę
Po tygodniu "bycia nieobecnym, albo bycia w zaświatach" - jak to określiła moja żonka Romecik zyskał blask minionego czasu Jeździ świetnie, jak zupełnie nowy sprzęt, a cykanie wolnobiegu jest wspaniałe Zamierzam na nim odbywać bardzo długie wycieczki, takie naprawdę bardzo długie.
Tu fotki jak "przyszedł", sesja z sekcji, oraz fotki (jeszcze przed oświeżaniem) w miejscu gdzie onegdaj był sklep z rowerami i gdzie chodziłem przez witrynę popatrzeć na to cudo
A tutaj stan obecny
...a ja dzięki temu znów mam naście lat
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-04-2017 14:20:37 przez Seamaster.)
Cieszę się że się podoba (zegarek to współczesny Casio - ale oczywiście "robi" za Montane, chyba każdy taką miał
Teraz przyjdzie, mam nadzieję, kolej na Rometa Jaguara - niedawno "odnalazłem" ten rower z ciekawą historią, u ludzi których znam Niebieski, na szytkach i osprzęcie Favorit. Można powiedzieć dość banalny, ale jest w fabrycznym stanie (pod warunkiem że odnajdą się oryginalne koła - OBY ! - bo warsztatorupieciarnia przepastną jest ) Stoi nieużywany ileś "dzieści" lat, ogólnie wygląda jak by niewiele przejechał, nie ma korozji. Widziałem chyba dwa komplety oryginalnych szytek na ścianie a pod nimi błyszczące jak nowe, oryginalne pedały - serce zabiło
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.