Był sobie Ogarek (205)
|
Autor |
Wiadomość |
Ryoko Yuki
Rozmawiający Ze Sprzętami
Liczba postów: 124
Imię: Ryoko
Skąd: Nowy Sącz
Pojazd: Romet Ogar 205
|
RE: Był sobie Ogarek (205)
Dawno mnie nie było, ale COVIDy i tajemnicza usterka po ziomowaniu nie dawały mi cieszyć się należycie sezonem. Dodatykowo przenosiny do wreszcie w miarę własnego warsztatu (nie mam prądu, ale za to mam 3 m2 bez jakiegokolwiek ograniczenia i plac z którym moge się rozłożyć )
Błękitek działa i nadal dzielnie wozi moje dupsko...
Tyle, że po tej wyprawie stwierdziłem, że rezygnuję z plecaka, bo nie dość, że się zsuwa, to jeszcze zasłania oświetlenie i rejestrację...
Innymi słowy XX wieczny sprzęt z XXI wiecznymi tankbagami wygląda tak:
Tak wiem - bagi zasłaniają całą Jego Rometowatość, ale jest funkcjonalniej i co za tym idzie - bezpieczniej!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-07-2020 02:22:20 przez Ryoko Yuki.)
|
|
13-07-2020 02:21:08 |
|
|
Ryoko Yuki
Rozmawiający Ze Sprzętami
Liczba postów: 124
Imię: Ryoko
Skąd: Nowy Sącz
Pojazd: Romet Ogar 205
|
RE: Był sobie Ogarek (205)
Daaawno tutaj nic nie pisałem. Nawet się przeraziłem, że tak dawno
Nie mniej Błękitek żyje i ma się świetnie - ba powoli kończymy 3000 km bezawaryjnej pracy (nie licząc oczywiście regulacji raz na czas odległości na świecy, czy regulacji przerwyacza w miarę jego zużywania, co jest normalną sprawą eksploatacyjną).
I nawr dalsze, górskie trasy nie są dla Niego problemem:
Co prawda na wieżę widokową w Bruśniku to ja Go niosłem, a nie On mnie, ale te kilka km raz na cza można wybaczyć
Nie zmienia to faktu, że można robić na raz trasę po 100 km i więcej, a przy obecnej cenie paliwa fakt, że zużywam ok 1,5 do 2 litrów benzyny / 100 km jest iście fajną sprawą.
|
|
18-07-2022 23:23:52 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|