Post: #1

    Witam
Niedawno mój romet nie chciał palić ale po pewnym czasie wymieniłem tylko świecę i zapalił od pierwszego. Przejechałem się sam później z nią i dałem jej( jeździła nim wcześniej), wrzuciła 1 dawała powoli gazu, a sprzęgło puszczała powoli tak jak jej mówiłem, lecz kiedy sprzęgło wracało już na swoje miejsce ona gwałtownie je puściła (jakieś 5mm od końca naciągu) i romet zgasł i od przedwczoraj nie pali tak żeby nim jechać. Bo kiedy wyczyszczę świece i zakręcę ją na miejsce odpali ale po chwili gaśnie a świeca jest w benzynie.







Wchodzicie na eRmail i podawajcie mi swoje e-maile

Post: #2

Nic z tego nie rozumiem ?
Wytłumacz jaśniej.
Kto? Jaka świeca?
Po kolei

Post: #3

Weź w gaźniku iglice przestaw jeden ząbek niżej . Powinno pomóc

Post: #4

wimień swiece na inną sprawną powino pomuc

Post: #5

co do świecy to jak sprawdzam wyjętą na cylindrze i kopie to iskra jest ale zalewa świece

Post: #6

Jak już pisałem - gaźnik ząbek na iglicy daj jedną do góry albo w dół

Post: #7

Wymieniłem filtr powietrza, ruszałem iglicą w górę i w dół, wyczyściłem gaźnik ale Romet nie chce ani na chwile zapalić. Świecy już nie zalewa ale nie chce i tak zapalić, a ta blaszka na świecy w jakiej powinna być odległości od takiego pręcika? W świecy iskra musi być niebieska? Bo jak sprawdzam jedną ze świec na cylindrze To iskra konia by zabiła ale jest pomarańczowa. To powinno z nią palić czy nie?

Post: #8

przyczyną był kondensator ale co do iglicy to też pomogło troche, i klin na wale był ścięty