Witam.
Wiem, że wiele było podobnych tematów, ale żaden mi nie pomógł.
OGAR jest po kapitalnym remoncie, na nowych częściach przejechałem jakieś 50km.dotąd wszystko było wspaniale palił za pierwszym, i miał moc
Pare dni temu wymieniałem uszczelniacz dźwigni sprzęgła, gdy go złożyłem nalałem prawdopodobnie trochę za dużo oleju, bo nie mogę odkręcić tej śrubki przelewowej, jest mocno zakręcona i zjechana.
Potem trochę pojeździłem (wszystko było zupełnie normalnie), postawiłem go, przychodzę 2 godziny później, a tam plama oleju z kapy magneta

Odpaliłem go jak zawsze za pierwszym, pochodził z 3 sek. i koniec

W żaden sposób już nie chce zapalić. Odkręcałem kape magneta ale nie było tam prawie w ogóle oleju.
Sprawdziłem chyba wszystko: kilka świec iskra raz była raz nie, zapłon ustawiony dobrze 3mm i przerywacz 0,4mm, sprawdzałem inną cewkę nowy kondensator, przerywacza nie, ale jest nowiutki jeszcze z remontu (styki jak nowe), gaźnik wyczyszczony,klin cały,kable są zaizolowane,kompresja świetna, świeca mokra więc paliwo dochodzi teraz już mam mocną ciągłą iskrę,
ale tylko gdy wyczyszczę świece, gdy ją wyjmę z głowicy i sprawdzam to nie ma iskry Czy to może być wina oleju, dostał się gdzieś do silnika i klei świece, świece mam nową.