| 
	
	 
		
	 
	
	
		
		  
		Ocena wątku:
		
			
				- 2 głosów - 5 średnio
 
				- 1
 
				- 2
 
				- 3
 
				- 4
 
				- 5
 
			 
		 
 
	
		
			| 
				
				 
					Ogar 200 czy 202FI
				 
			 | 
		 
		
			| Autor | 
			Wiadomość | 
		 
		
	 
	
		
		
		
	
		
		Spaceman164 
 
 
		
			Jawasaki 223 
			  
			
			
  
 
			
Liczba postów: 632 
Imię: Spaceman164 
Skąd: Okolice Tarnowa  
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
 | 
 
	| 19-03-2021 09:30:14 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	
		
		łogór 200 
 
 
		
			Ostatni ch#j Polski 
			  
			
			
  
 
			
Liczba postów: 715 
Imię: Tomek 
Skąd: Małopolska 
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: Ogar 200 czy 202FI 
			 
			
				,,Jak bardzo chcesz cos komunistycznego, cos bardzo skrajnego jak ogar 200, to poszukaj sobie jakiejś delty, czy wierchowiny, z papierem znajdziesz cos w okolicy tysiąca złotych,, 
 
Weź nie wkręcaj chłopaka.To co napisałeś to chyba najgorszy możliwy wariant jeśli chodzi o komunistyczny złom.
			 
			
			
 
K:A ja jestem durnym osłem, Tak? 
J:Tak 
J:Ostatnim ch... Polski To ci mogę zapowiedzieć. 
 
„Każdy człowiek musi w jakiś sposób żyć, nie jak to się mówi byle jak”
			
				
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-03-2021 11:06:01 przez łogór 200.)
 
				
			 
		 |  
	 
 | 
 
	| 19-03-2021 11:04:31 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 1 osoba postawiła piwo łogór 200 za ten post:1 osoba postawiła piwo łogór 200 za ten post. 
		Jakubek205 (03-19-2021)
	 | 
 
 
	
		
		Dawdzio 
 
 
		
			Hold my mustache! 
			
			
 
 
			
  
 
			
Liczba postów: 2,661 
Imię: Dawid 
Skąd: Chojnów (DLE) 
Pojazd: Inny Romet 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: Ogar 200 czy 202FI 
			 
			
				Ludzie, dajcie spokój. Jeżeli ktoś nie jest pewny, że chce jeździć czymś takim to będzie się tylko męczył.  
Zdarzało mi się pchać Jawę 5 kilometrów i dalej... nie.... to jest zły przykład, dalej jej nie lubię   
Ale i Komara pchałem podobnie. Kiedyś siadał mi kondensator i losowo wypychał simmerring pod zapłonem. Bywało tak, że wkładałem go na miejsce kilkukrotnie, żeby dojechać na koniec miasta, a są to jakieś trzy kilometry. Opanowałem to do tego stopnia, że cała operacja zajmowała jakieś pięć minut. I bawiło mnie to. 
Z Trabantem też były różne cuda. Jak siadał rozrusznik albo akumulator (a nigdy jeszcze nie kupiłem nowego) to paliłem go na pych. Sam. Rozbieg, wskoczenie do środka, sprzęgło, bieg i naprzód. Pod domem, pracą czy marketem. Darmowe przedstawienie dla wszystkich przechodniów.  
Ale nie wyobrażam sobie, żeby to miało wyglądać inaczej. Może niezupełnie, bardziej dopracowane nie wymagały by takich kombinacji (choćby wymiana kondensatora za kilkanaście złotych czy nowy akumulator), ale na początku zwykle wygląda to właśnie tak. A i później bywa, że coś się rozleci. Poza tym lubię sobie trochę utrudniać życie. Jestem nienormalny.
 
Musisz sam wiedzieć czy chcesz. Po komunii, jak wszyscy, nabyłem górala. Aluminiowa rama, milion przerzutek. Po paru miesiącach przejechałem się przypadkiem na składaku i od tego momentu góral poszedł w odstawkę. Jeździłem składakami, rowerami składanymi ze złomu. Nigdy z przerzutkami, zawsze hamulec w pedałach. Dopiero ostatnio skusiłem się na biegi w piaście. I jak myślisz, jak inne dzieciaki na to reagowały? Ale miałem to gdzieś. To był mój rower, przeze mnie zrobiony i to nie było moje ostatnie słowo. Poza tym do pewnego wieku człowiek jest głupi i naśmiewa się z wszystkiego, co jest inne od szarej normalności. 
Sam musisz zdecydować. A tak poza tym przejmowanie się tym co myślą inni jest głupie. Bądź sobą, inni za ciebie życia nie przeżyją. 
W ramach pokuty przesłuchaj ze zrozumieniem Lady Pank - Vademecum skauta   
			 
			
			
 
Wzmożona kontrola społeczna złomowisk podstawą sukcesów w zdobywaniu interesującego mienia.
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 19-03-2021 16:14:34 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 2 użytkowników postawiło piwo Dawdzio za ten post:2 użytkowników postawiło piwo Dawdzio za ten post. 
		Motorowerzystka (03-19-2021), Spaceman164 (03-19-2021)
	 | 
 
 
	
		
		Debesta 
 
 
		
			Człowiek Sztos 
			  
			
			
  
 
			
Liczba postów: 1,528 
Imię: Lechu 
Skąd: Dęblin 
Pojazd: Romet 2375 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: Ogar 200 czy 202FI 
			 
			
				 (19-03-2021 11:04:31)łogór 200 napisał(a):  ,,Jak bardzo chcesz cos komunistycznego, cos bardzo skrajnego jak ogar 200, to poszukaj sobie jakiejś delty, czy wierchowiny, z papierem znajdziesz cos w okolicy tysiąca złotych,, 
 
Weź nie wkręcaj chłopaka.To co napisałeś to chyba najgorszy możliwy wariant jeśli chodzi o komunistyczny złom. 
To lepiej zeby chłopak sobie strzelił w kolano (oba) za 2000zl, zakupując pistolec w kształcie ogara 200, który nawet przy próbie samobójstwa nie za każdym razem wystrzeli   
Co by nie kupil, nawet jakiegoś swiezego japonca i by po szkole rówieśników odprowadzal po drodze do domu to i tak się będą śmiać. W końcu on chce dojeżdżać do szkoły motorkiem, a nie autobusem.
			  
			
			
 
"Ludzie, nie wierzcie w to że Ja jestem. Może i jestem, nie powiem że nie"
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 19-03-2021 16:26:15 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	
		
		Spaceman164 
 
 
		
			Jawasaki 223 
			  
			
			
  
 
			
Liczba postów: 632 
Imię: Spaceman164 
Skąd: Okolice Tarnowa  
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: Ogar 200 czy 202FI 
			 
			
				 (19-03-2021 16:14:34)Dawdzio napisał(a):  Ludzie, dajcie spokój. Jeżeli ktoś nie jest pewny, że chce jeździć czymś takim to będzie się tylko męczył.  
Zdarzało mi się pchać Jawę 5 kilometrów i dalej... nie.... to jest zły przykład, dalej jej nie lubię   
Ale i Komara pchałem podobnie. Kiedyś siadał mi kondensator i losowo wypychał simmerring pod zapłonem. Bywało tak, że wkładałem go na miejsce kilkukrotnie, żeby dojechać na koniec miasta, a są to jakieś trzy kilometry. Opanowałem to do tego stopnia, że cała operacja zajmowała jakieś pięć minut. I bawiło mnie to. 
Z Trabantem też były różne cuda. Jak siadał rozrusznik albo akumulator (a nigdy jeszcze nie kupiłem nowego) to paliłem go na pych. Sam. Rozbieg, wskoczenie do środka, sprzęgło, bieg i naprzód. Pod domem, pracą czy marketem. Darmowe przedstawienie dla wszystkich przechodniów.  
Ale nie wyobrażam sobie, żeby to miało wyglądać inaczej. Może niezupełnie, bardziej dopracowane nie wymagały by takich kombinacji (choćby wymiana kondensatora za kilkanaście złotych czy nowy akumulator), ale na początku zwykle wygląda to właśnie tak. A i później bywa, że coś się rozleci. Poza tym lubię sobie trochę utrudniać życie. Jestem nienormalny. 
 
Musisz sam wiedzieć czy chcesz. Po komunii, jak wszyscy, nabyłem górala. Aluminiowa rama, milion przerzutek. Po paru miesiącach przejechałem się przypadkiem na składaku i od tego momentu góral poszedł w odstawkę. Jeździłem składakami, rowerami składanymi ze złomu. Nigdy z przerzutkami, zawsze hamulec w pedałach. Dopiero ostatnio skusiłem się na biegi w piaście. I jak myślisz, jak inne dzieciaki na to reagowały? Ale miałem to gdzieś. To był mój rower, przeze mnie zrobiony i to nie było moje ostatnie słowo. Poza tym do pewnego wieku człowiek jest głupi i naśmiewa się z wszystkiego, co jest inne od szarej normalności. 
Sam musisz zdecydować. A tak poza tym przejmowanie się tym co myślą inni jest głupie. Bądź sobą, inni za ciebie życia nie przeżyją. 
W ramach pokuty przesłuchaj ze zrozumieniem Lady Pank - Vademecum skauta   
Dzięki za taką odpowiedź, Lady Pank posłucham z wielką chęcią    myślę, że temat można zamknąć o ile się da ponieważ zamierzam założyć nowy na temat opon heh. Na strychu mam jeszcze Wigry 3 i może też się przejadę i może nawet odrestauruje, dzięki wszystkim za odpowiedzi.
			  
			
			
 
Motoren: 
-Ogarrr 200 '88 
-Cezet 350 472.5 '82 
YT-Motorower Ogar Jaskrawo-Niebieski 
 
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 19-03-2021 16:26:49 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	 
	
	
		
	 
	
		
  
	 
	 
	
	
	
	 
	
 
  
	
		
		
	 
	 
	
 
Użytkownicy przeglądający ten wątek:     
 
	
 
			
			
 | 
 
  
  
 
 
 
      |