Post: #1

W moich rękach już jakieś 18 lat, dostałem jako prezent od dalszego wuja, w ramach jakiegoś rozliczenia z moim ojcem. Była w pełni oryginalna, trochę podniszczona, ale sprawna, z pełną dokumentacją. Do roku 2007 na chodzie z mniejszymi i większymi przerwami. Ostatnie 10 lat spędziła w reklamówkach i kartonach rozmieszczonych po całym domu. Sporo przeszła i sporo zostało zniszczone przez użytkowanie. Plan był prosty - naprawić co trzeba (a okazało się wiecej niż pierwotnie zakładałem), zrobić ocynki, czarne elementy dać do proszku, wyszkiełkować koła, umyć wszystko pozostałe i poskładać w oryginalnym lakierze.

Specyfikacja i zakres prac:

Rama:

- szkiełkowanie kół wraz z dekielkami + przetoczenie bębna tył, nowe oryginalne szczęki, rozpieraki, sprężynki p+t,
- odszukanie i doczyszczenie opon stomil z początku lat 2000,
- pełna regeneracja przedniego zawieszenia u Joozka (tuleje, sprężyny, zgarniacze, chromowanie jednej lagi, druga laga nowa),
- naprawa podnóżków kierowcy (jeden wielki spaw), naprawa ogranicznika skrętu, naprawa pękniętego mocowania wahacza z lewej strony,
- lakierowanie proszkowe stopki centralnej i podnóżków kierowcy na czarno oraz zdobycznego błotnika z mocowaniami na srebrny metalik (niestety)
- ocynkowanie wszystkiego co się dało, w tym części oryginalnych śrub,
- zgrubne umycie ramy, wahacza, zbiornika, widelców (tego pierwotnego i tego który jest teraz na szczęście udało się zdobyć w oryginalnym kolorze),
- poskładanie wszystkiego na nowych łozyskach, tulejach, ośkach, niektórych śrubach, gumach itd

Silnik:

- 023, 2b, zgodny numerami, dół seria
- cylinder 55cm3, splanowany 1.5mm od góry + podkładka, podniesony wydech o 1mm, tłok keeway z wąskimi pierścieniami
- gaźnik gm13f
- nowe, współczesne kolanko + ori tłumik w średnim stanie
- nowy kompletny napęd,





Co zostało:

- zmienić pokrowiec na siedzeniu + polakierować podstawę proszkowo,
- zmienić nakrętkę sztycy zawieszenia na ładniejszą,
- zmienic dźwignie zmiany biegów na chromowaną,
- zdobyć przedni błotnik z mocowaniami w ori lakierze,
- poprawić uchwyt lampy i tablicy,
- wyszkiełkować przedni bęben hamulcowy,
- zmienić stacyjkę,
- zmienić tłumik,
- zapłon cdi

Z racji, że prace wykonywałem między chartami, dokumentowane były głównie w formie vlogów i dalej zapewne też tak będzie. Zapraszam do obejrzenia chociażby tego filmu z końcowego etapu składania:

https://www.youtube.com/watch?v=LvqGGkybN5I

No i to by było w sumie na tyle, pracy było sporo, trochę jeszcze zostało, ale uważam, że było warto Wrażenia z jazdy - nieporównywalne, szczególnie po tylu latach

Post: #2

Liczba odpowiedzi wręcz przytłoczyła, az nie wiem od czego zacząć

Kontynuując monolog - pojeździłem, fajnie było, ale jak zawsze człowiek wymyśla jakieś poprawki. Tak więc po pewnych przemyśleniach doszedlem do takich wniosków i kilka spraw już nawet ogarnąłem.

Jeżeli chodzi o ramę to:

- Białe felgi (drugi komplet felg) + przeróbka na łożyska + nowe osie, ocynki itd
- Ogarnięte siedzenie - zmieniony pokrowiec na oryginalny w ładnym stanie, podstawa i mocowanie polakierowane proszkowo na czarny połysk
- Ogarnięte mocowanie tablicy bo poprzednio źle pospawałem + ponowne lakierowanie proszkowe
- Polakierowanie uchwytu tłumika bo poprzednio zapomniałem
- Tylne amortyzatory chart
- jakiś innowacyjny pedał hamulca bo ori jest tragiczny (coś na wzór tego z cz cross)

Silnik, który siedział w tej ramie powędrował sobie do drugiej, niebieskiej. Tutaj wymyśliłem sobie przejście na 019, żeby sobie jakoś fajniej i płynniej pojeździć. Chciałem jakąś membranę, ale dałem sobie spokój, jakieś 55/4 myślę, że spokojnie ogarnie, zresztą, ta rama osiagnęła co ma osiągnąć i więcej to już zcysta głupota, a jakieś cięcie i niszczenie czy przerabianie nie wchodzi w grę.

- Wał na korbowodzie od peugeota na łożysku igiełkowym + dolny sworzeń simson (fi18)
- tłok 40mm tajwan na wąskich pierścieniach i z płaskim denkiem
- cylinder ??
- przeróbka zmieniacza 3b na gruby frez + dźwignia nowego typu
- kartery polerka + pokrywy z końca produkcji polakierowane na czarno proszkiem
- cdi turbozabytki
- dyfuzor ?

Właściwie pozostało tak jak przy charcie - spiąć dupsko, przygotować kartery i zacząc składać dół. Miałem wysłać cylinder do przeróbki i szlifu, ale majster zastrajkował, że w zimę nie pracuje i muszę czekać aż się ociepli Za długo zwlekałem... Tak samo rozwazam zakup opon michelin acs, tam ostatnio jakis temat powstał i ludzie bili pianę że kupują i cisza, raz widziałem na żywca tylko i się zastanawiam czy warto.

Post: #3

Coraz ładniejsza się robi . Ciekaw jestem jak to wyjdzie na koniec, sam teraz znów modzę komarka.

Post: #4

Fajna motorynka. Powodzenia w dalszych pracach.

Post: #5

Przeszedł ponad rok, z większymi i mniejszymi problemami na chwile obecną zrobione zostało praktycznie wszystko... Chyba

- skasowane luzy na skrzyni / automacie
- zrobiony i poprawiony wał bo był krzywy po pierwszym montażu...
- sklejony cały dół
- zrobiona głowica pod tłok z płaskim denkiem
- skorygowany jeszcze ciut cylinder po portingu
- wymierzona i zaprojektowana i gotowa do wykonania z alu podstawa pod CDI
- dokupione ostatnie brakujące elementy (tuleje gumowe, wkład sprzęgła, śruby itd)

Zostało właściwie ogarnąć jeszcze kilka tematów:

- wymiana szczęk hamulcowych z tyłu
- instalacja elektryczna
- wyliczenie i wykonanie jakiegoś wydechu
- ogarnąć i przejrzeć amala 16 / zrobić przejściówkę pod binga 15
- odpalić

Można było wyszkiełkować te kartery, no ale teraz już nic z tym nie zrobie. Głowica była używana, niesteyt był uszkodzony gwint i majster skołował taką z uchwytem... Trzeba będzie odciąć Ogólnie wyszło tak sobie, no ale tak to bywa z używanymi głowicami - za jakiś czas poszukam jakiejś nowej i spróbujemy nową przerobić. Ciekaw jestem jak to będzie chodzić, chciałbym w tym tygodniu poskładać sprzęgło i złożyć górę silnika - podobno głowica i cylinder mają zostać wysłane w poniedziałek. Kilka fotek jak to wyszło wszystko:

Post: #6

Pogrzebane i coś tam zaczyna latać:

https://www.youtube.com/watch?v=U4KEXzV7HLI

Post: #7

Tak przypadkiem natknąłem się na swój temat i nawet nie pamiętałem, że nie wrzuciłem tu w sumie ani jednego zdjęcia po poskładaniu i pierwszych jazdach. Trochę czasu już minęło, kilometraż może nie jest jakoś imponujący ale w sumie przejeździło cały ten okres całkiem fajnie. Po pierwszych jazdach poszły drobne usprawnienia takie jak zmiana łożyska w główce korby na lepsze i jakieś tam inne drobnostki. W tym i zeszłym sezonie wystartowałem w klasie 50cm3 na Cross Country i dwa razy obstawiłem 2 miejsce. Rok temu przed samą metą wyprzedził mnie simson - problem z 2 biegiem ... A w tym roku w połowie biegu... Odkręcił się lewy amortyzator...

Sprzęgło dość dziwnie działało tu od samego początku, ciągnęło, był problem z regulacją, ślizgało się czasami, głośno pracowało ze względu na współczesny kosz sprzęgła. Udało się kupić oryginalną nówkę jakieś pewnie 2 lata temu i w tym roku przed startem w CC rozebrałem prawą stronę silnika. Współczesny kosz sprzęgła niestety umarł - zębatka odpadła od blachy - trzymało się ledwo na tym spłaszczeniu otworu. Przy okazji wymieniłem drugi już raz prawą pokrywę, tym razem na zregenerowaną - palec wysprzęglika pasowany idealnie suwliwie, bez luzów itp. Tarcze sprzęgła duellsa wywaliłem i zapodałem zwykłe korkowe. Przy okazji jeszcze wyszło, że przekładki są "krzywe" i tarcze nie przylegają tak jak powinny - powierzchnie tarcia były tylko w miejscach bolców... Poskładałem wszystko w całość, zalałem świeżym olejem i niestety... Dalej był problem z ciągnącym sprzęgłem. Ostatecznie w nocy przed startem rozebrałem jeszcze raz sprzęgło i wymieniłem ostatni element, który pozostał nie ruszony - współczesna sprężyna sprzęgła ... Wymieniłem na oryginalną, która teoretycznie wymiarami była identyczna - jednak lepiej pasowała do tego ostatniego dekielka z kulką. Tym razem sprzęgło ożyło i wreszcie dało się zmieniać biegi. W ramach testu ostatecznie silnik zalałem ATFem zamiast luxa... Przetrwało 20 minut strzelania z klamki w polu i zero absolutnie problemów ze sprzęgłem i skrzynią.

Plany których nie zrealizowałem to montaż gaźnika amal 16 i dorobienie wydechu... Przyznam szczerze - działa na seryjnym osprzęcie przyzwoicie. Gaźnik faktycznie będzie do wymiany, ale wydech - prawdopodobnie zostanie seryjny, może nie ten konkretnie ale nie widzę sensu tego zmieniać. Wygląda dokładnie tak jak chciałem 20 lat temu, zostaje tak jak jest aktualnie.

Post: #8

Ja też z braku laku zalalem atfa do komara w tym roku. Wydawał się być za rzadki, no ale nie miałem wyjścia i o dziwo wszystko odbyło się normalnie, bez większych hałasów. Lecz następnym razem nie będę szalał i zastosuje klasycznie lux10.
Co do tłoka z prawie płaskim denkiem- jest spora różnica w takim pierdziku? Bo testowałes to rozwiązanie chyba jeszcze na zwykłym cylindrze symetryku 50/2? Ciekawy patent z tym przegubem na automacie, ciekaw jestem ile kilometrów więcej wytrzyma niż oryginalne rozwiązanie. Mój rekord w 019 to ok 2500km bez żadnych problemów ze skrzynią (nic nie dokrecalem w trakcie). Sprzedałem go i pewnie dalej jeździ, lecz nie mam kontaktu z nowym właścicielem by się dowiedzieć ile km natłukł (bez)awaryjnie.

Post: #9

Akurat atf to zalałem celowo, bo z luxem po upalaniu był zawsze problem i olej był do wywalenia i sprzęgło nie chciało działać jak trzeba. W zeszłym roku na CC olej usmażył się i w 175 i w motorynce. W 175 wystarczyła zmiana oleju (swoją drogą to na luxa i w tym roku znów się przegrzał) a w motorynce poszło jako eksperyment i już do luxa w romecie nie planuję wracać, przejeździło cały bieg i zero problemu ze sprzęgle. Wsk na atf zobaczymy przy okazji, chociaż kiedyś już lałem do 125 i było git.

Jedyne co wymagało dokręcenia w zeszłym roku to pierwszy przegub do tej dorobionej blaszki zmieniacza. Wynikło to ze źle działającego sprzęgła i wbijania biegów na siłę podczas wyścigu. W efekcie była jeszcze pogięta dźwignia zmiany biegów co zresztą widać na przedostatnim zdjęciu. Gówno niesamowite, te starego typu jednak są dużo lepsze... Skrzynia na pewno przez to też dostała po dupie, no ale jeszcze jeździ po zrobieniu sprzęgła więc obyło się bez regulacji itp.

Płaskie denko z oryginalną głowicą jeździło w poprzednim silniku, który poszedł do drugiej ramy i tam nie było z tym żadnych problemów. Podobny set jeździł u kolegi Decuu w charcie - tłok z płaskim denkiem i ori głowica i nie było to o dziwo jakoś odczuwalne. Od bidy można to zostawić, jednak samo ogarnięcie głowicy i stopnia sprężania do 9:1 lub 10:1 to nie jest jakoś masakrycznie dużo roboty a efekt już będzie zajebisty. Ogólny zamysł zastosowania tego tłoka polegał na ominięciu oryginalnych, grubych pierścieni i gównianej geometrii całego tłoka. Swojego czasu tłoki po 19zł do piaggio były dużo lepsze jakościowo i technologicznie niż to co dało się dostać do rometów jakieś 3-4 lata temu. Teraz kiedy pojawiły się już Alieny to do seryjnego silnika nie ma co kombinować, a tanie tłoki te co kiedyś były spoko to trafiłem już dwa razy jakieś wadliwe. Ale jak się chce pogrzebać to tłoki z piaggio, keewaya itp takie droższe są mega alternatywą. Silnik ogólnie na takim tłoku nie pracuje jak romet, nawet sam dźwięk jest trochę inny, nie szumi, nie dzwoni. W sumie miałem tam zajrzeć w tym roku jak to wygląda ale nie było kiedy, może przed sezonem zrzucę górę i zobacze jak to wygląda po takim katowaniu.

Tak było rok temu - https://www.youtube.com/watch?v=-pa7Pt8er4U
Tak było w tym roku - https://www.youtube.com/watch?v=qWGyuyT2Vws

Post: #10

Składam znajomemu silnik do 019 i zażyczył sobie 60/4/3... Te gotowe zestawy z JM są z tłokiem barikita jeśli dobrze pamiętam, no i tam już jest prawie płaskie denko. Korbowód będzie od Simsona. Myślę że zanim coś z korba się stanie, to trzeba będzie rozbierać bo pierwszy bieg wywaliło. Poeksperymentować zawsze można, coś tam człowiek się poduczy, po czasach kiedy się w simsonach dłubalo.