Robota powolutku idzie do przodu. Okazało się, że rozwiązanie na problem z nyplami znalazłem w... lodówce. Jeżeli satysfakcjonuje Was efekt na załączonych zdjęciach (i jesteście zbyt leniwi - jak ja - żaby każdy nypel z osobna polerować na wysoki połysk) to opiszę go poniżej:
1.Bierzemy nyple - te z przedniego koła Wigry mają długość 10mm, te z tylnego 12mm, dlatego warto je segregować już na początku rozplatania.
2.Wsadzamy części do niewielkiego pojemniczka, najlepiej szklanego.
3.Zalewamy sokiem z cytryny do takiego poziomu, żeby nyple znajdowały się w całości "pod wodą".
4.Bierzemy szczoteczkę do zębów (najlepiej cudzą ) i lekko szorujemy przez minutę-dwie. Nie każdy nypel z osobna, tylko wszystkie naraz.
5.Odstawiamy miksturę na jakieś 15minut. Powtarzamy szorowanko. Jeżeli wszystko zaczęło wyglądać obiecująco przechodzimy do następnego punktu. Jeżeli nie - powtórka.
6.Na koniec dodałem trochę sody oczyszczonej do całości, jeszcze raz przeszorowałem.
7.Bierzemy gazę, rozkładamy w zlewie i wylewamy zawartość z nyplami na nią. (Dzięki temu nie będziemy musieli klnąć na cały blok, że króryś z nypli uciekł do odpływu).
8.Dokładne płukanko pod ciepłą wodą
9.Przekładka na ręczniki papierowe, wytarcie nypli i odstawienie do całkowitego wyschnięcia.
Czy po pewnym czasie znowu nie sczernieją? Nie mam mam zielonego pojęcia. Na pewno nie będą wyglądały gorzej niż przed kąpielą. Poniżej porównanie całej starej szprychy z nową i odświeżonym nyplem, różnica między wyczyszczonymi nyplami, a tymi przed zabiegami spa i na końcu - całość przygotowana do montażu.
Teraz czas na przejrzenie obu piast i może pochylenie się nad ich polerką.
(O Flamingu 2): "No proszę pana tak się składa, że się nie składa"
Oryginalna piasta od początku nie pracowała jak powinna prześlizgując i nie do końca blokując się przy hamowaniu. Po otwarciu okazało się (proroczo według słów Wnusia! ), że wałeczki coś nie chciały się turlać nawet po stole... bo zrobiły się w trakcie eksploatacji kwadratowe.
Na szczęście w swoich zapasach znalazłem piastę z 76-ego, która posłużyła za dawcę bebechów - również ona miała pewne niedomagania, odkrywając ze swojego wnętrza pęknięty na pół kosz wałeczków (w sumie ciekawe dlaczego, bo reszta elementów piasty nie wyglądała jak okopy pod Verdun) i rozsypane małe łożysko.
Całość została rozebrana i wstępnie wyczyszczona "na sucho". Poświęcę jeszcze trochę czasu na zabawę z pędzelkiem i rozpuszczalnikiem, żeby wymieść resztę syfu i opiłków jaka została. Da się z tego - wedle praktyki warsztatów z lat 90. - "złożyć jedną z dwóch".
Dziś doszły dętki i opaski na felgę - element eksploatacyjny, więc leżaki magazynowe nie za bardzo wchodziły tu w grę (przynajmniej jak chodzi o dętki - bo na koła wlecą NOS antilope z 91, więc nie chcę tu zabrzmieć jak hipokryta ). Opaski na żywo są tak marnie-cieniutkie, że albo założę je pod oryginalne (jako dodatkowe zabezpieczenie), skórzane albo nie założę ich wcale. Oryginalne i tak trzeba będzie potraktować metodą szuru-buru, bo tradycyjnie pojawiły się na nim obce cywilizacje, znane z serów pleśniowych.
Powoli jest z czego składać do kupy felgi - okazuje się jednak, że zabrakło mi... dwóch nypli na koło tył. Uzupełniłem je w miarę podobnymi z innego, nowszego koła, ale po czyszczeniu reszty mosiężnych okazało się że jednak dość widocznie różnią się między sobą barwą. Trochę będzie cierpiał efekt końcowy (a bardziej moje ocd ), dlatego postaram się przegrzebać zapasy i coś wymyślić zanim zaplotę całe koło.
(O Flamingu 2): "No proszę pana tak się składa, że się nie składa"
Miałem nie tak dawno ten sam problem w Jubilacie. Udało mi się kupić w sklepie nowe oryginalne wałeczki - takie ze starych zapasów. No, ale takie miejsce w Gdańsku jest chyba tylko jedno...
Ja miałem (gdyż po przesiadce na MTB Trek został rozebrany w 95 roku) Wigry 3 koniec lat 70-ych. Miał chromowany bagażnik, przednią lampkę z chromem na wierzchu, lusterko, hamulec itd.
Chwyty były 3 (z wycięciami pod palce, z napisem romet oraz z napisem romet i kołnierzem wokół)
Lampki tylne boczne (tył na błotniku odblask) były 3 (białe ostry klosz, białe płaskie oraz czarne płaskie)
Lampka tylna (na błotnik w dalszych Wigry) były 3 (biała kanciasta, czarna szersza owalna, czarna jeszcze innej formy)
Lampki przód były 2 (kremowa, kremowo/chromowa)
Nóżki były 2 (prętowa stalowa, profilowana aluminiowa) przykręcane do rurek dolnych tylnego trójkąta na dużą podkładkę plus normalne małe, a poprzeczna rurka wstawiona fabrycznie utrzymywała błotnik lub od razu do wspawanej fabrycznie "blaszki" na nią i błotnik.
Siedzenia były 2 (derma sprężyny/sprężyny i brak narzędziówki stąd w ramie miejsce, plastyk <czarny, biały> pianka/gąbka sprężyny i narzędziówka)
Kierownica były 2 (większe U, mniejsze u, ale dłuższa i prostsza rura)
Dużo różnic było, ale z czasem biel zamieniła się w czerń (m.in. ochrona łańcucha, pancerz linki, kabelki oświetlenia itd.)
Piasta przód została przepolerowana, wymieniłem w niej ośkę z bieżnią łożyska (miała już dość widoczny luz). Dziś nastąpił też najbardziej widoczny postęp - zaplotłem oba koła (mam nadzieję, że nic nie popierdzieliłem po drodzę, robiłem to pierwszy raz ). Ciężko się na początku w tym połapać, ale końcowy efekt jest bardzo satysfakcjonujący. Pozostaje poskładać do kupy bebechy tylnej piasty i koła mogą wyruszyć do serwisu (w centrowanie nie będę się bawił, bo średnio mam czas na naukę tej sztuki, jest to dość tania usługa i co tu dużo mówić - wolę, żeby zajął się tym profesjonalista w trakcie kiedy ja będę mógł bawić się z resztą elementów ).
Dzięki koledze z forum - Michałowi - nadrobiłem pewne braki w częściach. W dalszym ciągu poszukuję przede wszystkim drugiej części korby (tej nieprzymocowanej do zębatki, w którą wkłada się klin), montowanej we wczesnych wigrach (wrzucę pewnie w przyszłości zdjęcie, ale po krótce tłumacząc: gładkie to i okrągłe, nie tak jak późniejsze), dźwigni zawiasu i paru innych drobiazgów o których pewnie będę sobie przypominał w trakcie dalszego składania
(O Flamingu 2): "No proszę pana tak się składa, że się nie składa"
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-11-2020 19:17:23 przez Buka.)
Nie wierzę, że od ostatniego posta z zaplataniem kół minęło całe 3 lata...
Mili Państwo kończę swoją przygodę z jednośladami (bo za niedługo mój 50-T-1 zostanie wystawiony na sprzedaż), raczej już żadnego nie kupię, bo chciałbym poświęcić więcej czasu na samochody, dlatego też będę wyprzedawał się z zachomikowanych części. Ale! każde pożegnanie ze starym hobby powinno być huczne.
Wigry, którego zwiozłem 8 lat temu ze złomu (który już nie istnieje!), do którego odkładałem przez lata najciekawsze fanty jakie udało mi się znaleźć (między innymi nowe Stomile Antilope - pluję sobie w brodę, że kupiłem w gimnazjum tylko jeden komplet) i na którego remoncie nie oszczędzałem chyba nareszcie doczeka się happy endu.
Brakuję już tylko paru drobiazgów - wspornika błotnika, elka od zawiasu i sztyca siodełka aż prosi się o jakiś pochromowany odpowiednik, lusterko z gniezna czeka na montaż, a naklejki, które od kilku lat leżą w szafie w najbliższych dniach przyozdobią ramę. Mechanicznie jest to fabrycznie nowy rower, do fabrycznego wyglądu brakuje jeszcze paru podmianek (poskładałem go na tych częściach, które miałem, pokusiłbym się w przyszłości o nową osłonę łańcucha, plastikowe czarne motylki i odmalowanie pompki, ale to już szczegóły).
Niebieskiego raczej nie planuje sprzedać - stanie koło czerwonego, czyli mojego pierwszego składaka, żeby pokazać jaki postęp zrobiłem w remontach od czasów pierwszego budżetowego remontu z czasów gimby do dnia dzisiejszego. Zastanawiam się tylko co z przejażdżkami - z jednej strony aż strach uszkodzić go po tak wyczerpującym remoncie i tylu latach szukania części, ale z drugiej - to w końcu rower i trochę żal byłoby mi patrzeć na niego, żeby po prostu się kurzył.
(O Flamingu 2): "No proszę pana tak się składa, że się nie składa"
Witam,
stawiam na Wigry 2...
stopka w Wigry jeden byla mocowana na 2 obejmy do ramy - blaszka dol i gora.
pedaly byly ZZr - takie jak w motorowerze Komar.
siedzenie nitowane poszycie, sprezynowe
ale to tylko reguly
Jezeli chodzi o lakier...
raczej RAL 5015 bedzie troszke za ciemny,
moim zdaniem powinnien najbardziej pasowac RAL 5012
w malowaniu proszkowym bedzie to Niebielski Swietlisty Gladki Polysk
Pozdrawiam
Jezeli chodzi o Wigry 2 to byly motylki czarne plastikowe,
szprychy : przod 2,3 mm na 189 mm, tyl: 2,3 mm x 181 mm - przy piasta torpedo.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-03-2023 23:03:35 przez dannenberg.)
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.