Post: #1

Siemka. Romet już mnie powoli zaczyna denerwować . Stał przez tydzień nie jeżdżony a gdy wczoraj chciałem się przejechać to pierwsze co mi się rzuciło w oczy to brak powietrza w tylnej oponie (przebita).
Potem nie mogłem go za groma odpalić aż wkońcu ssanie wyłączyłem i z pierwszego odpalił. Ale nie mogłem go potem zgasić, guzik na kierownicy przełączyłem i romet dalej chodzi, kluczyk wyjąłem i też dalej chodzi aż fajke zdjąłem i zgasł
Zauważyłem też że nie ma kierunków, klaksonu, świateł z tyłu (przednie świecą). Dodam że aku naładowany na fula.

Post: #2

Przejrzy elektrykę, może gdzieś masy nie ma, lub kabel się wypiął

Post: #3

Przejrzałem i niby wszystko jest w porządku, wypięty był jeden kabelek i już mogę gasić normalnie.
Ale światła z tyłu, kierunki i klakson nadal nie działa

Post: #4

A bezpiecznik nie spalony ??

Post: #5

boże coś w stacyjce siedzi że nie podaje dalej prądu ?

Post: #6

już chyba znalazłem winowajce, to jest spalony bezpiecznik. Jutro kupie nowy i powiem wam czy to na 100% bezpiecznik

Post: #7

(24-05-2013 23:17:31)damix98 napisał(a):  już chyba znalazłem winowajce, to jest spalony bezpiecznik. Jutro kupie nowy i powiem wam czy to na 100% bezpiecznik

I jak kupiłeś ?? To bezpiecznik czy nie ? A i nie potrzeba Ci bezpiecznika aby to sprawdzić, i widać jak się bezpiecznik spali

Post: #8

Tak to był bezpiecznik, a z tylu nie miałem światła bo masa sie odpieła

Post: #9

jak Ci sie elektryka wali,to zrób nowa od podstawa,i bedzie po problemie,bo bedziesz miał wszytsko nowe i cala elektrykę sprawna,i woz ze soba bezpieczniki bo kolega pchał 2km mz bo sie mu spalił