Dzisiaj zaprezentuję wam.. największe dno.. polskiej motoryzacji... ROMET OGAR 200
Rzecz która zabiła więcej ludzi niż bomby atomowe, to jest sprzęt kaskaderski, na tym sie nie jeździ
A teraz czas na przywitanie. Siema! Jeśli ktoś jest dłuższy czas na forum moze mnie pamiętać. Może też pamiętać moje wytwory rometopodobne typu romet dzik, czy mojego kadeta. Przewinął się tam także ogarek 200 o ten o
Ale idąc dalej, jakoś po 7-8 latach postanowiłem że ogarnę sobie go jako mini daily na dojazd do pracy (3km) i na wypady nad wodę (5km) oraz żeby poczuć trochę funu. Minus był taki - brak papierów
Szybka akcja, jedziemy po ogara z papierami, beng:
Następnie szybkie piaskowanie, myk szybki lakier (jak zwykle Lazure blue ale tym razem pół satyna)
Dalej czas odkopać mojego gruza z szopy oto on
A tutaj przed wstawieniem do szopy paaaare lat temu
Lecimy, składamy grata:
I już coraz bliżej
Z rzeczy do zrobienia zostało:
-Zapłon CDI 12v
-Akumulator + lepsze oświetlenie przód/tył i jakieś fitujące kierunkowskazy
-Oczywiście tuningowy cylinder, 99% 70/4 z JM
-Posklejanie tego do końca i dopracowanie xD
Stay tuned, jak go skończe obiecuje że w końcu zrobię dzika