Witajcie,
Chciałbym dzisiaj przedstawić Wam mój pierwszy motorower, którym jest Romet Ogar 205 88'. Kupiłem go 29 września 2016 roku za 800 zł w miejscowości Nowa Dęba
. Już kiedy wracałem nim do domu lasem zalał mi się jadąc piaskiem, a ponieważ nie miałem żadnych kluczy byłem zmuszony pchać go 3 km
. Na początku nie umiałem nim ani trochę ruszać,a nawet odpalać
jednak po paru dniach wszystko opanowałem. Z tyłu miał zębatkę 35z co pozwalało rozpędzić mu się do ok 55 km/h. Co chwila zjadało mi świece, ponieważ poprzedni właściciel zrobił paliwo jak na dotarcie przez co był trochę słabszy i strasznie kopcił
. Pewnego dnia stracił kompletnie iskrę, a ja ponieważ byłem kompletnie zielony w tych sprawach nic nie wiedziałem. Wymieniałem fajkę, przewód w/n i nic. W końcu poprosiłem o pomoc wujka, który od razu znalazł przyczynę, a był nią odlutowany przewód wychodzący od cewki zapłonowej. Przy okazji ustawił mi zapłon przez co palił jak simson Karasia
. Kiedyś pozwoliłem mojej mamie przejechać się nim. Odpaliłem jej motorower, ona wbiła 1, dała gaż do końca manetki, puściła sprzęgło i chrup...zmieliło choinkę. Później męczyłem się z wujkiem 3 godziny, aby doprowadzić go do stanu używalności. Wymieniłem przy okazji zębatkę na 38z oraz zmieniacz biegów na oryginalny. Jazda nim sprawiała mi wielką radość , ponieważ był to mój pierwszy wymarzony jednoślad. Jeździłem nim, aż do początku grudnia po czym odstawiłem go do szopy. Co pewien czas był przepalany. W zimie wpadłem na pomysł, aby go wyremontować
. Marzył mi się niebieski kolor taki jak z palety fiata czyli błękit adriatycki. W marcu zacząłem go rozbierać. I zajęło mi to 3 tygodnie ze względu szkoły. Jego zdjęcie przed remontem wygląda tak:
https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/6Zzl...N9dz239GN8 . Na internecie zamówiłem prawie pół Rometa
, ale potrzebował tego. Ponieważ nie miałem wzoru koloru błękitu adriatyckiego musiałem wybierać na oko i wyszedł lekko jaśniejszy. Pan sprzedający dał mi zniżkę 10 zł jako, że to będzie farba na Rometa
. Całą ramę malowałem u kolegi taty, który w wolnym czasie była lakiernikiem. W czwartek zadzwonił do nas, że możemy odebrać ramę w sobotę. Kiedy przyjechaliśmy dowiedzieliśmy się, że w piątek złamał sobie obojczyk na piłce nożnej, więc mieliśmy trochę szczęścia
. Za malowanie zapłaciłem 150 zł. Do składania musiałem poczekać na nowe śrbuki i nakrętki, które kupiłem w Unimecie. W szkole 3 gimnazjum miała testy więc dostałem tydzień wolnego
. Składałem sobie go cały tydzień, ponieważ robiłem to trochę chaotycznie
. W silniku zostały wymienione tylko cylinder i tłok z pierścieniami, ponieważ poprzedni właściciel wymieniał ostatnio łożyska. Dlatego,że jestem niepracującym gimnazjalistą nie miałem pieniędzy na chromowanie i szkiełkowanie, więc wszystko umyłem tylko w benzynie. Były problemy z nową instalacją, którą trzeba było przerabiać oraz z tulejkami na przednie zawieszenie, które trzeba było spasować. Opony pokryłem czernidłem przez co chwilę wyglądały jak nowe. Chciałem, aby Romet wyglądał jak z fabryki, więc kupiłem zielony kabel w/n, metalową fajkę, oryginalne gumy na podnóżki i coś jeszcze
W końcu Romet został całkowicie złożony
.
Nadszedł czas pierwszego odpalenia
. Zalałem nowe paliwo, przelałem gaźnik, liczyłem na odpalenie z pierwszego kopnięcia, ale wyszło inaczej
. Kopałem prawie 40 razy, w końcu zacząłem pchać...nic. Później jeszcze parę razy pokopałem i w końcu zaczął gadać
Włączyłem światła- działały, przejechałem się- nic nie stukało, czyli wszystko w porządku.
Do tej pory zrobiłem nim ok. 700 km, osiąga narazie prędkość 42 km/h ale kiedyś się rozpędzi
. Wymieniłem w nim tylko simmering od strony sprzęgła oraz kabel w/n. Raz odkręcił mi się tylko przerywacz. Zawsze dowiezie mnie tam gdzie chcę i nigdy się na niego nie denerwowałem. No może raz
Tak wygląda zdjęcie po remoncie
https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/oijq...RYkeBKNYzT