Ogar 200 139fmb
|
Autor |
Wiadomość |
lincoln_88
Uczeń
Liczba postów: 258
Imię: Michał
Skąd: Pilawa
Pojazd: Romet Ogar 205
|
Ogar 200 139fmb
Witam. Po zakupie ogara 205, którego już wyremontowałem (niedługo dodam film i zdjęcia na forum), nadszedł czas, aby zrobić coś z dwoma ogarami 200, które zakupiłem na części. Nie są one w rewelacyjnym stanie, ale na upartego z 2 złożę 1. Nie mam tylko tylnego koła, bo to co mam jest w fatalnym stanie, fotela i przedniej lampy. Reszta jest. Nie mam do nich dokumentów. Z góry zaznaczam, że będę chciał, aby on mi się podobał, a nie, aby go robić pod oryginał (nie będę naklejał mu pół tony naklejek, ale go pomaluje inaczej itd). Po chwili namysłu zastanowiłem się nad kupnem silnika 139fmb (albo 72cm, albo 50cm, bo 110 za drogie). Tak więc pomyślałem, aby wsadzić ten silnik do ogara. Pomysł mi się spodobał, jednak widzę kilka przeszkód, ponieważ min. zwykle coś robię, aby na tym zarobić (zwykle mój zarobek to jest "zapłata" za mają pracę, ale zawsze coś). Poniżej przedstawię problemy, które już teraz widzę:
-Aby wiedzieć, że spawam wszystko dobrze musiałbym pierw wszystko złożyć, bo robienie uchwytów na oko może skutkować późniejszym ich przerabianiem (po pomalowaniu ramy)
-Nie mam dokumentów, a takowe kosztują około 150-200 zł
-Brak koła, fotela i lampy to 100 zł
-Lakiery to 100 zł
-Silnik gdzieś 200 zł
-Zawsze znajdzie się ktoś, komu się mój pomysł spodoba, a jeżeli to było by zrobione dobrze, to na pewno bym wziął za niego więcej niż jak by miał on oryginalny silnik.
-Będzie miał fajniejszy dźwięk itp.
-Na wakacje planuję kupić jawkę pancerkę i silniki co by zostały mogły by mi posłużyć na części itp.
-Przy sprzedaży mam praktycznie zerową konkurencję, bo zakładam, że nikt nie będzie miał takiego ogara z takim silnikiem.
A teraz dlaczego wolał bym oryginalny silnik
-Nie wiem co zrobić z silnikami, które mi z nich zostają (i tak są do remontu), a zepsutych raczej nikt nie kupi.
-Może i będzie mniejsza wartość, ale mogę od razu malować i nie muszę najpierw go składać
-Teoretycznie to co mniej wydam to o tyle spadnie wartość.
-Nie jestem świadom ile jest przeróbek, bo może to mnie przerosnąć.
Jak widać więcej jest argumentów za niż przeciw, jednak niektóre są nieco mało istotne. Nie patrzę specjalnie na osiągi, bo czy ten silnik będzie w ogarze 900 czy ogarze 200 to żadna praktycznie różnica. No, może V-max wskoczy do 60 km/h i lepiej będzie szedł we 2 osoby. Niby się zamknę w 500 zł gdzieś, bo części pieniędzy, które wydam zwrócą mi się po sprzedaży silników, ale czekam na opinie.
|
|
02-06-2014 20:18:33 |
|
|
lincoln_88
Uczeń
Liczba postów: 258
Imię: Michał
Skąd: Pilawa
Pojazd: Romet Ogar 205
|
RE: Ogar 200 139fmb
Motocyklem poruszał bym się raczej do sklepu i z powrotem, a go sprzedam wraz z początkiem sezonu 2015. Nie chcę, aby to rozwijało kosmiczne prędkości, bo wtedy bym wsadził AM6 do Charta. Widziałem taki swap, ale jeden wyglądał tragicznie (półka audio itd; było o tym na forum), a inne to była zwykła prowizorka. Po za tym nie ma nigdzie pokazane jak takim się jeździ po szosie tylko po lodzie w zimę. Co do kół to bym wziął bodajże od Hondy MBX, ale też wtedy wydam znacznie więcej niż planuję, a raczej tego nie odzyskam, bo jak pisał kolega wyżej nikt mi nie da 1k za przerobionego ogara (chyba że jakiś maniak), skoro za 1.5k ma np. coś z AM6. Na części nie chcę sprzedawać, bo co się ma sprzedać to się sprzeda, a resztę będzie trzeba wyrzucić na złom. Co do elektryki to jedynie co bym zrobił rozrusznik, a co do innych lag itp. to nie chcę od simsona, bo wtedy to nie wygląda jak romet (inna lampa itd), bo zostaje wtedy praktycznie tylko rama oryginalna. Z resztą potem przeróbki, bo coś nie pasuje itd. A hamulce jak hamulce, aby tył łapał, bo tak to przecież z 60 to i na seryjnych idzie się zatrzymać.
|
|
02-06-2014 22:03:22 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
|
|