Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
PONY 301 1988 Pawła z Kostrzyna - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14)
+--- Wątek: PONY 301 1988 Pawła z Kostrzyna (/showthread.php?tid=51069)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - joozek - 26-04-2021 14:25:10

Ok, zanim zacznę opisywać i pokazywać co zrobiłem przy nowej ramie do 301, napiszę co zostało kupione.
1. Rama - zakup u Rafała z Bielawy, ogłasza sie na OLX, cena 640 zł
https://www.olx.pl/d/oferta/romet-motorynka-rama-nowa-CID5-IDGSAWZ.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=4
Co ciekawe, sam ich nie robi, a wykonawca sam też sprzedaje na allegro, cena 620
https://allegro.pl/oferta/motorynka-rama-nowa-pony-m2-m3-do-wyboru-nowe-9328300685
W obu aukcjach praktycznie te same zdjęcia, ale wyrób do sprzedaży jest bardziej oszlifowany.
Osobiście, mnie to od razu zirytowało.
To co też widać gołym okiem, to ogranicznik skrętu - wg mnie, porażka
To co uważam za in plus to powtarzalność użytych podzespołów. Gotowe elementy są cięte wodą (chyba) i tłoczone na wzornikach - bdb pasowanie.
Ale jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach facepalm
Do ramy którą przywiózł Marcin, dostałem kilka nie wspawanych detali, np. wspornika, zastrzału pod siodłowego. Dlaczego nie został od razu wspawany ???
Okazało się, że wspawane uchwyty pompki są zbyt przesunięte do tyłu, w stronę siedzenia, więc wspornik był - za długi.
Ok, podciąłem go kilka cm, wyciąłem okienko na uchwyt pompki i wspawałem tak by tego nie było widać.
Niestety, Marcin nie dostarczył mi od razu zbiornika paliwa na przymiarkę Undecided
Okazało się, że w 301, mocowanie pompki musi iść całkowicie pod ramą, centralnie pod zbiornikiem, gdyż tak jak był wspawany, na prawą stronę, uniemożliwiał montaż zbiornika. Cała moja robota na marne, znów przeróbka, do tego uchwyty były tak wspawane, że samego szlifowania było na godzinę roboty. Widać zresztą na zdjęciach, na spawach nie oszczędzano, drut pewnie 1 mm, więc jest grubo. O ile są miejsca, że tak powinno być, tak w przypadku mocować pompki, przesada.
Po przeróbce ogranicznika skrętu, musiałem to zrobić, bo przyspawana blacha, uniemożliwiała wprasowania dolnej miseczki, zaprałem się za montaż tylnego wahacza.
Pomysł ciekawy, ale wykonanie - niestety, ale to napiszę - porażka.
Pomysł jest super, obniżenie tulei w ramie o 10 mm właściwy, tylko, że ta wspawana tuleja ma rozmiar zewnętrzny ma fi 25, a nie 23 mm jak w oryginale, oznacza więc zyskano zaledwie 8 mm. Przez co wahacz tylny wisi nieco w dół. Powiecie za pewne, tak miało być i te 8 mm wystarczą - może, ja cos do końca w to nie wierze, dlaczego ???
Bo okazało się, że .... ORYGINALNEGO SCHOWKA NARZĘDZIOWEGO - NIE DA się zamontować do tak spawanej ramy, tylko zamiennik sprzedawany przez Rafała. Sprzedaż wiązana w pakiecie ????
Zbadałem temat i okazało się, że wspornik plastikowego bagażnika jest obniżony o te 10 mm, by po założeniu koła nie było widać, "wiszącego koła w dół".
Wniosek - zamiennik schowka powinien być w zestawie z ramą :F









Ostatnia sprawa to łożyska igiełkowe tylnego wahacza.
Niestety, przerost formy nad treścią. Pomysł fajny, tyle, że nie do końca przemyślany. Do ich osadzenia użyto zwykłą rurę stalową fi 23 x 25, ze szwem od środka. Co to oznacza ??? Że łożysko igiełkowe wpada sobie i ma luzy od 0,5 do 0,3 mm na szwie. Ktoś powie eee...tam, tylko tyle!!! Ale po założeniu tylnego wahacza, w miejscu koła robi się już ok 5 , 6 mm luzu na boki. Jeszcze do tego wewnętrzny przelot rury jest cały i łożysk nie można zdystansować, jedynie tylko wewnętrzne tulejki, dołączoną tuleją fi 10 x 14 x 104 mm.
Jednym słowem, wewnątrz to wszystko sobie pływa na boki. Po rozmowie telefonicznej dostałem krótka podpowiedz, heftnij to od spodu, tam gdzie zostały nawiercone otworki fi 5. Tak, od dołu są te otworki, ale ten dodatkowy spaw wypada po środku łożyska. Zamiast go smarować (jest rowek) powinienem "tylko" spawać.
No proszę Was facepalm porażka.
Czy to oznacza, że nic z tego nie da się zrobić.
Poradziłem sobie i z tym. Zamiast 3 tulejek wewnętrznych łożysk igiełkowych, zastosowałem 1 długą, z nierdzewki z pasowaniem pod igiełki, a do tulei metalowej
wytoczyłem i wprasowałem dodatkową tuleję dystansującą oba łożyska 16 x 23 x 104 mm. Od zewnątrz naciąłem w 2 miejscach dostęp do niej i przyspawałem z zewnątrz. Tyle tylko, że straciłem na to pół dnia roboty. Przecież od razu można było zamiast gotowej tulei, zastosować wałek pełen fi 25 mm i wytoczyć odpowiednie stopniowania.






cdn ...


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - łogór 200 - 26-04-2021 15:07:15

Naprawdę podziwiam że ktoś kupuje replikę ramy do motorynki...


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - Debesta - 26-04-2021 19:35:00

No to teraz wiem zeby szukac oryginalnej ramy Tongue


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - siwy1958 - 26-04-2021 19:48:28

Witam !
JOZKU , super sprawa , ze w taki fachowy sposob opisujesz, roznice, problemy, pasowania, klopoty z obrobka TEJ ramy. DOBRZE ZE wogule TAKA JEST , mozna kupic lub nie !
Wiem , ze nie krytykujesz wyrobu , tylko ostrzegasz potencjalnych amatorow jakie czeka ICH wyzwanie , ktorzy mysla ze kupia TAKA rame doloza troche oryginalnych czesci, troche replik i bedzie CACY.

Wiem z wlasnego ponad 40 letniego w tej dziedzinie, ze nawet najdoskonalsza replika, zawsze gdzies nie pasuje i to jest norma. trzeba ja dopasowc i byc tego SWIADOMY. Juz nie mowie o czesciach silnikowych , czy skrzyni biegow...

Super sprawa ta relacja, oczekujemy wiecej... Wiedzialem ze sie uda !!
Pozdrawiam
Marek Z.


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - romek - 26-04-2021 21:01:16

Czekałem tyle czasu na konkretna recenzje tej ramy, już wiem czemu ma takie a nie inne opinie Smile


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - polskahonda - 26-04-2021 23:10:42

Dzięki Joozek za tą recenzję. Też mam motorynkę w kolejce do remontu, też zawitała mi myśl, czy by może nie kupić tej ramy- ale już po aukcyjnych zdjęciach mnie odrzuciła.


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - joozek - 26-04-2021 23:29:04

Tak jak napisal Marek, nie napisalem tego wszystkiego by kogoś, sprzedawce skrytykować, wręcz przeciwnie, punktuję na bieżąco tez jej zalety. Ktoś kto ją kupi z myślą że wystarczy pomalowac i poskladac, mocno się rozczaruje. Niestety, bez szlifierki kątowej, spawarki, a nawet tokarki, sie nie obejdzie.
Dziś popracowalem nad tylnym zawieszeniem, dorobilem szpilki pod tylne amortyzatory i skrecilem całość. Niestety rozważam powrót do tulei bez lozysk igielkowych.
Przód mam oryginalny, sam go zregenerowalem, wiec siadl bez problemu. Tylko na oko, na tym etapie realizacji projektu, mogę napisać - jednoślad.
Zdjęcia wkrotce, z kolejnymi czesciami.


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - Precyzyjny - 01-05-2021 17:54:55

Podpinam się pod gratulacje poprzedników dla Joozka za opisanie repliki ramy i wypunktowanie jej słabych stron. Taka recenzja wiele wyjaśni komuś kto zastanawia się czy ją kupić... Moim skromnym zdaniem szczerze zastanawiam się po co ktoś wchodzi w takie „coś”

Muszę się pochwalić , że niebawem przyjdzie kolej na gruntowną odbudowę mojej motorynki z 82r. Jej odbudowę przeprowadzi nikt inny tylko Joozek dlatego jestem spokojny o jej przebieg, mam tylko nadzieje, że nie nastręczy mu ona wielu problemów...


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - joozek - 01-05-2021 22:44:59

Adamie, po majówce przyjdzie pora na Twoją Pony.
Marcina Robak czeka juz tylko na przymiarkę schowka i zawożę go do malowania. Wolę poczekac te 2 dni na przesyłkę niż przerabiać juz pomalowaną ramę.


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - Precyzyjny - 02-05-2021 00:19:07

To super informacja, bardzo się cieszę z tego powodu.


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - joozek - 10-06-2021 12:04:08

Ok, dzieje się Wink
Robak odebrany z lakierni.
Kolor biały i czarny - proszek + klar
Kolor czerwony - malowany natryskowo - Marcin już taki przywiózł.
Co z tego wyjdzie ??? o gustach się nie dyskutuje, zobaczymy jak to poskładam Rolleyes









Ok, w oczekiwaniu na 301 Marcina, po majówce ruszyły prace na M-2 Adama.
Pięć zdjęć tego co przyszło w paczce Wink







Na pierwszy rzut oka wydaje się, że niewiele tego jest, wystarczy wspawać bagażnik i można malować facepalm
Po wnikliwej analizie, roboty nazbierało się na 3,5 tygodnia pracy Confused












cdn ...


RE: PONY M-2 1982 Adama z Poznania - joozek - 10-06-2021 14:06:01

No dobra, pora na bagażnik



Po pomiarach innej ramy, takiej bez przejść Cool okazało się, że rama Adama jest delikatnie "sztachnięta" w prawo. Dwa nacięcia i długi spaw, wyprostował ją Rolleyes
Teraz bagażnik z ramą trzymał wymiar, więc do spawania dorobiłem "trzecią rękę"
Po szczepieniu punktów po obwodzie i krótkich spawach jakoś to wyszło. Schowek pasował, więc będzie ok.






Potem tuleja tylnego wahacza i dodatkowy trójkąt - wzmocnienie ramy pod-siodłowe.





Na zdjęciach widać kolejność wycięć i w-spawań innych detali, tak by utrzymać bieżące wymiary, np tulejka stojaka centralnego, czy płaskowniki bagażnika.
Nie można od razu wszystkiego powycinać i potem wspawać. Musimy pamiętać o punktach odniesienia i że podczas spawania, niektóre wymiary mogą "uciec" temperatura spoiny robi swoje.

No i przymiarka hmm






Tu na zdjęciach widać, dlaczego poszukiwałem nowy, inny przedni błotnik do Pony.
Nie chodzi tu bynajmniej o zbędne "dziury" po chlapaczu, a raczej o nadgorliwość właściciela - wyklepał rant, i to ten od góry Sad
Niestety, poległem i nie dałem rady go odtworzyć Idea




Koniec, końcem ... wszystkie elementy zgromadzone i gotowe do malowania




RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - joozek - 19-07-2021 14:32:31

Czas tu coś napisać.
Adam zrezygnował z malowania proszkowego, na rzecz natryskowego akrylem.
Wszystko gotowe wysłałem mu i jak na razie cisza - będzie już z kilka tygodni Cool
No nie wiem jak to będzie z terminami, we wrześniu rozpoczynam 301 Pawła z Kostrzyna Sad
Marcin też kombinuje, jak to mówi ... na wszystko brakuje mu czasu, więc prosił bym coś przy jego 301 też coś podłubał.
W takim razie kilka fotek.







Jak widać, Robaka poskładałem niemal całego Rolleyes

Tu tylko przypomnę, że Rama tej 301 to wyrób sprzedawany na allegro, jako replika.
O jej przypadłościach już pisałem i nie chcę zbytnio dokładać do pieca, ale ...
Podczas składania i po zamontowaniu tylnego koła, moto z rozstawionym stojakiem centralnym, stoi ok 2 cm nad ziemią, tzn. stópki stojaka nie dotykają ziemi. No to znów zacząłem wszystko mierzyć i co ... Okazało się, że wszystkie wymiary są podciągnięte do góry, nie tylko bagażnik ze schowkiem (pisałem o tym wyżej).
Co to oznacza??? ze oryginalny stojak centralny (ten ze zdjęcia) tak jak i schowek, nie może być zamontowany. Jest za niski o te 2 cm.
Wniosek ??? w pakiecie z ramą, musimy kupić wspomniany schowek, oraz stojak centralny.
Mało tego. Marcin z ramą kupił podnóżki kierowcy - są masywniejsze i z grubszej blachy. Wymiary niby ok, ale na zdjęciu wyraźnie widać, że pedał hamulca idzie w dół, mimo naprężonego cięgna hamulca. Po prostu, ogranicznik tylny do pedału, jest wspawany zbyt blisko względem osi pedału i nie można go bardziej cofnąć. No przyznaję się, nie sprawdziłem tego hmm mam nadzieje, że ten ogranicznik da się odgiąć do tylu.
cdn


RE: PONY 301 1987 Marcina z Legnicy - joozek - 18-08-2021 14:24:35

Czas na odbiór 301. Jakoś tak 2 tygodnie temu Pony pojechała do domciu.
Na odchodne kilka fotek.





Adam nadal się nie odzywa Undecided a wrzesień tuż tuż ... pora na kolejną 301


RE: PONY 301 1988 Pawła z Kostrzyna - joozek - 07-10-2021 11:54:23

Witam po przerwie.
Marcina Pony pojechało do Legnicy - Bay Bay
Adam z Poznania też się nie odzywa - Undecided
Pora więc na kolejny projekt; Pony 301 Pawła z Kostrzyna.
Zakłada on odbiór Robaka do Świąt Bożego Narodzenia. Niby dużo czasu, ale terminy następnych już się zbliżają.
Pony przyjechała do mnie wiosną tego roku i czekała w kawałkach na swój czas.
Rozebrana była już wcześniej, chyba ze 3 lata temu, bo pierwsze prace - przeróbka kół, była już u mnie robiona 2 lata temu. Paweł niestety poddał się i stwierdził , że sam sobie z nią nie poradzi, no i przywiózł do mnie.
Trochę mnie to zdziwiło, patrząc na precyzję zdemontowanych i oznaczonych części.
Wszystko było starannie popakowane i opisane w małych kuwetkach.
No cóż, życie, są chęci, zapał, a potem ... brak czasu.
Ok, tyle tytułem wstępu, a teraz to co zrobiłem.
Wszystko widać na zdjęciach, co zrobiłem, co dorobiłem, a co kupiłem.
Koniec końcem po 2 tygodniach prac, zawiozłem do lakiernika. Odbiór ok 20 października - planowany.
Gdyby nie przód po pędzlu i szlif prawej strony, pokusiłbym się o zachowanie jej w oryginale. Samą powłokę lakierniczą też chcę zbliżyć do odcienia oryginału. Jak wyjdzie tym razem ??? zobaczymy. Ma być lakier proszkowy na podkładzie brokatu ze srebra, niebieskiego i specjalnego klaru - taki niby metalik.








cdn ...