Zrr huragan - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Rowery Romet (/forumdisplay.php?fid=207) +--- Dział: Nasze rowery Romet - Sportowe (/forumdisplay.php?fid=219) +--- Wątek: Zrr huragan (/showthread.php?tid=50744) |
Zrr huragan - Carlnos - 14-06-2020 02:05:47 Jestem zielony chce odrestaurowac RE: Zrr huragan - romet3kolory - 14-06-2020 22:36:12 (14-06-2020 02:05:47)Carlnos napisał(a): Jestem zielony chce odrestaurowac zewnętrznie wystarczy odkurzyć , a mechanicznie - przesmarować łożyska kół i suportu. Jeśli rower ma być do jazdy a koła są pod szytki to możesz rozważyć zmianę kół na jakieś aluminiowe 28". Nie polecam pchania się w rometowskie stalowe 27", bo te koła nie nadają się do jazdy. RE: Zrr huragan - jurek_1961 - 18-06-2020 22:41:08 Tak sobie myślę, że to co proponuje Ci romet3kolory zdecydowanie ma sens. Jeśli tak zrobisz to: - w zasadzie masz rower gotowy do jazdy - możesz na nim zacząć jeździć i się nim cieszyć, a chyba o to chodzi - wreszcie - rower pozostaje w takim stanie, w jakim jest, co też jest jakąś wartością. Piszesz, że jesteś zielony. Ale przecież możesz porozglądać się - choćby po tym Forum, a i zajrzeć w inne miejsca - i za jakiś czas już nie będziesz taki zielony. A wtedy - mając już jakąś wiedzę - jeśli zdecydujesz się coś w rowerku zmienić, to będą szanse na to, że po jakimś czasie nie będziesz żałował tego, co zrobiłeś. Chociaż - jak dość zgodnie uważa większość tych, którzy już parę rowerów poskładali - zrobienie czegoś "nie tak", zwłaszcza przy pierwszym rowerze, może łatwe nie być... A jak już go "ogarniesz", to zrób mu zdjęcia i pokaż jak wyszło!!!!! RE: Zrr huragan - romet3kolory - 19-06-2020 20:18:37 Z tego zdjęcia tylko ogólnie można się zorientować co do stanu tego roweru. Widać też, że to model z przednią przerzutką na wajchę i tylnią na dwie linki. Moim zdaniem szkoda nawet ten rower robić do jazdy - to już zabytek. Ja bym go umył , przepolerował chromy i dałbym go sobie na ścianę ! RE: Zrr huragan - Jorginsson - 20-06-2020 03:55:26 Zgadzam się z Jurkiem - prócz oczywistego zniszczenia poszczególnych elementów, wynikającego z niecierpliwego/ nieprawidłowego ich demontażu - ciężko jest coś naprawdę zniszczyć. Dostępnej wiedzy jest sporo, począwszy od Naszego Forum, poprzez resztę internetu, a przy tym nie jest to wiedza tajemna, toteż nawet "zielony" - jak sam o sobie piszesz - jest w stanie ją sobie przyswoić na tyle, by w późniejszym czasie, wraz z nagromadzonymi doświadczeniami - co najwyżej zrobić to lepiej, ale raczej nie zepsuć. No i tak jak koledzy piszą - warto sobie zadać pytanie, czy rowerem będziesz chciał jeździć, czy właśnie ma iść "na półkę" - czasami po prostu ciężko pogodzić jedno z drugim, ale też rzadko kiedy takich decyzji nie da się zmienić po czasie. A jeśli mam mówić za siebie, to tak rowery, motorowery, czy inne wehikuły - są stworzone po to, aby nimi jeździć... Decyzja należy więc do Ciebie RE: Zrr huragan - jurek_1961 - 20-06-2020 14:15:00 Tak sobie myślę, że skoro Carlnos sam siebie nazywa "zielonym", pewnie to jest Jego pierwszy taki rower. Z kolei nazwanie takiego roweru zabytkiem, jak czyni romet3kolory, też ma sens. I rację ma Jerry, że na pytanie - do jazdy czy na ścianę? - zawsze będzie sobie musiał odpowiedzieć Właściciel - no bo to Jego rower. Pewnie, że zawsze warto posłuchać opinii innych... Ale czy robić swój pierwszy rower "na ścianę", to jest jeszcze trudniejsze - moim zdaniem - pytanie... Natomiast mój pogląd jest taki sam jak Jerrego. To powinno jeździć!!!! Jest w Gdańsku taki warsztat rowerowy, prowadzony przez byłego kolarza. Na wystawie wisi Huragan - "na oko" nawet całkiem podobny do roweru Carlnosa. Ale jakoś smutno tam wygląda - to oczywiście tylko moje zdanie. Mam Jaguara z końca lat sześćdziesiątych. Rama ma podwójną przelotkę do linki i nie ma przelotki po lewej stronie ramy (więc pewnie kiedyś była tam "wajcha"), jest też z rurek Reynoldsa. Jest to mój podstawowy rower do jeżdżenia i parę kilometrów już na nim przejechałem. Oczywiście, że o Niego dbam, bo mam świadomość na czym jeżdżę, ale na ścianę bym Go nie powiesił... Zatem Carlnosie - jak napisał Jerry - decyzja należy do Ciebie, a my czekamy na kolejne zdjęcia. RE: Zrr huragan - romet3kolory - 22-06-2020 19:11:16 (20-06-2020 14:15:00)jurek_1961 napisał(a): (...) Mam Jaguara z końca lat sześćdziesiątych. Rama ma podwójną przelotkę do linki i nie ma przelotki po lewej stronie ramy (więc pewnie kiedyś była tam "wajcha"), jest też z rurek Reynoldsa. Jest to mój podstawowy rower do jeżdżenia i parę kilometrów już na nim przejechałem. Oczywiście, że o Niego dbam, bo mam świadomość na czym jeżdżę, ale na ścianę bym Go nie powiesił...Z całym szacunkiem dla Twojego Jaga , ale na dzień dzisiejszy jest to zwykły ulep, który chyba nie ma szans trafić na ścianę bo i z jakiej paki , gdy tymczasem rower, o którym tutaj dyskutujemy , wygląda na taki z oryginalną konfiguracją. To przypadek , gdy płacisz za historyczny kurz , a rower masz gratis RE: Zrr huragan - jurek_1961 - 22-06-2020 20:05:01 Ależ ja bardzo dobrze wiem, że mój Jaguar z oryginalnością nie ma nic wspólnego. Przecież sam napisałem, że jest zrobiony "w proszku", a z części jest tam nawet coś z Japonii, a pod koniec lat 60-tych Shimano to chyba dopiero bardzo nieśmiało wchodziło do Europy. Ja z założenia robiłem rower do jeżdżenia, a nie do podziwiania. I chyba mi się to nawet udało, sądząc z ilości kilometrów, jakie Nim przejechałem. A w kwestii "ulepów" - współczesny KAŻDY rower używany przez KAŻDĄ grupę World Tourową jest takim ulepem, złożonym z komponentów wykonanych przez najróżniejszych producentów. To z jednej strony konieczność, a z drugiej - kto wie czy nie ważniejszej - marketing. Ale współczesne rowery, to nie jest domena tego Forum... RE: Zrr huragan - romet3kolory - 25-06-2020 22:46:34 (22-06-2020 20:05:01)jurek_1961 napisał(a): Ależ ja bardzo dobrze wiem, że mój Jaguar z oryginalnością nie ma nic wspólnego.Akurat Romet - z drobnymi wyjątkami - był tu ewenementem na światową skalę , bo sam wytwarzał to, co następnie montowano w rowerach. Ale nie o to mi chodziło. Każdy rower opuszcza fabrykę w określonej konfiguracji i czasami się jeszcze zdarza , że trafia się Romet lub ZZR w takiej właśnie fabrycznej konfiguracji, której nikt nigdy nie zmieniał. Niczego nie odkręcał, nie zastępował "nowinkami" itd... i takie odkopy to kandydaci na "ścianę". |