Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Mieliście już jakieś przygody z policją? - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Po godzinach (/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Dział: Trudne sprawy (/forumdisplay.php?fid=206)
+--- Wątek: Mieliście już jakieś przygody z policją? (/showthread.php?tid=40553)

Strony: 1 2


RE: Mieliście już jakieś przygody z policją? - Elektronik - 30-03-2024 21:10:06

W wakacje wyciągnąłem rometa ze stodoły , gdzie kilka lat zapomniany pod słomą leżał.Gdy zjeżdżałem z takiej bystrej góry zobaczyłem Uaza milicyjnego jadącego w moją stronę . To był już ten rok w którym weszły kaski
na motorowery a ja nie miałem. No i pędzę ogarem a ci wystawiają lizaka. Co robić, mam przewagę bo z góry ale ogarem.
No i poszło pełny gaz, na dole było skrzyżowanie, tam w prawo, kładką z deski przez rzeczkę na łąki i rura w zarośla.
Zgasiłem sprzęta i na glebę. Po długim czasie trza było jakoś wrócić do domu I tu pojawia się problem. a jak widzieli numery, popytali chłopaków pod szkołą ?. Może byli już w domu i pytali o mnie? Strach wracać . Rometa przeprowadziłem lasami, łąkami do domu. Przez kilka dni trza było uważać.
KONIEC


RE: Mieliście już jakieś przygody z policją? - romek - 30-03-2024 22:29:45

Jeśli chodzi o przygody samochodem to głównie z racji wykonywanego zawodu było tego trochę, tak samo jak punktów karnych, ale na Romecie o dziwo nigdy mnie nie zatrzymał żaden patrol. Jedynie na skuterze za małolata ze dwa razy, raz za jazdę po chodniku a raz tak bardziej rutynowo - nagła sytuacja co trzeba było jechać, skuter z rozbitym (rozebranym) przodem bez kierunkowskazów, pokazywałem ręką - sprawdzili papiery, czy jest światło i puścili.

Kiedyś miałem taką głupia sytuację tylko a może o niej pisałem nawet ale jej nie zapomnę. To było dobre 17 lat temu, jezdzilem motorynka po podwórku i zaczęło to irytować starszego kolegę-sasiada. Opierdzielił mnie i kazał jechać w takie miejsce gdzie zawsze jeździliśmy. To ja se tam robię kółka i wpada jego brat że wpadła policja czerwonym Hyundaiem nieoznakowanym i robią nalot i konfiskują sprzęty bez papierów. Żebym nie wracał na razie do domu bo już byli u jednego i jemu zabrali motorynke. Ja się przestraszyłem ale nie do końca uwierzylem, podjechałem bliżej drogi bo chciałem zadzwonić od takiego gościa do rodziców żeby zapytać czy to prawda a tu czerwony Hyundai zajeżdża...ja ogień, ucieczka, las, krzaki, jezioro, motorynka schowana i idę bez koszulki że niby się kąpałem (no dzisiaj już wiem że średnio by taki kit przeszedł ale ja wtedy Miałem 12 lat) i pytam po drodze gościa czy ktoś mnie szukał, mówi że nikt. No to pomyślałem co ma być to będzie, wróciłem po motorynkę i ja.pcham do domu a na podwórku stoi czerwony Hyundai - okazało się że do sąsiadów przyjechali nim jacyś koledzy i chcieli sobie ze mnie zażartować i nastraszyć Smile a tamten który wtedy zajechał i przed którym ,, uciekałem " to jakiś inny , przypadkowo się nawinął Tongue