Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Samouczek - Rejestracja "na żółte" - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Prawo (/forumdisplay.php?fid=99)
+--- Dział: Najczęściej zadawane pytania (/forumdisplay.php?fid=214)
+--- Wątek: Samouczek - Rejestracja "na żółte" (/showthread.php?tid=23017)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


RE: Samouczek - Rejestracja "na żółte" - wojakrob - 19-05-2022 15:49:10

(09-04-2021 13:14:27)deuter napisał(a):  Czy udało się komuś zarejestrować pojazd na zabytek w ostatnim czasie bez opinii rzeczoznawcy?

Właśnie zarejestrowałem swojego Komara 3 MR-2350 rok 1971.

Wrocław, bez opinii rzeczoznawcy, wszystkie dokumenty robiłem sam.

Suma kosztów (z droższą, żółtą tablicą motocyklową - planuję za rok wymienić na żółtą motorowerową) nie przekroczyła 250 zł.


RE: Samouczek - Rejestracja "na żółte" - sebastianm - 20-05-2022 14:15:28

(19-05-2022 15:49:10)wojakrob napisał(a):  
(09-04-2021 13:14:27)deuter napisał(a):  Czy udało się komuś zarejestrować pojazd na zabytek w ostatnim czasie bez opinii rzeczoznawcy?

Właśnie zarejestrowałem swojego Komara 3 MR-2350 rok 1971.

Wrocław, bez opinii rzeczoznawcy, wszystkie dokumenty robiłem sam.

Suma kosztów (z droższą, żółtą tablicą motocyklową - planuję za rok wymienić na żółtą motorowerową) nie przekroczyła 250 zł.

A konserwator nie wymagał od Ciebie opinii rzeczoznawcy?


Samouczek - Rejestracja "na żółte" - wojakrob - 20-05-2022 22:15:41

Na wzorze wniosku dostępnym na stronie DWKZ jest dopisek, że należy załączyć opinię rzeczoznawcy.
Zrobiłem zatem swój wniosek bez tego dopisku.
I w ramach testowania systemu złożyłem podanie 1 kwietnia.
Pani w kancelarii przy składaniu wniosku zapytała czy jest opinia.
Odpowiedziałem, że nie.
Ale to oczywiście nie był powód do nie przyjęcia wniosku.
Decyzja o wpisie była już po 4 dniach, ale nie dostałem powiadomienia i odebrałem dopiero po 6 tygodniach.



Wysłane z mojego M2010J19SY przy użyciu Tapatalka



RE: Samouczek - Rejestracja "na żółte" - Gomulsky - 14-03-2024 00:00:24

Ponieważ ten temat był inspiracją, pozwolę sobie podzielić się swoim sukcesem polegającym na zarejestrowaniu jako pojazd zabytkowy Kadeta, którego nabyłem kilkanaście lat temu Big Grin

Pozwolę sobie też podzielić się kilkoma poradami i spostrzeżeniami.

Pierwsza rzecz, chyba wszyscy już ją wiedzą - białą kartę wykonujemy sami. Nie potrzeba opinii rzeczoznawcy, jeśli pojazd spełnia wytyczne zawarte na stronie konserwatora na dane województwo. Wpis do ewidencji jest darmowy.

Po uzyskaniu wpisu do ewidencji zabytków, przychodzi czas na badanie co do zgodności z warunkami technicznymi pojazdu zabytkowego.
Tutaj "płapki" na jakie można natrafić to chęć nabicia TZZ ( jak wynika z wzoru wniosku o badanie techniczne co do zgodności z WT, TZ nie jest obowiązkowa w pojeździe zabytkowym). Drugi zgrzyt to diagności chcący mieć podkładkę na wszystko, czyli chcą tablice tymczasowe, żeby wykonać takie badanie. Rozwiązanie tego problemu brzmi - szukać stacji, która tego nie wymaga. Do tego rodzaju badania nie potrzeba nam czerwonych tablic i właściwie żadnych tablic. Identyfikacji pojazdu i całej reszty papierkologii diagnosta ma dokonać na podstawie wniosku o badanie.

Mamy komplet dokumentów - czas na decydujący etap - wydział komunikacji.
Tutaj o dziwo poszło nadzwyczaj gładko. Przede wszystkim dokumenty niezbędne do rejestracji złożyłem na dziennik podawczy, z kopią wniosku dla mnie - wtedy urząd nie miał opcji, żeby mnie zbyć i każdy, kto tak zrobi też zbyty nie zostanie Smile
Kolejna sprawa, umowy K-S piszcie tylko na numery ramy, bo będziecie musięli się tłumaczyć i robić intelektualne wygibasy, dlaczego na pojeździe X lat temu znalazła się tablica od pojazdu Y? Jak już taki błąd zrobicie, to "oczywista omyłka pisarska" jest pewnym wybrnięciem z sytuacji.
Do dokumentów złożonych na dziennik podawczy nie dołączamy "standardowego" zaświadczenia z SKP (jeśli diagnosta nam takie zaświadczenie wydał), ponieważ formalnie ono nie występuje w dzienniku ustaw. Rozporządzenie dla tego typu badania określa wzory wszystkich dokumentów jakie mają zostać nam wydane i nie ma co przyzwyczajać urzędników do ich "widzi mi się".
Największy błąd jaki na tym etapie popełniłem, to dołączyłem do wniosku białą kartę, którą urząd sobie po prostu wziął facepalm - choć NI CHU... CHU... NIE MA DO TEGO PODSTAWY PRAWNEJ! .


RE: Samouczek - Rejestracja "na żółte" - romek - 14-03-2024 00:27:05

U mnie dają ,,Roadworthness Certificate" chociaż wiem że nie jest to niezbędne, o TZZ jeden coś wspominał (ale to tylko wcześniej w luźnej rozmowie) , dwóch pozostałych nawet nie zapytało, umowy bez numerów rejestracyjnych i tyle. Choć wiem że zdarzają się w Polsce urzędy które nie wymagają ciągłości umów (bo to głównie o to chodzi) i chyba nawet były takie interpretacje, bodajże nawet z ministerstwa. Trochę to bez sensu bo jeśli pojazd gdzieś figuruje a ja mam wszystkie umowy to brak dowodu rejestracyjnego nie jest problemem nie do przejścia nawet w przypadku współczesnego pojazdu.