![]() |
Mój komar a właściwie... - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14) +--- Wątek: Mój komar a właściwie... (/showthread.php?tid=18942) Strony: 1 2 |
Mój komar a właściwie... - Jaras - 20-09-2013 22:14:50 Witam Romeciarzy! Oto nasz, mojego syna i mój komar a właściwie baza do odbudowy. Jeszcze dużo nam brakuje, ale mam nadzieję, że wiosną z garażu wyjedzie przyzwoity sprzęt. Pozdrawiam [attachment=3995] [attachment=3993] [attachment=3994] RE: Mój komar a właściwie... - arasszymaras - 20-09-2013 22:26:29 Brak fotek ![]() Dobra, działa już ![]() RE: Mój komar a właściwie... - Jaras - 20-09-2013 23:05:44 Jeszcze jedna fotka. [attachment=3998] [attachment=3999] RE: Mój komar a właściwie... - nie_mientki - 20-09-2013 23:07:34 W zimie najlepsza robota, bo człowiek w głowie ma że jak tylko słońce wiosną zaświeci, to się człowiek nowym sprzętem wytoczy. Miałem to samo z cafe-ogarem. Przez zimę nie zdążyłem i projekt stoi do dziś ![]() ![]() RE: Mój komar a właściwie... - Jaras - 28-09-2013 22:37:43 Sam nie wiem, jak to się stało. Dostałem namiar od kolegi na jego znajomego, który jak się okazało ma kilka komarów. Wybarałem się dziś do niego z zamiarem kupna silnika do swojego sprzętu. Pooglądałem parę fajnych ogarów, przerzuciłem z tonę części (garaż od podłogi po sufit, pełen) i po dwóch godzinach z hakiem stałem się właścielem silnika s38 z biegami w nodze, kolankiem, gaźnikiem i przy okazji przednim zawieszeniem (moje było zaspawane) za całe 60 zł. A jak pogadaliśmy dłużej, to okazało się, że w moim kombiaku zmieścił się jeszcze komar 50-t1, praktycznie kompletny. Niektórych części nie ma, bo był rozebrany i nie wszystko znaleźliśmy. Ale mam plan, że w najbliższym czasie odwiedzę jeszcze ten garaż pełen skarbów i dokompletuję go do końca. Brak mu papierów i jest pomalowany podkładówką, podobno żeby nie zardzewiał. Kosztował mnie całe 150 zł. Jak znajdę chwilę i ładniejszą pogodę, to porobię fotki i wrzucę. NIe przypuszczałem, że w tak krótkim czasie w garażu postawię 2 komary. Pzdr. RE: Mój komar a właściwie... - Jaras - 28-09-2013 22:37:43 Tylko kiedy ja znajdę czas, żeby je ożywić? RE: Mój komar a właściwie... - MIREK.M2 - 28-09-2013 22:42:51 s38 z biegami w nodze to 025 RE: Mój komar a właściwie... - MrF4k - 29-09-2013 08:51:06 Baza do odbudowy fajna ![]() RE: Mój komar a właściwie... - Jaras - 01-11-2013 23:26:30 Witam wszystkich Romeciarzy! Powoli zabieram się za moje komary, niebieski mojego syna jest już na ukończeniu, tzn. dostał silnik w ładnym stanie, sprawny na chodzie, ma łądne amory z tyłu, wyższą kierownicę, papiery. Do szczęścia brak mu tylko puszek narzędziowych i lepszego poszycia siedzenia. Nawet fajnie się nim jeździ, już robiłem rundki wokół domu. Kłopot mam z 50 t1, poprzedni właściciel pomalował go jakąś farbą od płotu, żeby zniwelować różnice w kolorystyce niektórych części, np. baku czy błotników. Macie może jakiś pomysł, jak pozbyć się tej farby? W niektórych miejscach się łuszczy i wychodzi spod niej łądny lakier w brązowawym kolorze, jakby fabryczny. Może powinienem to czymś potraktować, żeby wrócił oryginalny lakier. Na razie nie wypatrzyłem żadnych większych rys, zadrapań, więc zaostawiłbym oryginał. Jak ktoś z Was ma jakieś pomysły, niech się podzieli. Z góry dzięki wielkie. Pozdrawiam. RE: Mój komar a właściwie... - Jaras - 01-11-2013 23:26:30 Witam wszystkich Romeciarzy! Powoli zabieram się za moje komary, niebieski mojego syna jest już na ukończeniu, tzn. dostał silnik w ładnym stanie, sprawny na chodzie, ma łądne amory z tyłu, wyższą kierownicę, papiery. Do szczęścia brak mu tylko puszek narzędziowych i lepszego poszycia siedzenia. Nawet fajnie się nim jeździ, już robiłem rundki wokół domu. Kłopot mam z 50 t1, poprzedni właściciel pomalował go jakąś farbą od płotu, żeby zniwelować różnice w kolorystyce niektórych części, np. baku czy błotników. Macie może jakiś pomysł, jak pozbyć się tej farby? W niektórych miejscach się łuszczy i wychodzi spod niej łądny lakier w brązowawym kolorze, jakby fabryczny. Może powinienem to czymś potraktować, żeby wrócił oryginalny lakier. Na razie nie wypatrzyłem żadnych większych rys, zadrapań, więc zaostawiłbym oryginał. Jak ktoś z Was ma jakieś pomysły, niech się podzieli. Z góry dzięki wielkie. Pozdrawiam. RE: Mój komar a właściwie... - Wilq59 - 01-11-2013 23:30:05 Dobra baza do odbudowy. Będzie z niego piękny komarek! RE: Mój komar a właściwie... - kokosek - 01-11-2013 23:36:10 No zapowiada się ciekawie czekamy ![]() RE: Mój komar a właściwie... - nie_mientki - 01-11-2013 23:44:42 Nie widzę sensowego pomysłu na pozbycie się jednej farby, tak aby druga została nietknięta. Może delikatnie rozpuszczalnikiem konkretnym w nadziei że tylko ta wierzchnia warstwa jest na niego podatna? Scansol zeżre wszystko jak leci, szlifowanie też raczej nie zda egzaminu. Dawaj zdjęcia. RE: Mój komar a właściwie... - Jaras - 04-11-2013 00:07:45 Witam, czyli jak myślałem, cały sprzęt do malowania pewnie pójdzie. Zrobię foty w tygodniu i się pochwalę. pzdr. RE: Mój komar a właściwie... - romeciak - 04-11-2013 00:30:38 Fajny komarek czekamy Na foty :-D |