Mój pierwszy Ogar 200 - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14) +--- Wątek: Mój pierwszy Ogar 200 (/showthread.php?tid=10637) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 |
RE: Mój pierwszy Ogar 200 - komarinho - 25-02-2017 01:09:54 bo sprzęgłowe zamieniasz w hamulca. Proste Kiedyś mialem taką awarię, że urwala mi się linka sprzęgła na trasie. I to w dwie osoby. Nie szło jechać, noc, czas goni. Szybka podmiana i z przedniego hamulca ląduje na wajsze od sprzęgła. Śmiesznie trochę bo sprzęgło w manetce do hamulca. Chwila praktyki i dało się jechac. Nie sięgała do manetki sprzęgła RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 25-02-2017 01:13:35 No bo hamulcowa powinna być krótsza, ale cóż U siebie jedyne pasujące hamulcowe jakie kiedyś udało mi się kupić były chyba produkowane na jakimś zadupiu, bo ich wykonanie było żenujące. Od nowości ciężko pracowały. Poza tym ja lubię mieć jeszcze przy rozpieraku w bębnie sprężynkę, a tego nie ma w normalnych linkach hamulcowych. Niby i bez tego hamulec powinien w miarę sprawnie odbijać, ale u mnie przy nowych szczękach było z tym średnio. Poza tym taka sprężynka nie szkodzi a tylko pomaga, bo klamka sama w sobie sprawniej odbija. No i żeby przypasować linkę sprzęgłową do hamulca, trzeba zrobić w niej dystans. Inaczej nie starczy regulacji żeby naciągnąć hebel RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 25-02-2017 23:45:20 W końcu jeden dzień dobrej pogody Nawet sprzęgło zaczęło działać lepiej. A wystarczyło zmienić linkę i ją porządnie naciągnąć RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Niedziela - 26-02-2017 22:22:15 Ale mi się ten Ogarek podoba! Oglądam cię na yt od dłuższego czasu i to w sumie, Ty jestes jedną z kilku osób dzięki którym pokochałem klasyki RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 01-03-2017 20:31:32 (26-02-2017 22:22:15)Niedziela napisał(a): Ale mi się ten Ogarek podoba! Oglądam cię na yt od dłuższego czasu i to w sumie, Ty jestes jedną z kilku osób dzięki którym pokochałem klasyki A dziękuję za miłe słowo No i dobrze wiedzieć, że ktoś mnie tam czasem ogląda A tutaj takie kilka fotek z dzisiaj: RE: Mój pierwszy Ogar 200 - XeardonLordeX - 18-03-2017 20:08:05 Kuuurcze, pięknie ci wyszedł, jakiego rodzaju masz lakier? to jest Candy? RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 18-03-2017 21:32:35 Metalik z puszki Ładny jest, tylko cholera mogliby robić go trochę lepiej, bo odporność na benzynę ma zerową . Ale jak widać można dbać i nic się nie dzieje, a lakier ma już chyba coś około 2 lat. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Komar_126 - 18-03-2017 22:09:16 Dokładnie masz go 671 dni. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 18-03-2017 22:14:20 Dokładnie tego nie wyliczysz, bo wszystkiego na raz nie malowałem tylko stopniowo Można co najwyżej policzyć dni od złożenia RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Komar_126 - 18-03-2017 22:29:14 Ja liczyłam od dnia pomalowania ramy Bejbe EDIT: A od złożenia 650 dni. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Rafku - 27-03-2017 21:32:57 Pytanie, co za rozwiertak to tulejek przedniego zawieszenia masz? Bo ja zabieg ten robiłem kamieniem o mniejszej średnicy, a może masz sposób jakiś dokładniejszy, który można zrobić z pomocą wiertarki? RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 27-03-2017 21:38:31 Też miałem mniejszy kamień Do tego tępy, więc zastosowałem autorski patent. Przy pomocy Super Glue przykleiłem do niego papier ścierny Pamiętaj, jak coś jest głupie a działa to nie jest głupie RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 18-05-2017 01:23:11 W końcu jakiś ciekawy spocik RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 19-06-2017 01:30:02 Czas wyciągnąć Ogara spod kocyka Był Rometowy gryll z Bresiem, Tomasiem i Justyną i było upalanie Ogara pod wieczór Niestety nie obeszło się bez pewnej straty Na gryllu zapomniałem dokręcić pokrywy no i podczas powrotu do Bydgoszczy, pokrywa wylądowała na asfalcie Niepowetowana strata, no ale z wszystkiego jedyne nad czym ubolewałem to naklejki. Pokrywę i nakrętkę w zapasie miałem. Po powrocie jedną z naklejek udało się szczęśliwie przeszczepić do nowej pokrywy (jak widać na zdjęciach wyżej), lecz druga nie wytrzymała zabiegu. Zamówiłem już nawet dwie sztuki brakującej naklejki, tak dla spokoju ducha Przyklei się i będzie jak dawniej. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Rafku - 19-06-2017 10:28:20 Itamitam bec bec, no niezle I do tego git malina jest Ta pokrywa miała spotkanie z autem? Aż dziwne, że od upadku ją tak połamało |