Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Mój pierwszy Ogar 200 - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14)
+--- Wątek: Mój pierwszy Ogar 200 (/showthread.php?tid=10637)



RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 07-02-2013 00:10:09

(07-02-2013 00:04:50)Tomasso94 napisał(a):  
(06-02-2013 23:59:13)Quake96 napisał(a):  Wlać do linki czyli do "pancerzyka" ta? Dobrze rozumiem?

Dokładnie Wink

(06-02-2013 23:59:13)Quake96 napisał(a):  Regulacja to z tego co wiem ta śruba (bodaj imbusowa) z boku silnika przy lince sprzęgła?

Oryginalnie masz śrubkę na płaski śrubokręt i nakrętkę na nasadkę 10 o ile pamiętam :F

(06-02-2013 23:59:13)Quake96 napisał(a):  Wybaczcie mi te lamerskie pytania, ale jestem kompletnie zielony. Dotychczas jeździłem rowerem :F Poza tym zmęczenie też robi swoje.

Forum jest po to by sobie pomagać Big Grin


U mnie nie jestem pewien ale chyba mam śrubę na imbus Tongue Nie pamiętam. Z resztą sam wiesz co ten ogi przeszedł i wogóle to cud że jeździ Smile

Btw. jeszcze jedno mi się przypomniało. Założyłem dzisiaj z powrotem lampę stopu. Jest wpinana na dwa kable. Jeden idzie z silnika a drugi to masa, przykręcona pod siedzeniem. Wszystko jest podłączone, a światło nie działa. Co mogło paść? Może coś jeszcze powinno być podłączone?


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 07-02-2013 00:14:31

Światło stopu? Skoro ma tylko dwa kable z czego jeden silnika a drugi masa to raczej pozycyjne :F Ale tak czy siak nie powinno być tak podłączone Smile


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 07-02-2013 00:16:41

Wiedziałem, że coś mi nie pasuje...

Muszę jakoś ogarnąć to światło, albo najlepiej błotnik z org. lampą, bo bez światła to strach. Choć w sumie jak jeżdżę to co najwyżej kilka razy zrobię rundkę przez kilka ulic. Ale już dzisiaj wieczorem byłem o włos od "niebieskich". Komuś się nie spodobało, że regulowałem gaźnik.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - bartek66977 - 07-02-2013 01:35:18

Teraz to nie niebiescy tylko srebrni ;D


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 07-02-2013 15:44:44

Jedno i to samo Tongue

Pojeździłbym, ale jakiś baran zadzwonił że na rynku niedaleko mnie jest bomba i teraz na całej dzielnicy kręci się policja, a nie widzi mi się dostać parę stówek, za brak przeglądu, oc i prawka...


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 07-02-2013 20:53:31

Jak ryzyko to tylko ja Tongue

Jako że ciśnienie na jeżdżenie miałem duże, to każdy pretekst do jazdy jest dobry. Trzeba było pojechać na szwederowo? Nie ma sprawy, ogar da radę! Big Grin Dzielnie przebył trasę Śródmieście - Ugory i z powrotem. Nie powiem, że nie było ryzyka, bo było i to duże. Jakbym się załapał na panów "niebieskich" to nie byłoby wesoło. Lista wykroczeń byłaby dość dłuuuga. Na start to na pewno: Tylne światło, prawko, przegląd, oc . I kto wie czy jeszcze do czegoś by się nie dowalili. Ale ja lubię ryzyko ^^

Poza tym muszę dodać, że Ogi jest naprawdę zrywny i ma "kopyto" :F Podczas jazdy spokojnie wbijałem nawet 3 bieg. Ba, udało mi się rozpędzić do prawdopodobnej granicy, czyli v-max. Szkoda że nie widziałem ile jadę :/


PS: Ktoś tam, kiedyś tam pytał z czego jest stacyjka. Ostatnio wyczytałem od czego, ale dopiero teraz sobie o tym przypomniałem. Stacyjka jest z jakiegoś skutera "Kymco", chyba nawet to ta:




RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 08-02-2013 19:14:15

Dzisiejsza pogoda aż nastrajała do przejażdżki Smile

Na początek wybrałem się do znajomego. Razem ogarnęliśmy tłumik (podwiesiliśmy go drutem do ramy). Teraz jest sztywny i wysoko ustawiony, tak jak być powinien. Poza tym wspólnymi siłami wsadziliśmy drugą gumę centrującą lagi (tą czarną co wchodzi od spodu). Teraz koło jest prosto ustawione Smile



Potem stwierdziłem, że w takim razie wypadałoby przejechać się do myślęcinka, ot tak sobie na małą przejażdżkę. Więc spakowałem co trzeba, pojechałem. Dwie ulice dalej skubany zgasł. Zaglądam do baku a tu resztki :/ Cóż, wróciłem do domu po pieniądze i musiałem pchać Ogiego aż pod stadion Zawiszy, bo tam był najbliższy CPN po drodze (ogólnie od siebie to mam daleko na CPN, bo jedyny na śródmieściu został niedawno zamknięty :/ ) . Gdy już zatankowałem Romcia przejechałem sobie ten kawałek do Myślęcinka, chwilę pojeździłem i już bez żadnych problemów wróciłem do domu Smile

Tutaj fotki z wyjazdu:



Tak wiem, mam super kask :F Taki dostałem i jak na razie się sprawdza Tongue

PS: Przy myślęcinku minął mnie patrol SM. Zatrzymałem się, oni pojechali kawałek dalej, stanęli, zobaczyli że stoję to pojechali dalej Smile


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Marwerick - 08-02-2013 21:12:21

nie ma takiego czegoś jak guma centrująca lagi to jest raczej jako osłonka żeby tam piach nie popsuł tulejek a wydech widać że zawieszony typowo "po polsku" do mocowania tłumika jest taki "specjalny" pręt co trzyma tłumik


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 08-02-2013 21:27:54

Chodziło mi właśnie o tą osłonkę. Ona też w pewny sposób wpływała na położenie koła względem lagów. Wiem co piszę, bo widzę różnicę.

A co do wydechu, to jakbyś się przyjrzał to byś zauważył, iż nie mogę przymocować tego prętu, bo otwór w tłumiku jest pęknięty... Chyba nawet gdzieś w temacie już o tym pisałem.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 08-02-2013 21:34:29

Osłonka jest po to żeby sie nie brudziło no i do ozdoby, a wpływać na położenie koła może jedynie tulejka tak z tworzywa stucznego.

A swoją droga nie tylko ciebie dzisiaj na jazde wzieło :F


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 08-02-2013 21:36:10

Hmm ale to dziwne, bo jak ta "osłonka" była luźna, to wtedy koło miałem lekko w bok. A jak ją założyłem, to jest prawie że idealnie prosto... No ale nwm.

Muszę się zabrać za regulację sprzęgła. Coraz bardziej dziadem szarpie.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 10-02-2013 01:04:34

Skromny update...

Już wczoraj podczas powrotu z Myślęcinka zaczęły mnie zastanawiać obroty... Coś jakby nierówno chodził. Pod wieczór gdy jechałem przez dzielnicę, to obroty zaczęły totalnie wariować. Myślałem, że może to przez ciągnące sprzęgło, ale po dzisiejszej regulacji sprzęgła (która też w 100% nie wyleczyła ciągnięcia na sprzęgle) dalej jest to samo. Doszedłem do tego, że to wina gaźnika, bowiem nie reaguje on już wcale na regulację obrotów (tą śrubką). Czy jest wkręcona do oporu, czy też niemal całkiem wykręcona, to obroty cały czas są takie same, na dodatek Ogar sam sobie daje gazu nieraz. Nie jest to na pewno lewe powietrze, bowiem po zatkaniu dolotu powietrza w gaźniku, Romet gaśnie. Prawdopodobnie jutro biorę się za rozebranie gaźnika i jego czyszczenie. Przy okazji podeślę wam foto rozłożonego gaźnika w celu rozeznania co jest do wymiany.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 12-02-2013 22:12:37

Wiem, zabijecie mnie za to :F

Kupiłem nowy gaźnik, zamiennik. Ale zrobiłem to dlatego, że potrzebuje pilnie ogara na weekend, bo muszę dojechać do pracy. W weekend wpadnie jakaś kasa, to kupię sobie używany oryginalny gaźnik i prawdopodobnie wtedy ten chińczyk pójdzie "na zapas". Dziś udało nam się go złożyć, ale nie było już siły ani czasu, żeby wynieść Ogiego z piwnicy i sprawdzić jak jeździ. Tym zajmę się jutro...


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 12-02-2013 22:19:32

zamiennikowaty gaźnik to jeszcze nie tak źle :F Główną ich wadą są one same, ale życzę bezawaryjności Big Grin


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 12-02-2013 22:22:39

Długo on chyba nie posiedzi Wink Btw. zdziwiło mnie że jedna ze śrub mocujących (musiałem dać stare) była w nowym gaźniku przykrótka :F No ale wszystko już skręcone, tylko kumpel trochę przegiął i za dużo się paliwa przelało. Trzeba będzie trochę popchać na zamkniętym kraniku, ot co :F

Btw. linka gazu leci do wymiany. Okazało się, że przy rolgazie jest już trochę wystrzępiona. Jej żywot dobiega końca, zdecydowanie...