Mój pierwszy Ogar 200 - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14) +--- Wątek: Mój pierwszy Ogar 200 (/showthread.php?tid=10637) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 |
RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 07-04-2014 23:13:26 To się kupi Wszystko ma swój okres żywotności, krótszy czy dłuższy. Wodziki nie kosztują majątku, więc jak już się zużyją to wydam te następne 5zł i tyle. Póki co mi wystarczą. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Marwerick - 07-04-2014 23:22:29 ponoć jak sie zahartuje popychacze to tak się nie wycierają ja jak miałem współczesnej produkcji popychacze to po 5km już nie było sprzęgła a regulacja nic nie dawała RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 07-04-2014 23:24:20 Ee bez przesady, te póki co żyją. Zrobiłem na tym silniku już z 50km i tylko raz dzisiaj po ok 20km dokręciłem dla pewności, bo sprzęgło nadal było, ale już delikatnie ciągnęło. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Aleks041 - 08-04-2014 13:07:43 Cześć , Fajna 200'tka . Zapraszam do mojego RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Błażej - 08-04-2014 14:51:21 (07-04-2014 23:22:29)Marwerick napisał(a): ponoć jak sie zahartuje popychacze to tak się nie wycierają ja jak miałem współczesnej produkcji popychacze to po 5km już nie było sprzęgła a regulacja nic nie dawała Tak ? a jak je zahartować ? ciekawi mnie to RE: Mój pierwszy Ogar 200 - nie_mientki - 08-04-2014 14:56:28 U mnie na uczelni prowadzący powiedział "jak wam chłopaki coś trzeba będzie zahartować to przynieście, te piece i tak za państwowe pieniądze się grzeją to przynajmniej skorzystacie". RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Bartosz. - 08-04-2014 15:58:25 Możliwe że znacie,Krzych205 dał popychacze do simsona ze śrubokrętów do docisku od s70 i było nie do zajechania RE: Mój pierwszy Ogar 200 - maly - 08-04-2014 21:45:32 Kumpel w WSK 125 miał popychacz zrobiony z pilnika do piły motorowej. Też w jawce miałem problem, że po jakimś czasie wpieprzał mi popychacz. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 09-04-2014 00:02:23 A ja tam nie będę się bawił w żadne dorabianie tylko zostanę przy tych badziewiach Póki spełniają swoją rolę to mogą sobie być. Nawet jakbym miał raz na ruski rok lekko dokręcić śrubkę to korona mi z głowy nie spadnie RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 09-04-2014 23:06:53 Mały raport Codziennie tłukę Ogarem kolejne kilometry. Ciągle gdzieś jeżdżę, a co najlepsze zupy wciąż nie braknie Osiągi? Książkowe Spalanie? Książkowe Latem obliczałem spalanie ówczesnego silnika (tego który się potem zatarł) i wychodziło mi bodaj 3,8L/100km, tutaj jest w granicach 3-3,5L/100km. Przynajmniej tak mi wychodzi z obliczeń. W planach mam jakąś sesję zdjęciową, bo dawno nic nie było, ale są dwa problemy. Po pierwsze, padły mi baterie w aparacie . Po drugie, nie mam stopki centralnej, więc stawianie Ogara ogranicza się do opierania go o ściany. Na razie planuję załatwić jakąś stopkę na wahacz, a w przyszłości, przed malowaniem chcę dorobić mocowanie do centralnej RE: Mój pierwszy Ogar 200 - skalpel155 - 10-04-2014 18:24:35 Urwalo Ci się mocowanie w ramie czy w stopce? jesli podejdzie z charta to bym miał na opindolenie RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 10-04-2014 21:27:29 (10-04-2014 18:24:35)skalpel155 napisał(a): Urwalo Ci się mocowanie w ramie czy w stopce? jesli podejdzie z charta to bym miał na opindolenie Nie mocowanie, tylko ogranicznik W ramie, ale jest on spawany, więc nie jest wymienny. Przy kolejnej rozbiórce wywiercę tam dwa otwory i dam jakiś kątownik. To samo czeka tylny ogranicznik, który też lada dzień odpadnie. Dziś również nie próżnowałem Postanowiłem w końcu wyczyścić Ogara i wymienić uszczelkę wydechu na nową. Oczywiście nie brakło też "atrakcji", bowiem po skręceniu wydechu, okazało się, że dalej jest on lekko nieszczelny (krzywa przylgnia kolanka), więc trzeba było odkręcić kolanko i coś wymyśleć. Oczywiście przy okazji musiał ukręcić się gwint na szpilce i przez dobre pół godziny walczyłem z jej wykręceniem. Ostatecznie wszystkie problemy zostały rozwiązane. Po skończonej robocie wybrałem się jeszcze na malutką sesję W planach miałem nieco inne miejsce, ale okazało się, że jest "zajęte" . I mój tymczasowy patent na ustawienie Ogara do zdjęć . Aaa, no i dzisiaj z racji faktu, że rozleciały mi się robocze buty, zmuszony byłem sprawdzić czy da się jeździć Ogarem w glanach. Da się . Tylko bywa problem z wyczuciem luzu przy redukcji z jedynki . RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Marwerick - 10-04-2014 22:02:48 no ładnie wygląda i ładną masz stopkę i niezły rynek wozisz w prawym schowku RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 10-04-2014 22:08:01 Ładnie aż tak nie wygląda Ten rok zrobił swoje i lakier jest już poobdzierany itd. Nawet dzisiaj opierając ogara o słup zarysowałem jeszcze bak Ale plany co do wyglądu już pewne mam, a na razie niech zostanie taki jaki jest Będą pieniądze, będzie czas, będzie rada. A ten "rynek" to tak żeby nigdy nie zabrakło potrzebnych narzędzi Z drugiej strony też jest trochę gratów, ale już nieco mniej. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Marwerick - 10-04-2014 22:14:16 ja w jednym wożę klucze i inne narzędzia a w drugim drobne części i świece |