Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Mój pierwszy Ogar 200 - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14)
+--- Wątek: Mój pierwszy Ogar 200 (/showthread.php?tid=10637)



RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Taśma - 09-09-2013 10:25:39

Puszka pozadnego takiego smaru w spreju...


... 120zl krejzi


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 09-09-2013 18:00:07

rozwal sobie simmering pod zdawczą to będziesz mieć autmatyczne smarowanie haha olejem z silnika Smile

Na ubogo może być olej ale smar w sszpreju może być jak najbardziej,


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Taśma - 09-09-2013 18:02:40

Nie jestem pewien w 100%, ale on, albo nie ma tego simmera, albo ma, ale zajechany bardziej niż... nie wiem do czego porównać.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - nie_mientki - 09-09-2013 23:05:41

(09-09-2013 18:02:40)Taśma napisał(a):  ale zajechany bardziej niż... nie wiem do czego porównać.

Zajechany jak dziewczyny po dożynkowej zabawieBig Grin


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 09-09-2013 23:30:08

(09-09-2013 23:05:41)nie_mientki napisał(a):  
(09-09-2013 18:02:40)Taśma napisał(a):  ale zajechany bardziej niż... nie wiem do czego porównać.

Zajechany jak dziewczyny po dożynkowej zabawieBig Grin

lub, jak stary nocnik :F


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 10-09-2013 01:04:26

(09-09-2013 18:02:40)Taśma napisał(a):  Nie jestem pewien w 100%, ale on, albo nie ma tego simmera, albo ma, ale zajechany bardziej niż... nie wiem do czego porównać.

Oj chyba się mylisz :F Zajechany to miałem, ale ten od sprzęgła (temu puszczał olej ze skrzyni). Ze zdawczej nie mam wycieków.


A tak tematem Ogara. Dzisiaj napadało trochę deszczu, a Romecik stał co prawda pod daszkiem, ale na dworze. No i wieczorem wybrałem się jeszcze na mały przejazd, podczas którego zastanawiałem się czy nie schować Ogara do piwnicy. No i maszyna sama zadecydowała :F Dwie ulice przed domem urwała mi się linka od gazu (ot tak poprostu krejzi) co zadecydowało o schowaniu Ogiego na jakiś czas. Linkę jakąś w zapasie mam, więc to nie problem ją wymienić. Po prostu póki co nawet nie będę miał czasu na jazdę więc prawdopodobnie czas na kilka dni "wolnego" dla maszyny Wink


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - cieku - 10-09-2013 14:22:28

Jeśli nie smarujecie linki w pancerzu to nic dziwnego, że się urywa Smile


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - nie_mientki - 10-09-2013 14:42:51

A pewnie, poślizg musi być, każdy to przyzna że bez poślizgu nieprzyjemnie jest.

I dziękujemy Adamowi za cenną lekcję.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 10-09-2013 17:28:59

Smarowana była Wink


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 22-09-2013 00:13:07

Zakończenie Sezonu zaliczone. I to prawdopodobnie tyle na ten sezon...



Ogar dzielnie jeździł cały dzień, nie kaprysząc. Ale pod wieczór powiedział "dość" i stanął... Tłok stoi, ani drgnie. Po prostu podczas jazdy coś jakby pękło. Jechał jeszcze kawałek i przed skrzyżowaniem zwyczajnie zablokowało mi tłok. Jak to rzekł ktoś mądry:

Cytat:Nie chciałeś szlifu, to szlif przyszedł do Ciebie

Taa przyszedł... Przyszła to konieczność szlifu, a to nie wystarczy. No ale damy radę...


Na pocieszenie dodam, że Ogarek cieszył się zainteresowaniem dwóch motocyklistów na zlocie, którzy stwierdzili, że chcą mieć zdjęcie na tym klasyku. To też nie odmówiłem Big Grin




RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Błażej - 22-09-2013 00:15:01

Dosiadają go jak hayabusę


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 22-09-2013 00:21:43

Na tym ostatnim zdjęciu, to typek z niego schodził już Tongue W sumie to też nie wiadomo czym na codzień jeżdżą, bo akurat piechotą szli, bo motory pewnie gdzieś odstawione.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 30-09-2013 22:15:32

Wreszcie dopadłem klucz do cylindra... Ale z racji późnej pory, zdążyłem zrobić tylko szybkie oględziny, a do akcji przejdę jutro.

Otóż... Po odkręceniu głowicy, ukazały mi się opiłki jakiegoś metalu na tulei. Ale to był początek... Tłok stał trochę w środku i nie chciał zejść. Gdy poruszałem kołem na biegu, to zsunął się nieco, ale wciąż jest zablokowany. Konkretnie to w tulei siedzi jeszcze od pierścieni w górę, co oznacza, że winny zablokowaniu był pierścień. Na dodatek zauważyłem że jedno z zabezpieczeń sworznia lekko się wysunęło. Tzn. siedzi jeszcze w tłoku, ale kawałeczkiem ocierało o tuleję. To pewnie był ten "brzdęk" podczas jazdy, a jak pisałem ocierał on tylko, więc tłok dalej jeszcze przez chwilę pracował. Ale ostatecznemu zablokowaniu tłoka prawdopodobnie winien jest pierścień. Jutro zabieram się za zdjęcie tłoka z wału i wybicie go z cylindra.

Dodatkowo rozebrałem już "dawcę" narządów, czyli silnik z zielonego. No i tam też nie ma rewelacji, ale jeszcze jakoś ujdzie. Otóż na cylindrze upatrzyłem tylko jedną ryskę, która nie wydaje się być groźna w żaden sposób. Sam tłok to 3p, nie wiem na który szlif, nie miałem czasu czyścić nagaru. Tłok cały, tak samo pierścienie. Ale wał ma minimalny luz przód tył, który wyczuwalny jest jedynie dotykiem, ale nie wizualnie. Co nie zmienia jednak faktu, że luz istnieje :/


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 01-10-2013 14:36:40

No już wiem, że to tyle jeśli chodzi o ten rok i tego Ogara Sad

Wiem już co winne było zablokowaniu tłoka... Nie, nie były to pierścienie. Okazało się że zjadło kawałeczek zabezpieczenia sworznia (nie tego przyszlifowanego, tylko drugiego). Ten dosłownie wżarł się w tłok (z boku dosłownie między szczytem a pierwszym od góry pierścieniem). Cylinder ma dwie potężne rysy. Ale to nie koniec tragedii, bo najgorsze właśnie nadchodzi... Wał to istny szrot. Jego luz jest tak ogromny, że słowami tego nie opiszę. Przekładka wału z drugiego silnika jest bezcelowa, bo tamten też ma luz. Nie aż taki, ale ma...

Ogólnie to z żalem muszę odstawić Ogara w kąt. Prędko nie będzie jeździć. A na pewno nie prędzej niż w przyszłym sezonie...


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Semmao - 01-10-2013 14:40:29

Poproś na święta nowy silnik! Smile Poszukaj części i jazda! Nie ma tego złego! Smile