Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Mój pierwszy Ogar 200 - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14)
+--- Wątek: Mój pierwszy Ogar 200 (/showthread.php?tid=10637)



RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 04-07-2013 23:27:28

Update!

Czerwony nie jeździ, więc postanowiłem chociaż niebieskiego uruchomić. Dostałem paczkę z hamulcem od Błażeja (dzięki!), więc mogłem przy okazji go założyć. Sama dźwignia jest do podszlifowania (w sumie to otwór w płaskowniku do lekkiego spiłowania), ale na dzisiaj zadowoliłem się takim a nie innym stanem. Na dniach sobie to poprawię Smile

Niestety przy montażu hamulca okazało się, że zaginęła mi jedna część z niebieskiego Sad Dokładniej to ta mała tulejka trzymająca drut hamulca w bębnie



Wobec tego byłem zmuszony rozmontować hamulec czerwonego i po prostu zabrać tę część z niego. Ona zostaje już na stałe w niebieskim, a do czerwonego dokupię w ramach zakupów części Wink Jak to mówią "I wilk syty i owca cała" .

Nagrałem też króciutki filmik z odpalania zimnego silnika. Widać że słabo odpala, ale to wina zapłonu, bo ustawiłem go tak "aby aby" , co by tylko w miarę odpalał i jakoś jechał. Ogólnie to teraz jakoś na tym zapłonie jedzie, ale jak sie troche silnik rozgrzeje to na dwójce przy wyższych obrotach zaczyna lekko przerywać. Zapłon do poprawy poleci jak będzie więcej czasu. Póki co zadowalam się tym co mam Smile

http://youtu.be/pbWlE21KmRI


PS: Wiem, że pierścienie dzwonią jak oszalałe. Zrobiłem na dotarciu już około 100km a one wciąż walą. Pewnie źle je dotarłem i trzeba będzie je wymienić przy okazji. Drobiazg Wink


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 05-07-2013 23:38:42

Update!

Dzisiaj nie miałem nastroju do zabaw z czerwonym. Wylądował w piwnicy i teraz grzecznie czeka aż wyjmę silnik z ramy i zawiozę go do Tomka. Tymczasem w niebieskiej strzale ostatecznie zakończyłem sprawę hamulca. Dźwignia od Błażeja jest jakaś dziwnie podgięta w górę, że jak ją orientacyjnie ustawiłem itd. to była tak wysoko, że nie dało się odpalać z kopniaka :F W każdym razie olałem ją, bo nie miałem nastroju ani chęci do szlifowania, dopasowywania i tak dalej... Zamiast tego poszedłem na łatwiznę i z bólem serca znów okradłem czerwonego. Pomyślałem, że skoro i tak już częściowo pozbawiłem go hamulca, to niech chociaż w niebieskim on posłuży. I tak z czerwonego zabrałem na stałe dźwignię, oraz płaskownik hamulca. Wszystko porządnie napiąłem i teraz mam bardzo ładny hamulec. Zrobił się z niego typowy "spowalniacz", ale za to bardzo ładnie pracujący i wystarczająco skuteczny.

Ogólnie przymierzam się do rejestracji. Na jej rzecz przełożyłem remont czerwonego na sierpień, bo bałem się że w PZU będą się czepiać o OC na niebieskiego (tzn. na te nowe papiery), bo wg. umowy papiery mam od 10 czerwca, więc mogli by się doczepić że dopiero teraz ubezpieczam itd itd. Poza tym niebieski będzie dzielnie służył mi na co dzień, więc wypada go zarejestrować. Zawsze będę czuł się pewniej i nie będę bał się zapuszczać w dalsze trasy Smile

I na koniec taka jedna, malutka, optymistyczna fotka na koniec tego dnia:



PS: Zapłon już też ustawiłem. Pali tak jak powinien Wink


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Dabek333 - 06-07-2013 16:16:40

Twój ogarek jest zajebisty Smile bardzo mi się podobają dobrze dobrane naklejki Smile zrobie swojego komara na podobe SmileSmile powodzeniaSmile


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 06-07-2013 21:25:11

(06-07-2013 16:16:40)Dabek333 napisał(a):  Twój ogarek jest zajebisty Smile bardzo mi się podobają dobrze dobrane naklejki Smile zrobie swojego komara na podobe SmileSmile powodzeniaSmile

Dzięki Wink


Update!

Ten Ogar ma już chyba to do siebie, że jak nie zapłon, to sprzęgło się wali... O ile zapłon jakoś tam ustawiony jest, choć i tak przerywa na wysokich, to teraz sprzęgło się totalnie z*epsuło :/ Co chwila musiałem dokręcać śrubkę, aż w końcu musiałem ją wykręcić, żeby wyjąć tę nakrętkę kontrującą bo zabrakło mi gwintu. Po odkręceniu śruba wyglądała dosłownie tak:



Co tam się do jasnej ciasnej dzieje, że ta śrubka się tak okropnie zużywa?! To nie pierwsza śruba która tak się zjechała.

Na dodatek gdy już skręciłem sprzęgło to chyba i tak było coś do kitu, bo sprzęgło raz się zacinało po wciśnięciu, a raz wcale nie łapało. Znaczy, ta śruba już do niczego się nie nadaje.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - fosa - 06-07-2013 21:39:34

tam powinna być specjalna śruba, która jest twarda idzie taką kupić na allegro :F


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 06-07-2013 21:44:57

Już, na pewno bo będę na allegro śrubkę zamawiał -,- Na głowę jeszcze nie upadłem.

Dwie ulice dalej mam hurtownię śrub, z tym że nie wiem jak długa powinna być ta śrubka i jaka powinna być jej twardość. Jakby ktoś wiedział, albo chociaż chciał sprawdzić u siebie samą długość, to będę wdzięczny.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 06-07-2013 22:30:07

8,8 twardość, tą co ty miałeś znająć życie 5,8,, najlepiej imbusowa, żeby było jak kontre dowalić, śruba m6 długość ?, no nie wiem, 30 mm kupisz sobie różnych długości będzie spoko, sprawdź gwint w pokrywie


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 06-07-2013 22:48:14

A no właśnie. Jak tą kontrę zrobić? Skoro zakrętka ma mieć kontrę z pokrywą, a mi żaden klucz 10 nie wchodzi tam w ten otwór w pokrywie?


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 07-07-2013 16:55:34

No i sprzęgło ogarnięte Smile

Postanowiłem zajrzeć do popychaczy sprzęgła. No i okazało się, że długi popychacz ledwo wystawał za ten otwór, a kulka chyba gdzieś się zablokowała bo nie chciała wypaść. No to poszukałem w domu popychaczy i znalazłem długi i krótki, bez kulki. Jak się potem okazało, nowy długi popychacz był też niewiele dłuższy od tamtego starego. Więc początkowo dałem kolejny krótki popychacz + stary długi. Wtedy wszystko było za długie, a na dodatek przy zakładaniu, długi popychacz zablokował się i po wyciągnięciu się wykrzywił. W związku z tym wziąłem ten nowy długi popychacz i przyciąłem go odpowiednio. Dodatkowo dałem śrubkę sprzęgła od czerwonego (która tak nawiasem mówiąc była o połowę krótsza od tej mojej) i po skręceniu w całość mam bardzo ładne sprzęgło. Wręcz jestem z niego bardzo zadowolony Wink

Ale żeby nie było kolorowo, to dalej mam problemy z zapłonem, czy czymkolwiek związanym z iskrą. Mimo kolejnych regulacji i prób, wciąż przerywa na wysokich obrotach. Ale o tym już zakładam osobny temat, bo to dość dziwna sprawa.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 07-07-2013 20:42:45

Mnie w ten otwór każda lepsza fajka 10 wchodzi, płaski tam nie wejdzie Smile, tylko jak masz łebek śruby na klucz 10 to już tego nie wykonasz, moge ci zdjęcie zrobić jak mam ja, śruba imbus m6 twarda 8.8, i kontra na klucz 10 i tak jeżdzę od dlugiego czasu, raz na jakiś czas poprawie, i gitara


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 07-07-2013 21:39:18

A no tak to może i da się zrobić :F Ale mniejsza, sprzęgło jest póki co okej (odpukać). Smile

Przerywanie chyba też zażegnałem, ale wychodzi na to że któraś z cewek mi pada.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 10-07-2013 17:45:32

Nooo to powoli zaczynamy proces rejestracji Wink

Dziś wykupiłem OC. Wyszło mi 122zł na cały rok. Ubezpieczenie ważne od jutra.

Taka ciekawostka: Pani w PZU trochę się zakręciła i przypadkiem jako pojemność wpisała mi moc i mam jedynego Rometa o pojemności 2ccm i mocy 2KW :F Ale to tylko mało istotny szczegół. Ważne że numery ramy i moje dane się zgadzają Tongue

Następny w kolejce jest przegląd, bo bez niego nie mam co iść do WK. Kasa w przyszłym tygodniu będzie, gorzej tylko z samym przeglądem, bo numery mam jeszcze stare Tongue Ale wszystko jest do ogarnięcia Smile Jak już zacząłem to teraz wszystko powinno pójść "z górki".


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Pompuś - 10-07-2013 18:45:28

Ale numery rejestracyjne, czy ramę zmieniałeś ? Big Grin


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Taśma - 10-07-2013 18:48:32

facepalm


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Pompuś - 10-07-2013 18:50:40

No taki mądry tylko w głowe potrafi sie napier*alać...