Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Mój pierwszy Ogar 200 - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14)
+--- Wątek: Mój pierwszy Ogar 200 (/showthread.php?tid=10637)



RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 28-05-2013 20:23:40

Jak na razie to kiedy bym nie zszedł do piwnicy to zagada od kopa, wystarczy mieć paliwo w gaźniku Tongue A co będzie na ciepłym to zobaczymy, jak będę miał wolne i będzie dobra pogoda Smile

Dodam jeszcze, że mam już kupione uszczelki pod głowicę i cylinder, tylko nie mam jak ich założyć :F Ogólnie to cieniutkie te cholerstwo (uszczelki). Ciekawe czy serio tak pomagają Tongue


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Marwerick - 29-05-2013 00:35:49

coś tam daja jak dałem pod cylinder dwie te papierowe uszczelki bo tam by silikon i pod głowice też dałem uszczelkę bo tam od silikonu to aż kipiało więc coś tam daje


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 29-05-2013 23:12:29

No i jestem zły Sad

Ale zacznijmy od dobrych i "neutralnych" wieści. Ogar nadal pali od kopa na zimnym, ale na ciepłym już gorzej. Jak jest już tak fest rozgrzany to wcale nie chce z kopa zagadać (nawet na gazie) a z pycha zapali od lekkiego pchnięcia. Przy dzisiejszego jeżdżenia naprawiłem sprzęgło. Dałem dłuższą śrubę. Z początku było w porządku, nic nie ciągnął ani nic. Ale na ciepłym zaczął wyraźnie ciągnąć (powoli gasł jak stał w miejscu na sprzęgle). Na szczęście to nie wina oleju. Wystarczyło jeszcze troszkę wykręcić śrubę sprzęgła i już nic nie ciągnie nawet na rozgrzanym Smile Poza tymi przypadkami wszystko w zasadzie jest w normie. No niby na ciepłym silniku trochę jedynka się skraca jak dawniej, ale dwójka jest okej i trójka też, więc wszystko gra. Ponadto zrobiłem ogarkowi dzisiaj test. Po małej rundce po osiedlu, gdy silnik był już rozgrzany postanowiłem podjechać pod piętrowy parking w okolicy. Przed remontem silnika w życiu by tam nie podjechał, choćby nie wiem co. A teraz? Na początek podjeżdżam na lajcie na dwójce i w połowie podjazdu redukcja do jedynki i bezproblemowo (bez mojej pomocy) podjeżdża na sam szczyt Smile Sprawdzałem dla pewności później jeszcze raz i sytuacja identyczna, także można powiedzieć, że teraz to silnik jakoś pracuje Big Grin Ogólnie przyjemniej się nim jeździ bo już nie słabnie na ciepłym silniku, jak dawniej. Zupełnie jak inny Ogar.

No okej, dobre wieści były ale się skończyły. Teraz czas na złe Sad Ostrzegam, że na pewno się rozpiszę, bo wciąż jestem podenerwowany zaistniałą sytuacją...
Otóż chodzi o mojego wrednego sąsiada. To taki typ który myśli że może wszystkich lokatorów po kątach rozstawiać. Ogólnie to jego wszędobylska "rodzinka" rozpanoszyła się po całej kamienicy (zajmują 3 mieszkania) i nie da się z nimi w zgodzie żyć. Sprawa jest taka, że on (ten stary sąsiad) bezprawnie zajmuje tunel na podwórku (zaraz dam obrazek jak to wygląda, coś a'la szkic) gdzie trzyma swoje graty oraz swojego badziewnego Junaka (nowe chińskie g...). 2 z zajmowanych przez jego rodzinę mieszkań są na parterze od strony pierwszego podwórka więc jest lipa.



No ale do rzeczy. Sprawa jest taka, że gościu od zawsze ma ze mną na pieńku. Tzn. to taki fałszywy typ, raz jest okej, a raz się spina jak gacie w kroku. Tym razem wyskoczył do mnie z ostrą spiną. Stałem z ogarem na podwórku oczywiście przy klatce schodowej (czyli pod jego oknami prawie). No i ten wyskakuje na mnie z ryjem, że za kogo ja się uważam, że mu tym gównem pod oknami hałasuje (w sensie odpalam go z kopa). Ja mu na to, że mogę bo nie ma 22 i ma g... do gadania. To ten na mnie z łapami wyskoczył, omal mi nie przy...walił. Ja do niego, że za kogo on się ma, że skończy się jego rozstawianie ludzi po kątach i ja się nie dam. Sprułem się, że jest taki kozak i wali na mnie z ryja, bo sam swojego grata chowa w zamykanym na klucz tunelu, na dodatek bezprawnie a ja muszę swojego do piwnicy nosić (bo w tunelu nie ma przejścia do piwnicy. tzn jest, ale zastawione przez niego). To on do mnie, że mam wyp...lać z tym motorkiem bo jak go do piwnicy postawię to on zaraz na straż miejską zadzwoni i będę miał problemy. To ja do niego, że niech się tak łaskawie nie wymądrza, bo zamiast żyć w zgodzie to utrudnia innym życie i że nie mam wyjścia bo nie mam go gdzie stawiać (na podwórku zaraz ktoś ukradnie) i że niech sobie dzwoni bo mnie tu zaraz z ogarem nie ma i tyle ma do gadania. To on do mnie, że i tak zadzwoni i do mojej mamy pójdą. Myślał, że jest cwany, ale zgasiłem go mówiąc, że ogar nie jest zarejestrowany na mnie więc za Uja mi nie udowodni że ogara posiadam. Jeszcze chamsko spinał się że niby nosząc węgiel do piwnicy kilka miesięcy temu przez ten "jego" tunel, to porysowałem mu motor. Powiedziałem, że nic takiego nie było (bo nie było) i że i tak może sobie tylko pogadać, bo ten motor stał tam bezprawnie (zarządzenie właściciela jest takie, że tunel ma być PUSTY!), więc niech koniowi zamelduje. Po tym poszedł do domu przypominając że jak schowam ogara do piwnicy to zaraz dzwoni po SM. Skończyło się tym, że ogar nocuje u kumpla na podwórku pod schodami przykryty kocem. Ale to tylko na jedną noc. Co dalej będzie to nie wiem... Wiem tylko, że ten gościu ma już lipe. Jak tylko zarejestruje i opłace ogara, to CO KAŻDĄ NOC będę stawiał go na podwórku zapiętego na pierdyliard łańcuchów specjalnie pod jego oknami żeby mu waliło benzyną. Mogę tam stawiać bo tam są normalne miejsca parkingowe. Także koleś sobie biedę robi. Ale to i tak nie rozwiązuje aktualnego problemu. Macie jakieś rady na tego typa? Dodam, że dogadać się z nim nie da.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 29-05-2013 23:20:03

Tylko czekam aż Cię odwiedzę i ów pan się do mnie spruje best


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - alek736 - 29-05-2013 23:20:56

Olej go,zarejestruj Ogiego i niech się wali,będziesz stawiał Ogara gdzie będziesz chciał a nie taki typ będzie Ci rządził Wink


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 29-05-2013 23:22:39

Pozatym zadzwoni na SM że co? Pozatym SM jak i policja na Twoim podwórku mogą Ci naskoczyć. Teren prywatny, więc możesz tam śmigać nawet bez papierów :F


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 29-05-2013 23:28:25

(29-05-2013 23:20:03)Tomasso94 napisał(a):  Tylko czekam aż Cię odwiedzę i ów pan się do mnie spruje best

Wpadaj! Najlepiej ogarem żeby mu pod oknem zakurzyć porządnie. ^^

(29-05-2013 23:20:56)alek736 napisał(a):  Olej go,zarejestruj Ogiego i niech się wali,będziesz stawiał Ogara gdzie będziesz chciał a nie taki typ będzie Ci rządził Wink

To nie chodzi o papiery. Tzn. to też ma znaczenie (bo jakby na sm zadzwonił to zaraz by się doczepili), ale o to, że nie mogę go w piwnicy stawiać.

(29-05-2013 23:22:39)Tomasso94 napisał(a):  Pozatym zadzwoni na SM że co? Pozatym SM jak i policja na Twoim podwórku mogą Ci naskoczyć. Teren prywatny, więc możesz tam śmigać nawet bez papierów :F

Taa ciekawe jak ja im wytłumacze ze nie mam oc itd. jak mnie do kontroli wezmą? Poza tym z SM nigdy nie wiadomo. A śmigać to niby mogę, ale stawiać w piwnicy nie, bo benzyna i te sprawy. Dotychczas NIKOMU nie robiło to kłopotu, tylko jemu kilka razy, ale to jak lubił się spinać, a jak miał dobry humor to jeszcze pytał o ogara jak jeździ itd. Ale pierwszy raz mi z SM wyskakuje.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Taśma - 29-05-2013 23:32:20

Zrobię mieszankę 1:5 i przyjadę Wink


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 29-05-2013 23:34:17

Rozumiem jak byś był na drodze to sie mogą doczepić do OC itp. ale na podwórku, albo w piwnicy ? to stoi a nie jeździ a do stania OC nie potrzebne,


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 29-05-2013 23:34:50

Spoko. Najlepiej w piątek pod wieczór to po kasę od razu możesz wpaść best


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 29-05-2013 23:34:52

Tak jak mówiłem. Na terenie prywatnym to sobie mogą kontrolować... W sumie nie mogą i tego nie zrobią, bo nie mają do tego podstaw prawnych. A jeśli już, to nie wyciągną z tego konsekwencji


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 29-05-2013 23:36:05

(29-05-2013 23:34:52)Tomasso94 napisał(a):  Tak jak mówiłem. Na terenie prywatnym to sobie mogą kontrolować... W sumie nie mogą i tego nie zrobią, bo nie mają do tego podstaw prawnych. A jeśli już, to nie wyciągną z tego konsekwencji

A co jeśli sąsiad jako podstawe poda zakłócanie porządku, albo bezprawne parkowanie (nie wiem czy u mnie nie ma wykupywanych miejsc, ale jeśli są to jego dwóch zięciów na pewno też nie płaci) ? No i jak nie wyciągną konsekwencji?
(29-05-2013 23:34:17)kondzio310 napisał(a):  Rozumiem jak byś był na drodze to sie mogą doczepić do OC itp. ale na podwórku, albo w piwnicy ? to stoi a nie jeździ a do stania OC nie potrzebne,

W piwnicy raczej stać nie może bo pewnie "zagrożenie pożarowe" albo co -,- Poza tym OC nawet do stania jest potrzebne. Przegląd chyba nie, ale OC na 100%


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 29-05-2013 23:39:32

Do stania na terenie prywatnym nawet papiery nie są potrzebne. Upewnij się od właściciela posesji że miejsca są ogólnodostępne, wtedy możesz stawiać co chcesz bez obaw. Jeśli sąsiad będzie się spinał, skieruj go do administracji, tam mu wszystko ładnie wytłumaczą.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 29-05-2013 23:40:50

A trzymanie w piwnicy? I jeśli kamienica jest właścicielska (prywatna) to teren też na pewno prywatny? I co ja mam powiedzieć SM w razie jakby przyszli?
Aaa i administrację to ja mam taką że o kant d... rozbić. Od miesiąca moja mama wydzwania, że mają wymienić żarówki w piwnicy. Do tej pory ciemno jak wiadomo gdzie. Tak samo napisała pismo o ten tunel, żeby udostępnili nam wyłącznie jako przejście do piwnicy a nie jak temu cw*lowi do trzymania gratów i to bezprawnie.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 29-05-2013 23:42:46

Do trzymania w piwnicy może być ciężko, ale sąsiad musi mieć dowody. Jeśli kamienica jest prywatna, to i teren jest prywatny. Przyjadę z taśmą, i jak tylko się do mnie spruje, lub nie daj boże dotknie mojego ogara, sam zadzwonię na SM :F