Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Mój pierwszy Ogar 200 - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14)
+--- Wątek: Mój pierwszy Ogar 200 (/showthread.php?tid=10637)



RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 26-05-2013 00:23:55

Czaaaas na update :!: Big Grin

Oj działo się dzisiaj działo... W końcu mam "normalny" silnik. Jak ostatecznie wynikło, to w sumie wymieniliśmy (w sumie to ja raczej niewiele się do tego przyczyniłem :F ) pół silnika. A to za sprawą tego, że połowa o dziwo była w naprawdę dobrym stanie. No ale czas na kilka zdań o silniku:

Sprzęgło jak oczywiście idzie się domyśleć było kompletnie zajechane. Tarcze miały wyostrzone ząbki i były zjechane prawie do zera. Łańcuszek miał 1 ogniwo różnicy w porównaniu z nowym loo Oczywiście miałem rację i simmer również był, a raczej jakby go nie było :F stąd branie oleju ze skrzyni. Ale sprzęgło to nic... Największą i na dodatek pozytywną niespodzianką był fakt iż mój wał, łożyska i cylinder były w naprawdę dobrym stanie. Dlatego też one zostały. Cylinder nie miał jakichś specjalnych rys o dziwo Big Grin Ogólnie ktoś już coś robił przy tym silniku, gdyż tłok był chiński 3 pierścieniowy. Owy tłok poleciał do wymiany na inny, również 3 pierścieniowy. Ogólnie to ktoś robiąc kiedyś "remont" tego silnika, nieświadomie założył tłok odwrotnie. Dlaczego nieświadomie? Bo jakiś pijany chińczyk przy produkcji tego tłoczka odwrotnie wygrawerował strzałkę. Stąd już wiem dlaczego te pierścienie tak waliły. Dwa z nich miały popękane zamki. Trzeci jeszcze nadawał się do użytku więc poleciał do nowego tłoczka. Więc obecnie mam 2 pierścienie "nowe" (używane, dotarte) i jeden swój stary.

Ogólnie to silnik był dwa razy rozpoławiany, bo za pierwszym razem półksiężyc źle wszedł przez co kopniak nie odbijał i był ustawiony nieco inaczej. Mimo to palił na nim z ostatniego frezu :F Po drugim złożeniu jest już wszystko cacy, silniczek zagadał z kopa, no może półksiężyc ma pierwszy ząbek trochę zjechany, ale jeszcze trochę pojeździ Wink Wymieni się go przy okazji gdy będę wstawiał normalne uszczelki do silnika, bo obecnie jest złożony na silikonie best

W każdym razie teraz silnik powinien wreszcie normalnie jeździć, jak na ogara przystało. Jako tako jest zrobiony, lecz kiedyś przy okazji przydałoby się dać nowe uszczelki na cylinder i głowicę, oraz kartery, nowy półksiężyc i ewentualnie simmeringi Smile

Cały dzień roboty (od ok 14 do prawie 22) nie poszedł na marne i za wykonaną robotę wiszę chłopakom solidną kratę browaru :F Jutro zostało mi tylko pojechać do taśmy po Ogara (dzisiaj go nie brałem bo jeszcze nie skończony), porobić regulacje, zalać olej do silnika, podłączyć tylną lampę i to chyba tyle. Można wracać do domu Smile

Aa no i zapomniałbym. Doczekałem się centralnej stópki (dzięki Taśma Big Grin ), a ta stara boczna została "zdemontowana" za pomocą bosha Tongue Mam kawałek wahacza do odmalowania, ale to przy okazji Smile Jutro jeszcze tylko może wyciągnę od Taśmy kedrę na bak i będzie full bajera.

Za dzisiaj podziękowania należą się Matiemu, Taśmie i przede wszystkim Tomasso, za to że chciało mu się drugi raz rozpoławiać i składać dzisiaj ten silnik Tongue


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Marwerick - 26-05-2013 00:43:50

no,no,no kłejk to się działo u ciebie dziś to dobrze zę przy tak wynękanym silniku nie było ale tak dużo do wymiany no i będziesz w końcu jeździł jakoś w miarę normalnie


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 26-05-2013 00:59:47

Sam już w sumie nie wiem ile części zostało starych a ile wymieniliśmy :F Ale wiem na pewno że cylek, głowica i wał są moje, tak jak cały karter od strony zapłonu (razem z zapłonem) Tongue

Jutro w końcu się nim przejadę Big Grin Chcę już poczuć tę różnicę Tongue


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Marwerick - 26-05-2013 01:01:35

no będzie różnica i będzie CZESKA MOC i SIŁA


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 26-05-2013 11:10:24

, na przyszłość nie dawaj uszczelki pod głowice, no chyba że są tam przedmuchy, ale oryginalnie jej nie było to i niech tak pozostanie Big Grin. Jednak wybrałeś remont no i bardzo dobrze.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Taśma - 26-05-2013 11:46:09

(26-05-2013 11:10:24)kondzio310 napisał(a):  oryginalnie jej nie było

Ahahahahahahahahhahahahahhahahahha rozjebany ahhahahahahhahahahahahhahahhahahhahah


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 26-05-2013 14:14:31

no ah ah ah, pod głowicą w 223, nie ma i nie powinno być tej metalowej uszczelki :F tak było i nie ma się co śmiać, to jest polski silnik, tak jest głowica z cylindrem spasowana że uszczelki nie potrzeba,


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 26-05-2013 20:16:44

(26-05-2013 14:14:31)kondzio310 napisał(a):  no ah ah ah, pod głowicą w 223, nie ma i nie powinno być tej metalowej uszczelki :F tak było i nie ma się co śmiać, to jest polski silnik, tak jest głowica z cylindrem spasowana że uszczelki nie potrzeba,

Powinna tam być :F I nie wiem czy nazwałbym to remontem starego silnika. To raczej składanie z dwóch jednego na tych lepszych częściach Tongue A że kilka części ode mnie bylo dobrych to co innego :F


No i wreszcie Ogar jeździ Big Grin Wiadomo, nówka sztuka to nie jest, więc i nie jest demonem prędkości, ale dobrze jeździ. Zbiera się nawet dobrze Smile Teraz trzeba trochę dotrzeć pierścionki, bo dwa z nich nie były w tym silniku wcześniej no i dzwonią lekko Tongue Ogólnie to całą pracę oceniam na bardzo udaną, bo wjechał jako trup a wyjechał o własnych siłach paląc z pierwszego kopa best Teraz zostało mi kilka pierdółek do indywidualnej roboty, jak te uszczelki pod głowicę i cylinder (pod głowicą nic nie mam, a pod cylindrem jest coś co już raczej uszczelki nie przypomina), nowa świeca bo na tej nie pali na ciepłym z kopa, oraz regulacja sprzęgła bo delikatnie ciągnie. Ale silniczek jest po "średniej" kuracji, z nowym sprzęgłem i naprawdę jestem z niego zadowolony. Aaa no i mam już kedrę na baku best Także wizualnie jestem "spełniony". Tylko poprawki lakiernicze i tyle.

Ale żeby nie było kolorowo to oczywiście coś musiało się zje..psuć. Urwała mi się dźwignia hamulca tylnego Sad I tak była robiona przez jakiegoś "Mechanika" bo zamiast płaskownika (między dźwignią a drutem hamulca) był PŁASKI KLUCZ :F A właściwie to jego kawalek z rozwierconymi dziurkami na pręt i hamulec. I własnie na tym "płaskowniku" pękło, a konkretnie dźwignia była do niego przyspawana i spaw w końcu puścił. Próbowaliśmy to przyspawać, ale nawet nie zdążyłem poskładać hamulca a już pękł :/ Więc do domu zapierdzielałem chodnikami bez hamulców :F

Więc jeśli ma ktoś dźwignię hamulca wraz z tym płaskownikiem (drut mam więc nie potrzebuję) to chętnie bym odkupił, ale dopiero w czerwcu.

I jeszcze raz wielkie dzięki dla Taśmy i Tomka Big Grin Co jak co ale powinniście otworzyć serwis Rometów, byłbym stałym klientem Tongue


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Taśma - 26-05-2013 20:24:35

Mamy ASO Romet, ale nikt nie przyjeżdża :F


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 26-05-2013 20:28:39

Jestem jedynym klientem :F Ale zawsze to coś na poczatek Big Grin


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Taśma - 26-05-2013 20:36:34

Nie, latem 2012 mieliśmy Kadeta i teraz na tarasie stoi 205, no i ty.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 26-05-2013 20:51:32

(26-05-2013 14:14:31)kondzio310 napisał(a):  no ah ah ah, pod głowicą w 223, nie ma i nie powinno być tej metalowej uszczelki :F tak było i nie ma się co śmiać, to jest polski silnik, tak jest głowica z cylindrem spasowana że uszczelki nie potrzeba,

Od kiedy 223 jest polskim silnikiem? Pozatym co do uszczelki jest to temat poruszany X razy. Uszczelka była, a to że silnik chodzi bez niej, to nie znaczy że nie powinno jej tam być. Na niektórych czeskich schematach poglądowych jest ona (i nie tylko ona) pominięta, ale już na dokładnych schematach uszczelka ta jest.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - stqc - 26-05-2013 22:02:57

(26-05-2013 00:23:55)Quake96 napisał(a):  Aa no i zapomniałbym. Doczekałem się centralnej stópki (dzięki Taśma Big Grin ), a ta stara boczna została "zdemontowana" za pomocą bosha Tongue

Boszu wam pomagał hmm

Nie no żarcik wiem że chodzi o kątówkę ;D A i dobrze że wreszcie silnik nie trup i nie zadymia całej ulicy best


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 26-05-2013 22:11:23

Właśnie zaczął wogóle zadymiać :F


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 26-05-2013 22:23:23

(26-05-2013 20:51:32)Tomasso94 napisał(a):  
(26-05-2013 14:14:31)kondzio310 napisał(a):  no ah ah ah, pod głowicą w 223, nie ma i nie powinno być tej metalowej uszczelki :F tak było i nie ma się co śmiać, to jest polski silnik, tak jest głowica z cylindrem spasowana że uszczelki nie potrzeba,

Od kiedy 223 jest polskim silnikiem? Pozatym co do uszczelki jest to temat poruszany X razy. Uszczelka była, a to że silnik chodzi bez niej, to nie znaczy że nie powinno jej tam być. Na niektórych czeskich schematach poglądowych jest ona (i nie tylko ona) pominięta, ale już na dokładnych schematach uszczelka ta jest.


MIało być "nie" polski , ale pędem pisałem i sie nie wpisało :F, jedno słowo a całkowicie zmienia kontekst zdania., Ale mniejsza o to, kazdy ma swoje zdanie ;F i niech tak zostanie

Kłejk to teraz nagraj filma i jazda i wrzucisz tu go nam i zobaczymy jak to jedzie