Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Mój pierwszy Ogar 200 - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14)
+--- Wątek: Mój pierwszy Ogar 200 (/showthread.php?tid=10637)



RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Rafku - 19-09-2016 22:31:47

No czekam na wieści z twardszych popychaczy, jak to się będzie sprawowało, ale przy okazji toczenia tulejki do karteru zapytam się tokarza czy ten temat jest do ogarnięcia i ile by to mniej więcej wyniosło.

Co do docisku... Na samą myśl ściągania tych zabezpieczeń, i nakładania ich z powrotem słabo mi się robi hahah, takie rzeczy do sprawdzenia jak będę robić dół Tongue

Piszesz, że nie podciągasz sprzęgło, no u mnie byłoby to katowanie sprzęgła, bo jak klamka ma luz na połowę jej 'poruszania się' to to sprzęgło co prawda działa, ale czuć jak cholera, że strasznie topornie

Temat byłby ogólnie przewalony, gdyby te komplety popychaczy były drogie, no u mnie okoliczny sklep życzy sobie 3,30, więc tragedii nie ma


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 19-09-2016 22:46:39

(19-09-2016 22:31:47)Rafku napisał(a):  No czekam na wieści z twardszych popychaczy, jak to się będzie sprawowało, ale przy okazji toczenia tulejki do karteru zapytam się tokarza czy ten temat jest do ogarnięcia i ile by to mniej więcej wyniosło.

Temat jest na pewno do ogarnięcia. Na dniach będę ogarniał nawet ze dwa takie komplety od tokarza.


(19-09-2016 22:31:47)Rafku napisał(a):  Piszesz, że nie podciągasz sprzęgło, no u mnie byłoby to katowanie sprzęgła, bo jak klamka ma luz na połowę jej 'poruszania się' to to sprzęgło co prawda działa, ale czuć jak cholera, że strasznie topornie

Temat byłby ogólnie przewalony, gdyby te komplety popychaczy były drogie, no u mnie okoliczny sklep życzy sobie 3,30, więc tragedii nie ma

U mnie też czuć że sprzęgło nie działa do końca jak powinno i jak w miejscu wrzucę bieg to zaraz zaczyna przygasać, ale ja ruszam z delikatnym odepchnięciem się nogą, a podczas jazdy to sprzęgło nie sprawia problemu.

A co do ceny popychaczy to szczerze wolałbym żeby kosztowały nawet i 20zł, ale były takie jakie być powinny. Bo co mi po tym, że tanie, jak do niczego się nie nadają.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - jurek_j - 19-09-2016 22:47:36

Ale mieli wam obydwa popychacze, czy tylko ten długi?


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - charper - 19-09-2016 22:50:03

(19-09-2016 22:31:47)Rafku napisał(a):  No czekam na wieści z twardszych popychaczy, jak to się będzie sprawowało, ale przy okazji toczenia tulejki do karteru zapytam się tokarza czy ten temat jest do ogarnięcia i ile by to mniej więcej wyniosło.

Co do docisku... Na samą myśl ściągania tych zabezpieczeń, i nakładania ich z powrotem słabo mi się robi hahah, takie rzeczy do sprawdzenia jak będę robić dół Tongue

Piszesz, że nie podciągasz sprzęgło, no u mnie byłoby to katowanie sprzęgła, bo jak klamka ma luz na połowę jej 'poruszania się' to to sprzęgło co prawda działa, ale czuć jak cholera, że strasznie topornie

Temat byłby ogólnie przewalony, gdyby te komplety popychaczy były drogie, no u mnie okoliczny sklep życzy sobie 3,30, więc tragedii nie ma
co z tego że tanie jak co jakiś czas chcesz jechać a tu ups... nie ma sprzęgła! albo jedziesz sobie pojeździć z dobrze wyregulowanym sp[rzęgłem a tu z każdym kolejnym naciśnięciem klamki jest coraz gorzej.
jak to dobrze że czasy kiedy jeździłem jawką jako głównym pojazdem już dawno minęły czego i wam życzę.
też właśnie rozebrałem silnik ogara 200 i okazało się że jest w nim prawie wszystko jak nowe. tylko jakiś gość posmarował uszczelki hermetykiem i poczekał az wyschnie zanim złożył i nie umiał nabijac nowych uszczelniaczy. ten silnik zostawiam sobie i temat popychaczy najpewniej też w nim załatwię.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 19-09-2016 22:52:18

(19-09-2016 22:47:36)jurek_j napisał(a):  Ale mieli wam obydwa popychacze, czy tylko ten długi?

Krótki z tego co zaobserwowałem to od strony kulki też zjada.

(19-09-2016 22:50:03)charper napisał(a):  jak to dobrze że czasy kiedy jeździłem jawką jako głównym pojazdem już dawno minęły czego i wam życzę.

Dziękuję, postoję. Jakoś wolę Ogara mimo wszystko. Byle popychacze nie są w stanie mi odebrać przyjemności Smile


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - jurek_j - 19-09-2016 23:31:26

Zjada... No to kiepsko. Nie można przesadzić z materiałem na popychacz, bo znowu będzie zjadane wszystko w koło - talerzyk sprzęgłowy i... śruba regulująca luz na popychaczach? Dlatego zawsze powtarzam, że fabryczne, chociażby stare jak świat rozwiazania, sa najlepsze. Przynajmniej w tym przypadku to się potwierdza...

Zrobiłem Jawką jakieś 10kkm, czy coś koło tego i jak miałem, tak dalej mam seryjne popychacze sprzęgłowe. Tylko co - dwie kulki między nimi, też od bardzo dawna...


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 19-09-2016 23:35:48

Przecież nie będę teraz szukał po necie oryginalnych popychaczy... Ja wiem, że te akurat są nie do zdarcia, bo w drugim Ogarze też przebieg nie mały, a popychacze oryginalne. Ba, ja nim rok przejeździłem i ani razu regulacji nie dotykałem. Zawsze czy ciepły czy zimny, sprzęgło jak dzwon. Niemniej jednak teraz poradzić sobie muszę i dorobić twardsze popychacze trzeba i już.

A co do śruby regulacyjnej to ja oryginalnej nie mam. Zamiast niej dałem oczywiście imbus. Teraz przy okazji zmiany popychaczy wstawię też twardszą śrubę i wsio.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 15-10-2016 21:07:31

Jeździ, wozi mnie do roboty, więc wypadałoby mu sprawić trochę przyjemności Big Grin Dzisiejsze środki przeznaczyłem na kolejne kolanko (bo tamto miało jakieś mikropęknięcie czy ki ciul), kolejny plastik sprzęgła (bo ciągle to gubię :F ), oraz szpraj do kół (bo średnio po 2 miesiącach od malowania znów wyglądają jak syf). W zasadzie wszystko co miałem zrobić to zrobiłem, kolanko zmieniłem, wydech uszczelniłem, plastik założyłem, a koła odmalowałem. Jutro zakładam i od poniedziałku znowu ta sama śpiewka... Tongue




RE: Mój pierwszy Ogar 200 - gregor19781978 - 15-10-2016 21:09:34

fajnie wygląda
czym malowałeś


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 15-10-2016 21:13:41

Jakiś pierwszy lepszy szpraj z motozbytu. Na puszce napisane, że niby do felg, ale ja tam nie widzę żadnej różnicy między tym a zwykłym "chromem w szpraju" czy srebrnym lakierem. Nie przykładam większej uwagi do tego czym maluję koła, bo i tak warte większej uwagi to one nie są :F Ale póki nadają się do jazdy i mam inne ważniejsze wydatki, to zostają. Od czasu do czasu psiuknę szprajem żeby nie straszyło przez następne 2-3 miesiące i tyle best Nie mam szczęścia do kół, i którego Ogara bym nie kupił to zawsze koła zgnojone. Za to mam farta do opon, bo widoczna na focie panterka trafiła mi się w pewnym "rupieciu", którego koła nie nadawały się nawet do rzyci. Jedyne co z nich się nadało to właśnie ta opona krejzi Do tego to już trzecia Pantera jaka mi się trafiła Tongue Druga jest w drugim Ogarze, a trzecia niestety nadaje się już najwyżej do wózka. Bieżnik jak nówka, ale spękana z boku :/


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - gregor19781978 - 15-10-2016 21:16:23

ok dzięki za informację


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Rafallll360 - 15-10-2016 21:36:18

Quake96 Miałeś taki problem że nowe kolanko było trochę inaczej wygięte i rura jest bardzo blisko wahacza i zaczyna tracić swój chormowaty błysk kolanko ?


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 15-10-2016 21:43:56

Z wygięciem kolanka miałem ten sam problem, gdy kupiłem poprzednie kolanko, które było do Ogara, a nie do jawki. Różnią się one nieco kształtem i stąd problem. Kolanko do jawki, które mam teraz pasuje znacznie lepiej. Co do tracenia blasku to u mnie jakoś tego nie uświadczyłem. Tyle co zrobiło mi się mikropęknięcie albo coś i na środku kolanka non stop robił się jakiś syf.


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - jurek_j - 15-10-2016 22:09:06

Nie lepiej raz, a dobrze jakimś akrylem w spreju pomalować te felgi, niż tak latać co kwartał z puchą i pryskać?


RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 15-10-2016 22:12:16

Czymkolwiek tego nie pomalujesz to i tak będzie się zaraz obdrapywać, bo lakier nijak lubi trzymać się chromu, którego trochę tam jeszcze zostało, szczególnie na rantach. Żeby to się porządnie trzymało to musiałbym te felgi wypiaskować, a to już przekracza ich wartość :F

I tak, akrylem też już je kiedyś malowałem, na biało.