Mój pierwszy Ogar 200 - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14) +--- Wątek: Mój pierwszy Ogar 200 (/showthread.php?tid=10637) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 |
RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 16-05-2014 22:01:46 Nic nie jest jeszcze złożone Wał dopiero w drodze, a łożyska czekają na simmeringi i uszczelki Nie mniej jednak, dalej nie mam pojęcia kiedy wszystko będzie zrobione... RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Legwan1989 - 16-05-2014 22:06:45 No własnie zdziwiło mnie troche że jeszcze wszystkich cześci nie ma a tu już złożony i to bez większych problemów RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 16-05-2014 22:11:03 Chciałbym żeby tak było Ale do tego jeszcze pewnie sporo czasu RE: Mój pierwszy Ogar 200 - krystian932 - 20-05-2014 08:01:29 Co Ty gadasz, złożenie silnika to moment. najgorsze są potem regulacje, żeby chodził jak powinien. ale jak zaznaczysz sobie położenie podstawki iskrownika itp. powinien zapalić od kilku kopnięć. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - stqc - 20-05-2014 10:56:30 jak ujowo zlozysz silbik to i regulacje nie pomoga... RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 20-05-2014 14:01:06 Silnik złożony był dobrze, lecz większość części była w totalnie agonalnym stanie RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 20-05-2014 15:53:09 (20-05-2014 14:01:06)Tomasso94 napisał(a): Silnik złożony był dobrze, lecz większość części była w totalnie agonalnym stanie Jeśli masz na myśli obecny silnik, to wybacz, ale się mylisz. Części były i w większości dalej są w dobrym stanie. Powtórzę się jeszcze raz, że winny musiał być simmering, który po tylu latach postoju silnika, zwyczajnie nie wytrzymał próby czasu. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 20-05-2014 16:01:55 nieee, ten poprzedni niż ten RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 20-05-2014 17:27:22 Aaa tamten to tak Znaczy kartery były o kant tyłka obić. Skrzynia chyba jeszcze była dobra, a wał wymieniliśmy A tak w temacie Ogara... W końcu odebrałem paczkę. "Nowy" wał już czeka, wraz z łożyskami i uszczelkami. Jeszcze tylko simmeringi i mam komplet RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 21-05-2014 18:12:50 No i mamy komplet! Zakupy części silnikowych uznaję za zakończone. Mam już wszystko, czyli: - Używany wał w idealnym stanie (dzięki kw ) - Komplet nowych łożysk - Komplet simmeringów - SuperHiperDuper uszczelki z Motoodbytu - Tubka silikonu wysokotemperaturowego Poza tym na silniczek czeka jeszcze niemal nowiutki cylinder 55ccm (kupiłem nowy, zrobiłem na tym ok 30km) RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Pompuś - 21-05-2014 19:43:53 To składaj! Tosz teraz to moment i gotowy ! jak już kiedyś składałeś, to w 3h złożysz silnik na gotowo, ale wiadomo. Nie ma się co spieszyć. polecam: Czysty stolik; Jakieś prześcieradło na niego położyć; Rękawiczki chirurgiczne; palnik gazowy, bądź kuchenka Co do ogrzewania... Najlepiej na gorąco załóż: Magneto, zębatkę wału, łożyska oczywiście, a wał do zamrażarki i będzie kozacki silnik. wszystko musi po wszystkim odpalić i poczujesz ten fajny zapach "nowego" silnika. Aa, najlepiej teraz puki rozebrane wyczyść pędzelkiem z benzyną wszystko, każdy zakamarek, śrubki też przeczyść ładnie, a i nie dawaj silikonu. Na prawdę, papierowa uszczelka działa cuda. mam silnik, którego nawet do końca pewien nie byłem (chodzi o przylgnie karterów) i kropli nie puszczają. Zrób porządny silnik, bez silikonów, bo to oznaka nieumiejętności składania silników, bądź na prawdę ujowych karterów, a poza tym masz satysfakcję na koniec że nie wystaje z silnika czerwone gó*no. Trzymam kciuki stary ! RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 21-05-2014 20:07:44 Ja tego sam nie ruszam Pisałem to tysiące razy, ale się powtórzę - Nie mam ściągacza do zębatki wału, a nie zamierzam stosować tu chałupniczych metod. A silikon się przyda. Nie chcę dawać tam nie wiadomo ile, tylko delikatnie posmarować uszczelkę między kartery, bo nie wiem jak będzie z przylgniami. Pod dekiel sprzęgła nawet nie ma co kłaść, bo tam wszystko jest równiutkie. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Legwan1989 - 21-05-2014 22:11:47 (21-05-2014 19:43:53)Pompek napisał(a): a i nie dawaj silikonu. Na prawdę, papierowa uszczelka działa cuda. mam silnik, którego nawet do końca pewien nie byłem (chodzi o przylgnie karterów) i kropli nie puszczają. Zrób porządny silnik, bez silikonów, bo to oznaka nieumiejętności składania silników, bądź na prawdę ujowych karterów, a poza tym masz satysfakcję na koniec że nie wystaje z silnika czerwone gó*no. Nie wiem dlaczego tak sie upierasz tego by nie dawac silkonu i jarasz tym ze u siebie nie dałes i nie cieknie. Widocznie dla CIebie to grzech a dla innych alternatywne uszczelnienie silnika. Zeby silnik był zasmarkany silikonem to musiałaby być tubka na niego wylana i tak zostawione. U siebie w tym gorszym silniku dałem silikon i to grubo bo były pouszczerbiane kartery i co? Nie cieknie a nawet silkonu nie widac z bliska. Mozna? Mozna RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Pompuś - 21-05-2014 22:19:39 Ale spokojnie panowie. Tak ja robię i polecam i tyle. Nie mam nic do silikonu, ale z umiarem, bo widziałem różne rzeźnie z tym zwiazane. Najwazniejsze, aby jeździł dobrze. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 21-05-2014 22:51:40 (21-05-2014 22:11:47)Legwan1989 napisał(a):(21-05-2014 19:43:53)Pompek napisał(a): a i nie dawaj silikonu. Na prawdę, papierowa uszczelka działa cuda. mam silnik, którego nawet do końca pewien nie byłem (chodzi o przylgnie karterów) i kropli nie puszczają. Zrób porządny silnik, bez silikonów, bo to oznaka nieumiejętności składania silników, bądź na prawdę ujowych karterów, a poza tym masz satysfakcję na koniec że nie wystaje z silnika czerwone gó*no. Można Ja właśnie nie chcę paćkać tony silikonu, tylko tyle, żeby mieć pewność, że będzie sucho jak pupcia niemowlęcia xD Silnik dotychczas nigdzie nie cieknął, poza śrubą spustową. Gwint przekręcony :/ A tak na dobry koniec dnia mam wesołą nowinę! Silnik jutro jedzie do remontu !! Kiedy wróci, to jeszcze nie wiem, ale wiem, że będzie zrobiony porządnie (21-05-2014 22:19:39)Pompek napisał(a): Ale spokojnie panowie. Tak ja robię i polecam i tyle. Nie mam nic do silikonu, ale z umiarem, bo widziałem różne rzeźnie z tym zwiazane. Najwazniejsze, aby jeździł dobrze. Co za dużo to nie zdrowo, prawda. Poprzedni silnik po rozebraniu okazał się złomem, bo ktoś nawalił silikonu na grubości, że aż wypchnęło kawałek gwintu czy coś i zmieliło mi fragment ścianki korbowodu. Tomek chyba pisał o tym kilka stron wcześniej |