![]() |
GR200 / Gienek - by Boszu - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Po godzinach (/forumdisplay.php?fid=22) +--- Dział: Dwa kółka (/forumdisplay.php?fid=172) +--- Wątek: GR200 / Gienek - by Boszu (/showthread.php?tid=33636) |
RE: GR200 / Gienek - by Boszu - fosa - 02-04-2015 00:02:03 Sprzegla sie koncza fakt, ale przy 110 ![]() RE: GR200 / Gienek - by Boszu - Boszu - 03-04-2015 16:07:21 No przy 110ccm jak ktoś pali sprzęgło, to da się zajechać. ![]() ![]() RE: GR200 / Gienek - by Boszu - fosa - 03-04-2015 17:03:52 Kumpel spalil kiedys na zlocie sprzeglo, jak je wyciagnelismy to cale fioletowe bylo ![]() RE: GR200 / Gienek - by Boszu - Macklemor - 03-04-2015 18:11:39 Ja w tym temacie powiem tylko tyle że chinola z np. 2008r. nie ma co porównywać do rometa z 1980-1991r. Są to kompletnie inne różniące się od siebie konstrukcje z których każda ma swoje wady i zalety. Na chinolach się nie znam ale wiem że długość jego pracy i bezawaryjność zależy od właściciela i od tego jak był użytkowany i serwisowany. Dla przykładu podam mojego znajomego posiadacz ogara 900. Od zakupu nie szanował on sprzętu co zaowocowało tym że po 1,5 roku skrzynia padła a silnik rozleciał się na kawałki. Drógi zaś znajomy także posiadający ogara 900 jeździ nim do dziś i nawet po pełnym odblokowaniu jego silnik 50 ccm dalej sprawuje się świetnie. A romet ? Romet to romet i jego żywotność zależy głownie od właściciela. Ja swojego ogara 205 staram się szanować i do jego działania nie mam zastrzeżeń. A tobie Boszu życzę żeby twój chinol działał jak najdłużej bo znając twoje podejście do mechaniki zaraz napchasz tam swoich patentów i zniszczysz bądź poważnie coś uszkodzisz. RE: GR200 / Gienek - by Boszu - Conqeror - 04-04-2015 11:08:02 Tak niedługo będziemy, sprawdzać wilgotność, kąt odchylenia do poziomu, wielkość ziaren piasku wraz z kształtem bieżnika podzielone to przez mase pojazdu i siłe tarcia. Taki przykład: wska 125 na oponach 3,5 cala czy lekka motorynka na małych kółkach ? Oczywiście jadać przy 30 km/h na piaszczystej drodze prędzej wypierdziele sie na wsce a motorynka będzie pruć dalej . Zreszta ty i tak masz swój świat, swoje zabawki i prawa fizyki. RE: GR200 / Gienek - by Boszu - Boszu - 04-04-2015 18:39:34 Ja nie opieram się na prawach fizyki, ja opieram się Panie na doświadczeniu. ![]() I tutaj można by było zrobić taki test... Czworo ludzi, pierwsza dwójka od dziecka jeździ w terenie i po piaskach, druga dwójka jeździ dopiero rok i to tylko po asfaltowych drogach. I teraz... Kto ma większą szansę przejechać odcinek 100m piasku tą np. WSK? ![]() ![]() I co do Motorynki VS WSK. To jak dla mnie, prędzej tą WSK przejechał bym więcej niż Motorynką. Bo wielkość kół dla mnie robi swoje. ![]() ![]() RE: GR200 / Gienek - by Boszu - Taśma - 04-04-2015 18:54:05 Co jak co jak na każdym romecie poza Chartem czuję się niepewnie... ALE! Jadać na piasku, a konkretnie po plaży, Vespą jedzie się lepiej jak Ogarem. Ale co ja tam wiem ![]() RE: GR200 / Gienek - by Boszu - fosa - 04-04-2015 19:12:01 A ja odnosze zupelnie inne wrazenie . Jezdzilem ogarem 200 to sie nie cykalem na kolano schodzic i wgl. A po przesiadce na charta cykam sie na kolano schodzic ![]() RE: GR200 / Gienek - by Boszu - jurek_j - 04-04-2015 21:28:04 Hmm... Na piaszczystej drodze Jawką jeździło mi się optymalnie, w Kadet trochę pływał, ale to lekkie, dało się opanować. Za to Jawa 250 latała na boki jak szalona, a poza tym bywała mocno podsterowna. Tylko to wszystko na 16'stkach. Kiedyś rowerem przejechałem się bo bardzo piaszczystej drodze. W try miga zakopałem się, taki niepozorny piach. A od małego na wyrypach mniejszych i większych jeździłem, kto mi za to zapłaci, za szkodę mą?! RE: GR200 / Gienek - by Boszu - amin - 04-04-2015 22:02:13 Taa. To pojedzcie sobie motorynką, to zobaczycie co to miotanie na boki ![]() RE: GR200 / Gienek - by Boszu - szczupak54 - 04-04-2015 22:32:45 Ja mam u siebie w okoicy odcinek ze 150 m bardzo piaszczystej drogi to zawsze jak jade to full szybko jak najszybciej sie da i jak przecinak ( jeszcze sie nie wywalilem nigdy , tylko raz mnie zachwialo bo mi przednie kolo wyskoczylo z koleiny . RE: GR200 / Gienek - by Boszu - Damian4570 - 04-04-2015 22:47:06 Proste, im szybciej jedziesz po piachu, tym mniejsza szansa na wywalenie motorka ![]() ![]() RE: GR200 / Gienek - by Boszu - Taśma - 04-04-2015 22:53:50 dlatego było pisane o 30/h RE: GR200 / Gienek - by Boszu - jimijimbou - 19-08-2015 22:57:26 Sorry, że tak odkopuję temat, ale pewnie i tak czasem jest odświeżany z tego co widzę. Boszu, dwie sprawy, mam gr200 od roku, przejechałem nie wiele - około 7 tysięcy, miałem swoje jakieś awarie i nawet jedną kolizję. Muszę cię trochę zmartwić - po obejrzeniu większości twoich filmików na youtube, to powiem ci tak - spawy na twojej ramie wyglądają jak, że tak powiem, po kolizji. Mój jest rocznikiem 2011, główka ramy wygląda trochę inaczej, a kupiłem go prawie dotartego i widać było po nim - praktycznie jak fabryka. Jeszcze wtedy był prosty i wszystko miał jak w sklepie - porównując go z torosem el clasico (klon) - typowy wj50. Nie chcę go deklasować, ale trochę sporo egzaltacji wypuściłeś względem tego pojazdu na forum. Druga sprawa, pomiędzy łożyskami w tylnym kole - tak, jest tam fabrycznie tulejka, która opiera się na kamieniu łożysk oczywiście wewnętrznym. Myślę, że koszt fabrycznej powinien być nie większy niż 5 zł, ale coś tam widziałem, że puściłeś śruby przez felę zamiast zostawić gumy tłumiące. To był niemały błąd - wg. mnie, osoby która na codzień pracuje jako elektromechanik w hucie i jako technik mechanik pojazdów ze szkoły. Co do tego co wywijasz na gr to spoko, dużo z niego wyciskasz. Osobiście do swojego założyłem silnik 152fmh, nie żałuję, ma te 8KM i wydaje się, że to maks co wchodzi w tą ramę - moc. Od odjazdów na światłach lekko mówiąc pourywałem zaczepy silnika które osobiście dziś spawałem. Strasznie krótkie fabrycznie przełożenia w tym silniku i sprytniejszym było zrobienie tego co ty - do 139fmb założyć cylinder+tłok 72ccm. No, tak po krótce opisałem o co chodzi. Pozdrawiam wszystkich czytających, tyle powrotów co wyjazdów, nie spadającego łańcucha i szczęśliwych zakrętów. |