Mój pierwszy Ogar 200 - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14) +--- Wątek: Mój pierwszy Ogar 200 (/showthread.php?tid=10637) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 |
RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 01-02-2013 23:15:32 Wszystko wreszcie poskładane do całości Jeszcze tylko jutro zabiorę się prawdopodobnie za kondensator, bo nie miałem odpowiedniego klucza żeby zrobić to dzisiaj. Wiem, kolor baku i pokrywy znacznie się różni od reszty, ale osobiście uważam, że lepsze to niż to co było przedtem RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 03-02-2013 22:41:22 Ważne wieści Ogar odzyskał sprawność i ma się całkiem nieźle. Ale zacznijmy od początku... Ogi tymczasowo zimuje u przyjaciela, bowiem u niego jest lepszy dostęp jeśli chodzi o wyjmowanie. Dzisiaj wyciągnąłem go i postanowiłem umyć felgi, tłumik oraz zębatkę. Po wyczyszczeniu stwierdzam co następuje: Przednia felga nie jest jeszcze w złym stanie. Tylna natomiast jest już nieco pordzewiała niestety. Zębatka jest niczym nowa, a tłumik też wygląda całkiem okej, ale niestety ma urwany otwór do mocowania go (ten z tyłu). Gdy już kończyłem czyszczenie, pojawił się brat mojego przyjaciela. Zapytałem go czy pomoże mi zbadać co jest nie tak z ogarem. Powiedział, że mam przynieść narzędzia to się zobaczy. Gdy wróciłem z domu z narzędziami, okazało się że ogi mu odpalił (gdy byłem w domu). Nie wiem jak tego dokonał... W każdym razie po chwili znów wcale nie odpalał. Zajrzeliśmy do gaźnika i wyszło na to że pływak się zaciął. Ogarnęliśmy sprawę, pierwsze pchnięcie i znów pięknie pali Wzięliśmy się za regulację obrotów w gaźniku i po chwili ustawiony był tak, że będąc na wrzuconym luzie nie gasł już bez gazowania W każdym razie wszyscy stwierdziliśmy, że sprzęgło ciągnie na 2 i 3 biegu. I tutaj pytanie do was. Jak wyregulować to coś, jeśli w tym momencie linka jest naciągnięta prawie że do końca (nawet rączka ciężej chodzi). Co może być nie tak? Tarcze sprzęgłowe podobno są w miarę świeże. Tak mówił kumpel od którego go kupiłem, bo sam je zmieniał. I nie mam powodów żeby mu nie wierzyć. Ogi też miał być tylko do wyczyszczenia i miał palić. I tak rzeczywiście było... Dodam jeszcze, że na jedynce nic nie szarpie i jest w porządku. Podczas jazdy biegi wchodzą jak w masło (Z jedynki od razu wbija 2 a z niej 3) Kolejna sprawa to świeca, a w sumie jej iskra. Ta owszem jest, bo jak widać Ogi jeździ jak należy, ale iskra gdy sprawdzaliśmy, miała pomarańczowy kolor. Jednak wieczorem zanim udałem się do domu, postanowiłem się jeszcze przejechać. Ogi odpalił, udało mi się nawet tak rozpędzić żeby wbić 3 bieg. Jednak wydaje mi się, że chyba obroty są wciąż nie tak, bo jak stoi na biegu i trzymam sprzęgło to po chwili przygasa i trzeba delikatnie dawać gaz. Jak myślicie, to normalne, czy może znów obroty się rozregulowały? Btw. Może pytanie głupie, ale ja nie wiem, a brat mojego przyjaciela nie pamięta, po co są te dwie śrubki na gaźniku, bo ta duża po środku to obroty, ale te po lewej i prawej? I ostatnia sprawa. Według brata mojego przyjaciela, Ogar chodzi głośniej niż powinien. Tzn. na luzie i na jedynce, bo na 2 i 3 jest tak jak powinno. Jak myślicie, to wina tłumika? Mnie to nie przeszkadza w sumie i piszę bardziej z ciekawości. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 03-02-2013 23:33:01 Śruby na gaźniku to dysze. Sprzęgła nie reguluje się linką, tylko tą śrubą co jest z boku w pokrywie. nasadową 10 poluznij kontre, płaskim srubokrętem regulujesz sprzęgło, i na koniec przykręcasz kontre. Przygasanie na sprzęgle to nic innego jak ciągnące sprzęgło. Musisz tą śrubę od regulacji sprzęgla wkręcić głębiej, ale najpierw popuść linkę, potem dopiero reguluj sprzęgło. Czeskie silniki mają to do siebie że są głośne. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 04-02-2013 00:05:36 No sprzegło, no to nie tylko regulacja linki przy pokrywie, bo przy klamce też sie reguluje. ALe ja sądze żę to problem popychacza, one sa takie lpine żę szybko sie wycierają a jak nie masz kulki pomiędzy popychaczami to tempo scierania jest 2 razy szybszye, wymien popychacz sprzegła i bedzie cacy, wyreguluj, przy pokrywie sprzegło i bedzie grać. Tłumik przy kolanku uszczelnij. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 04-02-2013 00:40:13 Regulacją linki regulujesz tylko jej napięcie. Właściwa regulacja sprzęgła to śruba w kapie. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 04-02-2013 00:51:52 Dzięki za rady Jak rozumiem wymiana popychaczy = rozbieranie silnika, więc to w cieplejsze dni razem z wymianą półksiężyca. Na razie Ogi i tak robi z ledwie kilka km na kilka dni, bo mieszkam na śródmieściu i tu nie trudno o "niebieskie zło" a do mandatu mi się nie spieszy A co powiecie nt. świecy? Tzn tej iskry? RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 04-02-2013 22:55:04 Dzisiaj miałem tę okazję, że mogłem sobie trochę Ogim pośmigać. W czasie jazdy wszystko jest pięknie, biegi wskakują idealnie. Jedynie kopniak biegów zaczął niedomagać i jak się okazało zaczął pękać na spawie (ktoś to wcześniej spawał :/ ) . Przejeździłem może z 10-15km i akurat gdy zajechałem pod dom, to kopniak się złamał. Jutro kumpel bierze to na warsztat i może na jakiś czas uda się to jeszcze zaspawać. Byłem też w MotoZbycie, z zapytaniem o owy kopniak. Facet powiedział, że tego praktycznie nie idzie dostać w sklepach, bo już ich nie produkują, a on sam czeka na nie od października. Poza tym cenowo mówił że około 36zł, co dla mnie jest trochę chore, bo to w końcu tylko kawałek wyprofilowanego metalu z odrobiną gumy. No ale cóż... Jak dostanę pieniądze, to będę oglądał się za nowym na allegro (widziałem używany za 10zł + przesyłka, ale niestety teraz nie mam $$ ), a jak nic nie znajdę, to napiszę tutaj, bo pewnie ktoś z was gdzieś tam znalazłby W każdym razie dzień udany, jestem zadowolony z Ogiego, bo nawet pali od lekkiego pchnięcia i nie marudzi. Rozpędza się przyzwoicie i daje dużo frajdy. Szkoda tylko, że przez ten kopniak, więcej nie pojeździłem... RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 04-02-2013 23:01:11 To nie jest żaden kopniak biegów, tylko dźwignia. W kopniak się kopie, w to raczej nie Ja mam takich kilka, to bardzo często się łamie RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 04-02-2013 23:24:09 Oj jak zwał tak zwał Jedni mówią tak inni tak A nie chciałbyś jednego odsprzedać? :] RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 04-02-2013 23:27:49 muszę zobaczyć czy jakieś się nadają na sprzedaż RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 04-02-2013 23:28:41 Oj nie musi wyglądać, ma tylko być cały. Może być bez tej gumy RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Tomasso94 - 04-02-2013 23:29:22 Jutro poszukam RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 04-02-2013 23:30:30 Okej, dzięki RE: Mój pierwszy Ogar 200 - kondzio310 - 05-02-2013 00:07:32 A żeby wymienić popychacz nie trzeb silnika rozbierać, po prostu tzeba zdjąć tą pokrywę od strony zapłonu , i z wałka zdawczego wystaje drut, i to jest długi popychacz, to wrzucasz nową kulkę, i dajesz nowy popychacz długi i wszystko, Krótkie raczej nie wymieniacz bez zdjęcia docisku sprzęgła. Ale ważne zęby długi wymienić, to na pewno sie poprawi sprzegło. RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 05-02-2013 00:26:46 Znaczy się nie trzeba się babrać w oleju? |