Mój Mińsk! - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14) +--- Wątek: Mój Mińsk! (/showthread.php?tid=9906) |
RE: Mój Mińsk! - Irek - 23-12-2012 19:56:27 Ja uważam że warto kupić tą z minsk125.pl dospawać uchwyt i zamontować. Są bardzo wygodne i mocne RE: Mój Mińsk! - Artur - 23-12-2012 19:58:10 Jednak wolałbym uniknąć spawania... Nie dość, że musiałbym komuś to dać do zrobienia, to jeszcze jest to już poważna ingerencja. Tak mógłbym jakąś dokręcić - wtedy zawsze można zdjąć i śladu nie będzie. Coś takiego, na przykład - pod mocowanie silnika - zawsze można zdjąć i będzie w tym samym miejscu, co oryginalna. RE: Mój Mińsk! - Irek - 23-12-2012 20:00:44 Łatwo dorobić taki element, a przyspawać też nie kłopot. I masz jak w oryginale, raz a porządnie. Jak kiedyś kupiłem te akcesoryjną nóżke do Komara to wytrzymała pare miesięcy, potem oparcie latało na boki , to domyśl sie co by pod Minskiem było RE: Mój Mińsk! - Artur - 23-12-2012 20:05:32 Popatrzę i pomyślę... Może wymyślę jeszcze coś innego! Gdzie jest przewidziane jakieś miejsce na narzędzia w tym pojeździe? Bo puszki wypełnione są urządzeniami, a w instrukcji gdzieś mi przemknęło, że pod siedzeniem - gdzie tylko powietrze przechować można, bo puszki żadnej tam nie ma... Więc gdzie narzędzia podziać? RE: Mój Mińsk! - Irek - 23-12-2012 20:09:59 Nie ma, w wersjach bez akumulatora był w lewym boczku . Zresztą ja jeździłem zawsze bez, nigdy nie były potrzebne . RE: Mój Mińsk! - Artur - 23-12-2012 20:26:47 Jednak warto by było mieć jakiś klucz czy śrubokręt, w razie czego... Ciągle nie daje mi spokoju ta elektryka... Jakieś kable luźno wiszą, nie są popodłączane, brak tych świateł, które wcześniej wymieniłem... Jeszcze akumlator podejrzewam - można podłączyć, celem sprawdzenia instalacji, samochodowy? RE: Mój Mińsk! - sebon30 - 23-12-2012 21:50:52 Artur mińsk bardzo fajny opylało ci się RE: Mój Mińsk! - Irek - 23-12-2012 22:05:07 Jak aku podłączysz to sprawdzisz tylko kierunki, klakson, postojowe tylne i kontrolke luzu RE: Mój Mińsk! - Artur - 24-12-2012 00:20:53 Ale czy samochodowy by podpasował? Już nawet napięcia nie pamiętam... Chyba też 12V, więc powinno pasować. Jeszcze się okaże, że pół instalacji pozamieniam, a tu po prostu akumlator padł... Ponoć z rok stał nieużywany, więc teoretycznie mógłby się uszkodzić. Wtedy by to tak nie działało...? Właśnie to, co wymieniłeś akurat nie działa... RE: Mój Mińsk! - Artur - 24-12-2012 21:37:19 Dziś wyjąłem akumlator, przeczyściłem łączenia, podłączyłem kabelki i przytknąłem żaróweczkę (akurat 2,5V). Ani nie błysnęła, ani się nie przepaliła, ani nic. Miński chyba 12V mają, prawda? Wnioskuję z tego, że brak wymienionych świateł to być może po prostu wina zdechłej baterii? RE: Mój Mińsk! - Irek - 24-12-2012 21:46:07 Miński mają 12V, i tak jak pisałem jak aku padnięte to nie masz tylko kierunków, klaksonu, tylnego pozycyjnego i kontrolki luzu RE: Mój Mińsk! - Artur - 24-12-2012 22:01:20 Tego m.in. nie mam... W każdym razie, akumlator musi być żeby cokolwiek działało. Podciągnę kabelki z samochodu... RE: Mój Mińsk! - Artur - 27-12-2012 21:41:17 Przed kilkoma minutami miałem okazję po raz pierwszy przejechać się Mińskiem - co prawda tylko po ogródku, mając do dyspozycji jedynie światło przednie i kontrolkę luzu, z hamulcy jedynie przedni... Co zauważyłem, troszkę ciężko odpala jak jest zimny, na ciepłym od kopnięcia. Jak jedzie? Cudnie! Myślałem, że nie będę go mógł opanować - bo cięższy i większy - a jazda nim idzie mi lepiej jak Ogarem - nic się nie trzęsie, nie lata, motor porządnie trzyma się na drodze. Jest cichutki (w stosunku do poprzednika, rzecz jasna), mimo tego, że nie mogłem się rozpędzić - jazda na niskich prędkościach była o wiele łagodniejsza i przyjemniejsza. Co do stopki bocznej - zrezygnowałem. W garażu stawia się go okropnie (na centralnej stopce) - nie ma o co zaprzeć i trzeba tył podnosić (co troszkę komicznie wygląda). Ale na normalnym podłożu - asfalcie czy kostce - nie ma z tym najmniejszych kłopotów. Więc nie będę się bawił. Ma ktoś pomysł na hamulec tylny? Bo muszę zamocować dźwignię rozpieracza, a nie chce wejść - tak samo miałem w kołach od Jawki, zaszła konieczność jego zdjęcia. Jest może na to prosztszy sposób? I mała rada dla miłośników "tjuninku", co z Rometów chcą wyścigówki robić - kupcie po prostu motor. Mi też chodziły po głowach przekładki silników z WSK, chociażby, ale - całe szczęście - zawsze rezygnowałem. Aż w końcu kupiłem tego Mińska, bo motorower jednak jest dla mnie ciut za wolny... Nie żebym chciał po 300 km/godz. jeździć - nie o to chodzi. Mińsk z pewnością jakieś 80 km/godz. wyciągnie bez kłopotu, a z taką prędkością można już normalnie podróżować. RE: Mój Mińsk! - SaltKiller - 27-12-2012 21:56:23 Bardzo ładny mińsk i tak tanio. Pozazdrościć ci ! Ja znam gościa co ma mińska z papierami w brzydkim stanie i w nim ma silnik od wsk125 a orginalny rozłożył i włożył w pudło do szopy bo podobno nie chodził RE: Mój Mińsk! - Irek - 27-12-2012 22:36:18 Jak zimnego odpalasz to mocno przelej gaźnik , tak żeby z niego wyciekało. Wtedy powinien bez trudu odpalać . Jak masz świece jakąś F100 lub odpowiednik też może słabo palić zimny . Polecam A23B lub odpowiedniki Iskry F65P Minsk wyciąga do 95km/h, fabryka podawała "nie mniej niż 85km/h" , w praktyce to było 90-95 km/h |