Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Po godzinach (/forumdisplay.php?fid=22) +--- Dział: Hydepark (/forumdisplay.php?fid=23) +--- Wątek: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? (/showthread.php?tid=6074) |
RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - simon1998 - 08-03-2013 17:11:58 i ja przeczytałem do końca Ciekawa przygoda RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - wujek123 - 08-03-2013 17:35:29 Fajna przygoda. RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - simon1998 - 07-04-2013 01:25:44 Może trochę odkop ale ciekawy temat A wiec mój tata miał rometa 205. kupionego od wujka. tata z wujkiem jeździli ok 4lat potem sprzedali trochę części i tak romet sie rozszedł ;( W 2007r nadeszła komunia wiadomo kasy nazbierałem i kopiliśmy quada zipp 50 Na początku mi się podobał lecz potem mi się znudził zachciało mi się czegoś prostego w obsłudze, coś co mogę sam naprawić i przy tym nauczyć się podstaw mechaniki. Kumpel powiedział mi ze u niego w stodole leży stara motorynka./ Poszliśmy leżała sama rama. Silnik w częściach. Ramę przyprowadziwszy do domu i wyczyściwszy . Silnik poskładał mi kolega. Za tydzień już jeździłem motorynka. Byla wtedy najszybsza na wsi Motorynka potem się popsuła a dokładniej biegi. Kiedy miałem jeszcze motorynkę siedziałem u kumpla a jego brat własnie pakował na przyczepkę ogara 200. Zapytałem się go co z nim robi a on powiedział ze idzie na złom. to ja od razu mowie ze go wezne. on powiedział ze za 35zl może go sprzedać. był nie na chodzie. Przyprowadziłem go do domu i postawiłem miesiąc później wystawiłem go na tablice i sprzedałem. czego teraz żałuje ;/ była to ładna 200 w oryginalnym pomarańczowym malowaniu ;/ Kiedy przyjechał po niego kupiec to powiedziałem ze mam jeszcze motorynke na sprzedaż. Zaczol kręcić ze do dla jakiegoś chrześniaka i wgl. od razu skapnolem się ze to handlarz ;op. ogara sprzedałem za 70zl a motorynkę za 140. Za tydzień ogar i motorynka były już na allegro. z cena dwa razy większa No nic była chwila przerwy dokładnie 2 miesiące. Staliśmy z kumplami na drodze i gadaliśmy i wtedy jeden wspomniał ze jakiś jego sąsiad czy ktoś tam ma komarka. Wtedy wiedziałem ze będzie mój jeszcze dziś Pojechałem gościu krzyczał 500zl a oddal go za 90zl komara uruchomiłem z wujkiem i trochę pojeździłem i wypadło mi zabezpieczenie to w automacie biegów. Stal trochę. I kumpel powiedział ze może mi go rozebrać powymieniać simmeringi i wgl. Zgodziłem się. I to był błąd. od tamtej pory komar nie jeździł sprzedany koledze z forum We wrześniu a dokładniej 3 września kumpel napisał ze jak dam dobra cenę za WSK to ja sprzeda. Dalem mu 350 + otrzymałem jeszcze części WSK jak na razie był to najbardziej udany zakup. Jeździliśmy nią we 4 po zaoranym polu a ona szla jak głupia kiedyś pojechałem na ognisko i strzeliło(z niewidomych przyczyn) zabezpieczenie sprzęgła. Musiałem pchać w nocy przez las ok 4 km WSK. Naprawiona. jeździłem do stycznia. Kiedy to kupilem Rometa Charta. Chart kupiony za 1050zl od chłopaka. jestem jego 3 właścicielem Chart spisuje się dobrze. nie narzekam. W marcu sprzedałem WSK za 400zl Postanowiłem ze wymienię łożyska w Charcie. przy okazji sprężynę kopniaka. Za te pieniądze kupiłem łożyska firmy Koyo. Wszystko juz jest poskładane. teraz tylko czekam na jakaś okazje z Ogarem 200. Pozdrawiam RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - alek736 - 07-04-2013 01:28:55 Moja przygoda zaczęła się tak: bardzo chciałem mieć motorynkę szukałem i szukałem a tu nagle,kolega z podwórka obok,siedzi na Ogarze 205,bardzo mi się spodobał i dzień później miałem go już u siebie RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - Kanilox - 07-04-2013 02:03:38 U mnie się tak to zaczęło że brat kupił sobie motorynkę stelle w 2002 albo 2003 (nie jestem pewien) od swojego kolegi z klasy za 200 złotych z pełną dokumentacją. Mój tata ją wstępnie ponaprawiał i doprowadził do stanu używalność, mojemu bratu służyła ona do jeżdżenia po polu, hołdzie i ogólnie do zajeżdżania. Potem w zimie zrobiliśmy kulig z motorynki ale urwała się linka gazu, no i stała w szopie, stała, stała i potem mój kolega zaczął mnie męczyć o to by ją wyciągnąć to sobie pojeździmy, no ale mój brat mówił że to musi być specjalna linka krótsza i w ogóle. Jak się potem okazało najzwyklejsza linka gazu do komara. No i zacząłem jeździć po polach i na około domu, miałem wtedy 13 lat. Nadeszło gimnazjum i karta motorowerowa, na egzaminie pierwszy raz w życiu jechałem na innym pojeździe niż moja motorynka, każdy miał dwie próby i ja jako jedyny przejechałem za trzecim razem dobrze, no ale zdałem, no i trzeba było motorynkę zarejestrować i zaczął się remont, wymiana cylindra i gaźnika który ponoć miał być lepszy, naprawa stopki, siedzenia, świateł i dużo rożnych innych rzeczy. Po tym jeździłem naprawdę dużo lecz raczej krótkie a częste dystanse. No i teraz po 5 latach robimy drugi remont. Już 3 razy miałem poważny plan wymiany motorynki na jakiegoś innego motorka tylko jawa 50, ogar 205 no a potem simson, ale w końcu nic z tego nie wyszło. Nie dawno też kupiłem komara z 68 roku, ale niestety nie działają biegi i udało mi się około 100 metrów przejechać. Czyli moja motorynka jest już u nas 10 lat i na pewno jej nigdy nie sprzedam (chyba że nie będę miał wyboru) No a po kupnie komara moim nowym małym marzeniem stało się kolekcjonowanie motorowerów ale pewnie środki na to mi nie pozwolą. RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - chłopak z miasta - 01-06-2013 12:17:36 Jakiś tydzień temu poczułem przemożną chęć posiadania jednośladu. Wszedłem na portal z ogłoszeniami. Wizualnie spodobał mi się Romet Kadet. Pojechałem, przejechałem się na osiedlowej uliczce (niezbyt mi szła zmiana biegów, ale nie przyznawałem się sprzedającemu bo się wstydziłem ). Kupiłem. Przywiozłem w bagażniku auta. Ale będę zasuwał RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - Quake96 - 02-06-2013 02:33:11 (01-06-2013 12:17:36)chłopak z miasta napisał(a): Jakiś tydzień temu poczułem przemożną chęć posiadania jednośladu. Wszedłem na portal z ogłoszeniami. Wizualnie spodobał mi się Romet Kadet. Spokojnie, wszystko przyjdzie z czasem Ja z Rometów to ogólnie jeździłem tylko 200. Raz wsiadłem na 205 to tylko na jedynce kółeczko zrobiłem, bo nie mogłem ogarnąć przesiadki na inną skrzynię jak w "jawce" |