Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Czerwone Ferrari (T25) - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Inne jednoślady PRLu (/forumdisplay.php?fid=174)
+--- Dział: Inne - Nasze sprzęty (/forumdisplay.php?fid=193)
+--- Wątek: Czerwone Ferrari (T25) (/showthread.php?tid=23458)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Czerwone Ferrari (T25) - Darek1 - 15-03-2014 23:11:21

fajny władek ale tłumik i przyczepka rozwala


RE: Czerwone Ferrari (T25) - Boszu - 16-03-2014 15:41:29

(15-03-2014 22:48:16)motoryniarz123 napisał(a):  
(15-03-2014 19:08:49)Boszu napisał(a):  Hym... Zobaczymy... Wink Może uda się że nie będzie ciec... Wink Ale zobaczę jak będzie wyglądał po rozebraniu itd...

Ja bym nie ryzykował i zainwestował bym 3 zł na nowy simering, na pewno go zobaczysz.

Zobaczymy... Może w domu gdzieś jest taki nowy Tongue Bo często coś było kupowane, a nie zakładane. Wink No i sam simer wiem że grosze kosztuje, tylko chcąc go kupić trzeba by jechać do sklepu w którym nawet nie wiadomo, czy taki mają (sklep motocyklowo/samochodowy).

Co do pracy, na razie oczekuję na wrzutnik do rozrusznika, i dziś będę zalewał akumulator elektrolitem/wodą/kwasem... Czyli ostatni etap odsiarczania. Oby uzyskiwał ok. 13V a nie jak teraz, 11,8V. :/ (dwie cele mają zerową ilość kwasu / gęstość odpowiada gęstości czystej wody czyli jest nadzieja że jedna z cel nie będzie uszkodzona)


RE: Czerwone Ferrari (T25) - Boszu - 20-03-2014 00:22:41

Tak, wrzutnik dotarł i już jest zamontowany. Odpalany jeszcze nie był, bo akumulator jeszcze nie zalany odpowiednim elektrolitem (miał być w poniedziałek, a jeszcze nie "dotarł" do sklepu).
Po za tym praca na razie stoi... Bo brak nie co czasu.


RE: Czerwone Ferrari (T25) - motoryniarz123 - 15-04-2014 00:01:08

I jak twój demon, już po pracach polowych ?


RE: Czerwone Ferrari (T25) - Boszu - 23-04-2014 19:49:29

(15-04-2014 00:01:08)motoryniarz123 napisał(a):  I jak twój demon, już po pracach polowych ?

No wczoraj i dzisiaj miał sporo pracy... Wink I oczywiście też nie obyło się bez pierwszych problemów. ^^

Pierwsza rzecz, to mój tato zapomniał o tym, żeby mi powiedzieć o oryginalnej zasłonie zimowej wentylatora. Wczoraj gdy chciałem aby szybciej ostygł, zdjąłem osłonę wentylatora i dopiero ją zauważyłem, że jest. Po zdjęciu jej, dzisiaj nie robiłem żadnego postoju, gdzie wczoraj robiłem ich aż cztery!
Druga sprawa, wymiana jednego filtra paliwa i drugi po płukaniu. Wymiana tylko jedengo, bo tylko jeden nowy był pod ręką. Ale w najbliższym czasie obydwa będą nowe.
Trzecia sprawa, podkręcenie dawki paliwa (zwiększenie). Poprawiła się estetyka pracy oraz mniej kopci na czarno, i lekki przyrost mocy.
Jedna wada która nadal została, to że przerywa na wyższych obrotach, i jak się nagrzeje to ogólnie jest problem z wysokimi obrotami. Tata twierdzi że jeżeli w baku jest mniej jak 15l paliwa to tak już się z nim dzieje, i to od dawna. Ale moim zdaniem jest to coś więcej, i myślę jak się z tym uporać. ^^

Czwarta sprawa którą dopiero dziś zacząłem się interesować, to na 2 i 3 biegu słychać takie stukanie w skrzyni. Podobno jest ono już również od dość dawna... Ale trochę to denerwujące podczas pracy. Tongue

No i piąta sprawa, to pewnie w najbliższym czasie w końcu biorę się za naprawę lewego hamulca, w tym według opinii mojego taty, obejdzie się bez ściągania koła itd. Wystarczy ściągnąć fotel, podłogę i pokrywkę hamulca, i powinno udać się go naprawić.

Aktualnie myślę nad przerobieniem nie co elektryki, bo aktualny wyłącznik lubi czasem odskoczyć. I w planie szukanie, i zamontowanie wentylatora wewnątrz. Oraz może pomyślę nad zmianą siedzenia.

A i jak będzie mi się chciało, to wrzucę na YT filmik z odpalenia i pracy, niestety kręcone 2mpx. aparatem telefonu. :/


RE: Czerwone Ferrari (T25) - motoryniarz123 - 24-04-2014 00:07:00

2. Zmień na dwa nowe filtry i to takie http://allegro.pl/p-n-wklad-filtra-paliwa-mtz-t-25-filtr-paliwa-i4097420515.html bo te inne są do niczego ( filtry wymienia się dwa na raz )
3.Jakie ciśnienie oleju masz po nagrzaniu się silnika ?
4.Wymień łożyska i olej w skrzyni
5.Życzę powodzenia z wymianą tarcz hamulcowych bez ściągania pochw Smile

U mnie Ruski jak narazie prawie po pracach miałem tylko problem bo elektrykę szlak trafił


RE: Czerwone Ferrari (T25) - Boszu - 24-04-2014 11:13:46

No wiem że obydwa filtry na nowe się wymienia, ale po prostu tylko jeden nowy był pod ręką. Wink I tak jak pisałem, jak będzie okazja kupić nowe, to nowe będą kupione i wymienione. + jeszcze będzie wtedy czyszczenie filtru powietrza.
Ciśnienie oleju po nagrzaniu?? W sumie nie patrzyłem na wskaźnik dokładnie, ale połowa była. Może dokładniej to sprawdzę przy następnych pracach w polu.
Mówisz też że łożyska i olej wystarczą??

A i co do hamulców, to ja ich nie będę wymieniał, tylko naprawiał. Wink Bo prawy może i do wymiany (albo podciągnięcia), ale lewy był nowy, i po niedługim czasie po prostu się urwał. A dokładniej, jest tam jakaś śruba która już nie raz pierwszy się urwała. Trzeba ją wyciągnąć, pospawać lub zrobić nową. I założyć. I teoretycznie jest to do wykonania bez rozbierania całości. Wink


Co do elektryki, to powiem ci że średnio to Ruski zrobili. Tongue Dopóki sam nie po patrzyłem, to nie wiedziałem jak ta elektronika jest kiepsko zrobiona. W sumie nawet prosto, ale i jednocześnie beznadziejnie. Głównie beznadziejny jest wyłącznik. Co prawda, odłącza całkowicie akumulator, czyli chroni przed spaleniem instalacji! Ale mógł to ktoś przemyśleć lepiej, i rozrusznik podpiąć niezależnie od głównego włącznika. Dzięki czemu główny włącznik mógł by być mniejszy i wygodniejszy. I nie mieć na swoich barkach przeciążenia jakie powstaje przy zapłonie...
Czyli, albo oddzielny stycznik do rozrusznika, albo odpinany + akumulatora, a nie -... Chodź, wiadomo że odpinany - to dużo lepsze niby rozwiązanie.


RE: Czerwone Ferrari (T25) - motorex - 24-04-2014 17:58:53

Widzę, że jesteście obcykani w temacie Władka to możecie mi pomóc.(chyba autor tematu się nie obrazi). Chodzi o to, że też mam ruska, a właściwie dziadek i mamy problem. W zeszłym tygodniu jak siałem łubin to zaczęły mi ciągnąć oba koła i nie dało się skręcać, i przy skręcie w lewo coś stuka/przeskakuje. Jak wjeżdżałem do garażu to dziadek widział jak cała pochwa skacze przy lewym kole. Pomożecie? I sorry że się wtrąciłem.


RE: Czerwone Ferrari (T25) - bartoszek5k - 24-04-2014 18:51:15

Może blokada załączyła się.

Boszu , mój tata jak po kilkunastu latach sprawdził filtry od oleju to aż poskręcały się


RE: Czerwone Ferrari (T25) - kw112 - 24-04-2014 18:53:20

Blokada jak nic Big Grin Albo się zablokowała, albo wcisnąłeś ją bez twojej wiedzy, weź ją spuść.


RE: Czerwone Ferrari (T25) - bartoszek5k - 24-04-2014 19:06:18

Może jakieś klucze rzucił na nią i jest załączona, lub w środku coś spadło


RE: Czerwone Ferrari (T25) - Boszu - 24-04-2014 21:54:06

(24-04-2014 18:51:15)bartoszek5k napisał(a):  Boszu , mój tata jak po kilkunastu latach sprawdził filtry od oleju to aż poskręcały się

Od oleju, czy od paliwa?? Big Grin Bo od oleju to wiem że tylko trzeba patykiem/kawałkiem drewna wyczyścić przy zmianie oleju to cuś takie co się kręci Tongue I tylo. ^^ (przynajmniej, tyle pamiętam jak ostatnio z 6 lat temu olej zmieniałem)


(24-04-2014 17:58:53)motorex napisał(a):  Widzę, że jesteście obcykani w temacie Władka to możecie mi pomóc.(chyba autor tematu się nie obrazi). Chodzi o to, że też mam ruska, a właściwie dziadek i mamy problem. W zeszłym tygodniu jak siałem łubin to zaczęły mi ciągnąć oba koła i nie dało się skręcać, i przy skręcie w lewo coś stuka/przeskakuje. Jak wjeżdżałem do garażu to dziadek widział jak cała pochwa skacze przy lewym kole. Pomożecie? I sorry że się wtrąciłem.

Nie obrażę się heh. Big Grin
I powiem ci tak, u nas też raz blokada się "zablokowała" i brat to hardkorowym sposobem odblokował. Czyli zrywanie, przód, tył, przód, tył. Tylko koła muszą być prosto. I wiem że wyskoczyła.
A i jak wciśniesz i skręcasz, to nawet jak puścisz to może nie wyskoczyć. Przynajmniej u mnie szczególnie w lewo jak się skręca, to trzeba najpierw prosto kawałek jechać (0,5-2m), i dopiero odskoczy i można skręcać. ^^
Ale pewnie zablokowała ci się tak jak kiedyś u nas...


RE: Czerwone Ferrari (T25) - Grelus23 - 24-04-2014 22:00:45

Glebę zrób w tym władku best


RE: Czerwone Ferrari (T25) - motoryniarz123 - 24-04-2014 23:28:18

(24-04-2014 11:13:46)Boszu napisał(a):  Mówisz też że łożyska i olej wystarczą??

Tego to ci nie gwarantuje, rozkręć górę skrzyni, zrób zdj trybów i sprawdź czy wałki główne mają luzy.


(24-04-2014 11:13:46)Boszu napisał(a):  Co do elektryki, to powiem ci że średnio to Ruski zrobili. Tongue Dopóki sam nie po patrzyłem, to nie wiedziałem jak ta elektronika jest kiepsko zrobiona. W sumie nawet prosto, ale i jednocześnie beznadziejnie. Głównie beznadziejny jest wyłącznik. Co prawda, odłącza całkowicie akumulator, czyli chroni przed spaleniem instalacji! Ale mógł to ktoś przemyśleć lepiej, i rozrusznik podpiąć niezależnie od głównego włącznika. Dzięki czemu główny włącznik mógł by być mniejszy i wygodniejszy. I nie mieć na swoich barkach przeciążenia jakie powstaje przy zapłonie...
Czyli, albo oddzielny stycznik do rozrusznika, albo odpinany + akumulatora, a nie -... Chodź, wiadomo że odpinany - to dużo lepsze niby rozwiązanie.

Oryginalna elektryka jest bardzo dobrze zrobiona jak na owe czasy produkcji tylko wiadomo że po 30-40 latach ma prawo zawodzić, a co do włącznika masy to musi być on do masy bo masy nie spali.




(24-04-2014 17:58:53)motorex napisał(a):  Widzę, że jesteście obcykani w temacie Władka to możecie mi pomóc.(chyba autor tematu się nie obrazi). Chodzi o to, że też mam ruska, a właściwie dziadek i mamy problem. W zeszłym tygodniu jak siałem łubin to zaczęły mi ciągnąć oba koła i nie dało się skręcać, i przy skręcie w lewo coś stuka/przeskakuje. Jak wjeżdżałem do garażu to dziadek widział jak cała pochwa skacze przy lewym kole. Pomożecie? I sorry że się wtrąciłem.

Zacięła się blokada, próbując ją odblokować, jak nie pomoże to zajrzyj do skrzyni a tam bezproblemowo odblokujesz.


RE: Czerwone Ferrari (T25) - Boszu - 28-04-2014 01:57:19

(24-04-2014 23:28:18)motoryniarz123 napisał(a):  Oryginalna elektryka jest bardzo dobrze zrobiona jak na owe czasy produkcji tylko wiadomo że po 30-40 latach ma prawo zawodzić, a co do włącznika masy to musi być on do masy bo masy nie spali.

Powiem ci, że niekoniecznie musi Masa być odpinana... Przynajmniej, nie koniecznie tak potężnym włącznikiem. Jeżeli nie uda się znaleźć kolejnego już na zastąpienie, to pewnie przemyślę całą sprawę z elektroniką, i być może zrobię oddzielnie podpinany rozrusznik. Lub zamiast tak potężnego włącznika, odpowiedni stycznik.