Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Po godzinach (/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Dział: Hydepark (/forumdisplay.php?fid=23)
+--- Wątek: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? (/showthread.php?tid=6074)

Strony: 1 2 3 4


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - Irek - 18-07-2012 10:10:35

A jeszcze tak napomne, u mnie tak jak u mnie u wielu osób w sumie zaczęło sie od opowiadań dziadków, ojca bo było troche tych motorów. Junak, SHL różne, Jawy, WSK no nasłuchał sie człowiek i spodobało sie a reszte historii już opisałem


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - riley2pl - 18-07-2012 11:03:07

Moja przygoda zaczęła się jakieś 4 lata temu.Mój ojciec wymieniał pape na dachu garażu u starszego pana który mieszkał w tym samym bloku co mój kolega.Siedziałem u tego kolegi na naszej siłowni i mieliśmy otwarte okno.Nagle słyszę jak tato krzyczy do mnie.Potrzebował szpadla to poszedł do takiej szopy i okazało się że stoją tam mustang z 75r. i komar 232.Stały tam od 21 lat.Odrazu mi się spodobały.Potem okazało się że pan ma na nie dokumenty.Cena jaką powiedział byłe wręcz śmieszna bo chcał 300zł za sztywniaka i mustanga z papierami.Nadeszła chwila prawdy czy odpalą wogóle.Benzyny nie miałem.Pan wyciągnął z szopy karnister z 20 letnia benzyną podajze 84 oktany i wykręciłem świecę i wlałem pierw do jawki.Po bardzo długim czasie stania odpaliła od kopa i pochodziła z 3 sekundy.Komar miał trochę więcej problemu z odpaleniem bo chwile trzeba było popedałowac.Motorki wymagały małego remontu.

W 2009 roku Początkowo zabrałem się za remont mustanga,bo wiadomo.Mocniejszy,fajnie wygląda itd.Zacząłem powoli rozbierać motor aż pojawił się dylemat jak zedrzeć lakier i jak malować.Po kilku dniach namysłów z pomocą przyszedł tato.W zakładzie w którym pracował a pracował na hartowni to włożył załóżmy bak do pieca na 800stopni gdzie stary lakier się wypalił.Potem włożyl go do maszyny kulującej coś jak piaskowanie i na koniec wysłał na lakiernie gdzie pomalowane części zostały lakierem proszkowym.

Dużym problemem było malowanie kół gdyz po tylu latach opony nie chciały zejśc a łóżyska były zapieczone.W przeciągu roku zrobiłem calego mustanga.(to było gdzieś 2-3 lata temu).Teraz z pół roku temu dokończyłem wszystkie detale i motor jest w pełni odrestaurowany i zrobił już 1500km bez dotykania czegokolwiek nawet świecy.

W 2010 roku po zrobieniu mustanga zobaczyłem na necie pieknego,odrestaurowanego sztywniaka i zapragnąłęm zrobić go tak samo.Zabrałem go na zimę do siebie do bloku.Przez całą zimę dzień w dzień po kilka godzin grzebałem przy nim.próbujac doprowadzic go do stanu idealnego.

Całe malowanie i piaskowanie odbyło się tez u ojca w zakładzie.Przez 3-4 miesiące dopieściłem komarka pod każdym względem.Zrobiłem remont silnika,zrobilem wszystko by był perfekcyjny.Czyściłem dokładnię każdą kuleczkę z koła nawet.Komarkiem jeździłem sporadycznie bo skończyły się fundusze i nie został ukończony ale do zrobienia były drobnostki typu regulacja gaźnika lub wymiana linki gazu.Komar przestał pół roku pod kocem w stodole.Wkoncu przyszedł czas na kupno auta.Trzeba było sprzedać komara.Poszedł za 1150zł a kupiony był za 150zł i 200zł w remont to i tak z 800zł zysku.

A Jawa pozostanie na zawsze


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - rometogar205rr - 30-07-2012 18:06:02

Ja kupiłem sobie w dzień przd tymi wakacjami ogara 205 do remontu. Chciałem coś lepszego ale tata mi mówi ze na początek ogar , komar lub cos na podobie. Z początku ten pomysł mi sie nie podobał i teraz szczerze bym sima wolał ale ogar tez nie jest zły. Myslalem ze bedzie troche szlifowania a tu gdzie bym nie zaczął szlifować pod farbą rdza była więc go do zera papierem jechałem. Słyszalem rady "wez go wypiaskuj" ale wolalem miec satysfakcje ze duzo pracy wlozylem. Obecnie mam wszystkie czesci oprócz pierscionków i kulek do wianków ale tata niedlugo do bydzi jedzie to na dworcowa zajedzie to kupi. Kulkito w hurtowni łożysk kupi bo nie wiadomo czy na dworcoej beda. Wiem tyle: za rok na dojazdy do szkoly kupuje sobie sima , rg 80 lub cos na podobie a ogara nigdy nie sprzedam. Bede jego ostatnim właścicielem Smile


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - fanfso - 30-07-2012 23:44:03

MOJA NOWA, LEPIEJ SKONSTRUOWANA HISTORIA Smile
A bym bym zapomniał Smile W wieku 8 Lat miałem Komarka 2352 W Smile Potem kupiłem sobie jawkę Mustang, jeździłem nią tylko 1/2 roku Sad A to był wspaniały motor tylko trzeba było wrzucić 2 na asfalt 20 metrów popchnąć i maszynka chodzi. Odechciało mi się pchania. Oczywiście potem Kupiłem SR'kę którą opiłem z ojcem gorzołą, 2 lata chodził 0.5 roku nie chodził Smile Więc wziąłem się za remont kapitalny silnika m.in. cylinder,tłok,pierścienie,uszczelki,nowy gaźnik Smile Motor chodził bezawaryjnie zaledwie do teraz. Opchnąłem go zaledwie tydzień temu [*] a teraz żałuję 2 lata bezawaryjności bez zmieniania świecy, moje darmowe przebiegi dziennie wynosiły nim ok. 25km, a pożyteczne niekiedy nawet 30 kilosów Big Grin Takie życie, spalanko utrzymywało się na poziomie 3.8 L/100km przy 70-72 km/h. Pod koniec czerwca tego roku kupiłem ogara 200, raz miałem przygodę z policją - Sprzedawca Pawel okleił taśmą Reflexite boki tablicy rejestracyjnej - przez co niebiescy mi zatrąbili a ja i no raz w las Pichelski. Zgasiłem motor odczekałem 5 minut z wstrzymanym oddechem i odjechali Smile Taki młody co chodzi do pierwszej klasy, nacharał mi na niego, niezdążyłem gnoja dogonić, jak bym to zrobił to bym mu gnaty powyrywał Smile Ale mieszka na przeciwko sklepu więc mamusia dzidziusia wszystko przez okienko na oścież zawsze otwarte widzi Smile Jest to nowa historia, chyba lepiej skonstruowana od tamtej, nie robię tego dla nabicia posta, bo w Hydeparku się ich nie nabija Smile Robię to z czystego sumienia dla was abyście mogli przeczytać moją zacną historię o mojej przygodzie motocyklowej Smile


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - bajbukaj - 31-07-2012 13:55:10

No to u mnie tak było:

Najpierw się dowiedziałem że wujek i dziadek mieli Komara, zaciekawiłem się, poczytałem. Zamierzałem sobie takiego sprawić. Ale w międzyczasie spodobał mi się Chart i takiego zakupiłem. Nie miałem zielonego pojęcia co i jak, jak się zalewał to nie wiedziałem o co biega, dopiero poduczyłem się u kuzyna i kupiłem Komarka, później drugiego Smile I planuję coś jeszcze Big Grin


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - komar - 31-07-2012 19:01:52

U mnie było tak miałem 10 lat i kupiłem sb mini crossa za 550 zł .Po około roku wyrosłem i tata powiedział ze jego kolega ma ,,komara'' ,okazało się ze był to 50-t1 z dużymi schowkami i papierami kupiłem za 150 zl plus drugi w częściach, Chodziło to .... 200 metrów pchania 50 jechania xD I zaczął się remont Wymienione gaźnik łożyska,smieringi I nie chodzi potem platyny kodek gaźnik znowu nowy i dalej nie chodzi wkurzyłem się i sprzedałem za 200 zł ;D Jednak to nie koniec historii o nim ale o t ym dalej . Potem za 130 zł kupiłem ogara 200 bez papierów to był motor który jeździł a raczej nie wyglądał wymieniłem cylinder pojeździłem 7 miesięcy i sprzedałem za 220 zł .Potem kupiłem WSK 125 za 230 zł stan tragiczny ale chodzi ,dalej obija się gdzieś u mnie po garażu . Tą jawke która sprzedałem za 220 kupiłem za 70 z urwanym bakiem i rozwaloną skrzynią zamieniłem sie za moją poprzednią ramę od pierwszego t1 z papierami choć nie jest na mnie ;D Potem kupiłem 2351 za 100 zł bez papierów dokupiłem silnik za 120 ale jednak on nie chodził i leżał ,Potem kupiłem 50-t1 z 023 siadło łożysko to kupiłem części za 150 zł ale nie chciał chodzić po roku leżenia sprzęgło z moją głupota połamało mi rękę ale ogara złożyłem i się 2 razy przejechałem Big Grin . Potem za 200 zł kupiłem simsona 4b 12 v platyny chodził ale jest teraz w remoncie , A za 2351,50t1,50-t1 w ziołem charta od gabriela który juz mnie wkur** . ;D To będzie na tyle


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - Winiar 93 - 31-07-2012 20:00:15

ja mini cross kadet potem 50t-1


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - fanfso - 03-08-2012 02:30:03

@ Romet MR 2375 : Ale żeś się wysilił opisem, lepiej się nie dało, odwalone że hej :F


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - damian07 - 03-08-2012 10:16:43

A u mnie to bylo tak ...
ok. rok temu dowiedzialem sie ze chrzestny ma komara, gdzies stoi w szopie, tak mi dziadkowie mowili Smile
no to ja szukalem go chyba z tydzien, dzien w dzien, a chrzestny wiedzial gdzie on stoi, ale wolal sie ze mnie posmiac niz powiedziec gdzie go schowal Smile
po tyg. znalazlem go, byl przykryty starymi ubraniami i folia. ja od razu go wyprowadzilem na dwor i zaczalem go czyscic, po kilku minutach przyszedl dziadek, potem babcia a na koncu moj ''wredny'' chrzestny i wszyscy ogladali co ja tam przy nim robie, jedyna pomoc byla od chrzestnego bo dziadkowie cos tam gadali pod nosem swoje niezapomniane historie jak to dzieci kiedys w stogi siana wjezdzili dla brechy. itp duperele Smile
po ok. pol godziny komar byl ogarniety z kurzu u resztek smarow, olejow, itp.
no to ja zaczalem kopac, kopac i kopac ... i nic Sad
chrzestny zdziwiony bo co wiosne go odpalal i jezdzil okolo 5 km po wsi zeby sie nie zastal.
ale ja nie poddalem sie i latalem jak ten debil po podworku z komarem a ten tylko buczal Smile
ale po przebiegnieciu ok 1km (tak na oko licze teraz) odpalil Smile
zrobilem rundke po podworku i zgasl, niestety pozniej juz nie odpalil, a mi sie nie chcialo po takim sprincie przy nim jeszcze grzebac.
zabralem go do domu, wyczyscilem gaznik, kranik, wymienilem olej, wyczyscilem bak z calego syfu i wieczorkiem juz popylalem po wsi zadowlony Smile
niestety po kilku dniach musielm wymienic cylinder, tlok i pierscienie, bo blaszka z gaznika porysowala cylinder, ale nie wiem jak ona tam sie dostala loo
po wymianie komar jezdzi do dzisiaj, czyli juz 2 tyg bez przerwy, odpala z pierwszego i nigdy mi nie zgasl w drodze.
teraz przygotowuje sie do malowania Smile
jak na razie komar to moj pierwszy motorower Smile


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - krystekpol33 - 03-08-2012 10:57:27

U mnie zaczęło się od tego, że dziadek miał od nowości WSK 125 czarną i Komara. WSK 125 sprzedał rok temu, a komarem jeździ jeszcze teraz i to nawet często. I jeszcze zawsze tata mi opowiadał, że za jego czasów to każdy miał motocykl typu Komar Motorynka itp. Więc w tym roku kupiłem motorynkę zarejestrowaną. Kupiłem ją w Warszawie i Matizem zawieźliśmy ją do Świnoujścia Smile To na razie tyle Wink


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - Rometfun20123 - 19-10-2012 23:53:35

U mnie przygoda z jednośladami zaczęła się od Kadet M-780, byłem w tedy w 2 kl podstawówki, musiałem założyć siodełko od roweru i jakiś stołek żeby ruszyć z miejsca. Potem miałem komara składak przód od ogara , ślinik s38 na starter a reszta od 2330.Miałem go aż do tych wakacji, W miedzy czasie kupiłem kadeta 110 Automatic, nawet fajnie się nim jeździło ale silnik mi się rozpadł wiec odciąłem podwozie od kadeta 110 automatic, i przyspawałem od M-780 , kupiłem gołą ramę od kolegi za flaszkęSmile. Po czym wstawiłem 023 zamiast Jawa 225. Trochę szkoda , ale nie było wo ogolę części do 225. We wrześniu kupiłem Cezetkę 175 typ 487 1986r za 350zł. A w planach mam jeszcze zakup MZ ETZ 250 od sąsiada za 800zł z papierami.


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - MrF4k - 20-10-2012 09:20:40

Zaczęło sie wiadomo od Komarka po dziadku który leżał w szopie.(2007-2008) Ojciec w tedy mi go zrobił i sie jeżdziło Smile Potem następny Romet następny i tak sie zaczęła pasja


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - techa4572 - 20-10-2012 09:44:42

Zaczęło się tak. Jak miałem 8 lat to ojciec kupił mi motorynkę.następnie była WSK (oczywiście nie jeździłem na niej mając te 8 lat Smile)później Simson no i w końcu Romet ogar 205


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - Billsom - 20-10-2012 10:02:41

A u mnie zaczęło się od starszego Brata Tongue Kiedyś mój brat dowiedział się że mamy kompletną ( rozłożona do malowania ) WFM taty. Złożył ją, wyremontował
zdał na prawo jazdy i kupił Jawę 350 TS. Tez chciałem mieć wtedy jakiś motorower Big Grin Zdałem na kartę motorowerową i rozpoczęło się szukanie pojazdu czego moja
mama mi niestety nie ułatwiała Tongue Wreszcie kupiłem Ogara i tak na razie zostało Smile


RE: Jak zaczęła się wasza przygoda z motocyklami? - hunterR - 20-10-2012 11:21:40

hmmm u mnie było tak , że ojciec zawsze miał komara w garażu i jeździł nim do pracy i wgl . pamiętam jak kiedyś były 2 komary i wsk ^^ piękne czasy . niestety byłem za mały nawet na komara (miałem z 8 lat) . potem jakiegoś dnia ojciec przyprowadził swojego komara i wstawił do garażu . oznajmił , ze się zepsuł i już go nie robi . i stał tak przez jakieś 6 lat zakurzony aż ja zmądrzałem i zaprowadziłem do .. hmm mechanika jak wtedy myślałem o tym typie ;] z początku zapowiadało się nieźle . po 3 dniach zabrał się za niego i okazało się , ze ojciec nie wlał mu oleju i zatarł się zemering . po jego wymianie można było odpalac tylko z pycha bo był bardzo słaby . potem robił go przez rok czasu i oddał zepsutego (wałek zębatki zdawczej) w międzyczasie kupiłem Rometa 50-T-1 za 150 zł z wymienionym wałem , cylindrem , iskrownikiem , magnetem i sprzęgłem . silnik s38. przełożyłem silnik i tamtego ciągle naprawiam bo się sypie a na okrągłym jeżdżę do dziś ;] jak zrobię tego 50-T-1 to sprzedaję go bo zbieram na Yamahę DT 80 bądź 125 Smile miło jeździ się komarem , ale pora na coś mocniejszego xd w końcu niedługo 18 Smile