Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Po godzinach (/forumdisplay.php?fid=22) +--- Dział: Dwa kółka (/forumdisplay.php?fid=172) +--- Wątek: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... (/showthread.php?tid=48746) |
RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - gabriel0 - 09-04-2019 23:19:08 Fachowo liczba oktanowa robi różnicę gdy silnik parametrami jest przystosowany do jazdy na takowej. Jeżeli nie jest. Nie będzie żadnej różnicy. Liczba oktanowa to tylko odporność na samozapłon paliwa (tempetaruta, ciśnienie, załamania komór spalania itp). Jeżeli paliwo jest bardziej odporne, można silnik pożytkować w wyższej temperaturze, ciśnieniu sprężania itp. Liczba oktanowa LPG z tego co pamiętam to coś ponad 100 Ciekawostka. Olej napędowy określa liczba cetanowa - przeciwieństwo, czyli podatność na samozapłon. Pisane z głowy. Proszę się nie podpierać tym wywodem, gdyż mogłem walnąć jakąś gafę, a kto ciekaw to doczytać w internetach. RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - seler1500 - 09-04-2019 23:21:55 Nie robią różnicy, bo nie ma tu czujników spalania stukowego, dzięki którym ECU może utrzymywać silnik na granicy spalania stukowego - przy zastosowaniu benzyny 98-oktanowej zwiększy nieco moc. Ale trzeba też pamiętać, że 98 ma niższą kaloryczoność od 95 i jeśli nie przystosujemy silnika do pracy na 98, to moc może (niezauważalnie) spaść. Edit: widzę, że w tym samym czasie napisaliśmy o tym samym RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Motorowerzystka - 10-04-2019 21:28:48 Jest tam specjalny guzik do migania długimi Według sprzedawcy do ostrzegania przed policją xD Co do docierania, to mam przed jazdą odpalić go i zostawić na 5 minut żeby złapał temperaturę, a po każdej pół godzinie jazdy mam dać mu odpocząć RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - gabriel0 - 10-04-2019 22:34:16 Teorii jest tyle ile fachowców. Ja osobiście znam jedną skuteczną metodę docierania. Nie kotłować po obrotach, i nie przegrzać. Silnik jest przystosowany do pracy w określonej temperaturze i tu można by się spierać że nie należy zostawiać silnika na wolnych obrotach na zimnym, bo jest nie przystosowany do pracy w tej temperaturze, a zaraz i gdy od razu dostanie ognia, tłok nagrzeje się szybciej niż cylinder i rozszeży się na tyle że przytrze cylinder. Faktem jest że silnik chłodzony powietrzem temperaturę złapie szybciej (żeliwny cylinder trochę wolniej ale i tak szybciej) niż chłodzony cieczą. To czyni go bardziej odpornym na nagłe zmiany temperatur (obciążenia). Osobiście jeździł bym poprostu zwyczajnie. A jak ktoś chętny na więcej pewności - zamontować czujnik temperatury cylindra a dla jaj to i oleju. RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Motorowerzystka - 18-04-2019 18:57:28 Korzystając z wakacyjnej wręcz pogody, postanowiłam pojechać nim do pracy W mieście, gdy chciałam skręcić z głównej w lewo, wrzuciłam 1 i dałam gazu... Za dużo, stanowczo za dużo Postawiło mnie na koło Ale jakoś opanowałam i uciekłam z miejsca zdarzenia Potem postawiłam go w zasięgu kamery i poszłam do pracy Chyba lusterka zmienię, bo nie mogę ustawić tego po lewej... Jakieś toporne RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Motorowerzystka - 21-04-2019 23:26:57 Motorowerzystka napisał(a):Chyba lusterka zmienię, bo nie mogę ustawić tego po lewej...Wystarczyło przekręcić pręt lusterka... Co za technologie kosmiczne RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Motorowerzystka - 23-04-2019 21:30:21 Wczoraj mój wujek chciał się przejechać Ogarkiem, więc mu go dałam. Wszystko było ok do momentu gdy mu nie zgasł gdy wracał W tempie błyskawicy pobiegłam obczaić co się stało się! Ogar nie odpalał! O Boże! Przegrzał się i zatarł się! To nic, że wujek przejechał pół kilometra xD Szybko go wzięłam od wujka i poprowadziłam w stronę domu, żeby nie stać na środku drogi, ale żeby też ochłonąć Po domem próbowałam go odpalić z kopki i z rozrusznika, no nic! Mój wzrok powędrował na zegary i kierownicę... Przełącznik. Wyłącznik zapłonu był przestawiony na odcięcie zapłonu... Przełączyłam go na rozruch i kopnęłam - odpalił No. Także ten... A tak poza tym, dziś wybiło CAŁE 49 przejechanych kilometrów RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Motorowerzystka - 26-04-2019 19:26:39 Jest 60 kilometrów! Jeeeej! Cieszmy się! Muszę naprawić swój plecak by się nie czochrać z torbą, do której nic się nie zmieści... Bo... Dziś podczas pakowania zakupów na parkingu, wzięłam torbę na siedzenie oraz jeszcze ̶w̶y̶m̶e̶m̶ł̶a̶n̶ą̶ ̶b̶y̶l̶e̶ ̶j̶a̶k̶ ładnie złożoną kurtkę (bo upał!) i to wszystko obwiązałam takimi elastycznymi linkami. Było "ładnie" spakowane I wysoko. ZA wysoko... Odpaliłam motóra i chciałam wsiąść. Noga zahaczyła o mój bagaż i Ogar postanowił się położyć na prawy bok Nawet nie zgasł! Na dodatek wbił się bieg Ale gdy go podniosłam to zgasł. Na szczęście nic się nie zarysowało a co gorzej urwało. Uff! Prawie miałam stan przedzawałowy xD RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Dawdzio - 26-04-2019 19:39:00 Widzisz, same problemy z tym nowoczesnym wynalazkiem. Kup sobie zwykłego 205 malowanego z pędzla na bliżej nieokreślony kolor i wszystkie zmartwienia odejdą bezpowrotnie RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Paweł123 - 26-04-2019 20:30:47 Oj kurczę ja tam nic nie mam do tych " nowoczesnych wynalazków" sam posiadam coś podobnego i jestem zadowolony, choć to już nie romet to jak to Ci upadło że się nic nie stało? RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Motorowerzystka - 26-04-2019 20:57:22 Dawdzio napisał(a):Kup sobie zwykłego 205 malowanego z pędzla na bliżej nieokreślony kolor i wszystkie zmartwienia odejdą bezpowrotniePff, w życiu Posmakowałam jazdy większą prędkością niż 48 km/h, więc podziękuję za cofanie się w rozwoju (pisze ta co jeździ w porywach do 60 km/h... xD ) Paweł123 napisał(a):to jak to Ci upadło że się nic nie stało?Oparł się na prawym podnóżku i kierownicy RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Wodnik - 26-04-2019 22:44:39 No teraz do 60 ale po dotarciu to będziesz do 80 bujać się może i więcej na dobrej drodze. RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Paweł123 - 27-04-2019 01:29:11 80? Moje 50 (72) na gps 74 km/h pokazuje RE: Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - Motorowerzystka - 27-04-2019 08:09:24 Paweł123 napisał(a):80?A po co mi więcej? serio, 80-90 to dla mnie wystarczająca prędkość, nie muszę latać ponad 100 - co za przyjemność z jazdy przy takiej prędkości - żadna Co ja zrobiłam - kupiłam Ogara... - bzzxc - 27-04-2019 15:18:02 Zależy - jak jadę motorynką, która przy 45 km/h cała się trzęsie i wyje na dwie ulice to już mi życie przelatuje przed oczami Na sprzęcie przygotowanym do wyższych prędkości jazda powyżej 100 km/h może nawet wydawać się naturalna. Wysłane z mojego FIG-LX1 przy użyciu Tapatalka |