![]() |
Simsonem nad Morze - Wersja do druku +- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl) +-- Dział: Po godzinach (/forumdisplay.php?fid=22) +--- Dział: Hydepark (/forumdisplay.php?fid=23) +--- Wątek: Simsonem nad Morze (/showthread.php?tid=38860) Strony: 1 2 |
Simsonem nad Morze - Sr-ka - 01-02-2016 20:04:33 Siemka Hehehe tytuł szalony tak jak i moje Marzenie ![]() Zacznę może od tego że gdy byłem w 2 gim zazdrościłem tym którzy mogli taką przygodę odbyć na swoich jednośladach, w tedy sobie obiecałem że jak ukończe 18-nastkę to taką przygodę też odbędę (Tak tak, jestem pełnoletni ale nie czuję się dorosłym ![]() ![]() Mój plan jest prosty, mianowicie wyruszył bym z Grzegorzewa (wlkp) a celem były Władysławów ew. Chłapów ![]() ![]() Co o tym myślicie ? ![]() ![]() RE: Simsonem nad Morze - Artur - 01-02-2016 20:12:10 To kiedy wyruszasz? ![]() RE: Simsonem nad Morze - charper - 01-02-2016 20:29:53 Tez mialem jechac tylko ze chartem. Sprzęt powinien wytrzymać ale w razie czego nie mam nikogo zaufanego, kto mnie sciagnie. Jak ty masz kogos takiego to jedz, co ci szkodzi RE: Simsonem nad Morze - Sr-ka - 01-02-2016 20:41:34 Zawsze się znajdzie ktoś kto ściągnie ![]() ![]() ![]() RE: Simsonem nad Morze - Artur - 01-02-2016 20:50:56 Komarkiem miałem okazję jeździć po okolicy, to po tych 50 km chce się chociaż na chwilkę przystanąć. A po stu zazwyczaj wychodzą największe awarie. ![]() RE: Simsonem nad Morze - Suwmiarka - 01-02-2016 21:18:23 No Simsonem to nie mam orientacji... Trasa dosyć spora, ale słyszałem jak ktoś z Krakowa był Ogarem 200 nad morzem i na mazurach http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewtopic.php?t=18874 Możesz popytać ![]() Jak na Komara to proponuję:: -zapasową świecę 2szt. ; cewki zapłonowe 2szt. (sprawdzone) a jak możesz to cały aparat zapłonowy, żeby w razie awarii szybko naprawisz... ; zestaw kluczy : 8 ; 10 ; 13 x2szt. ; śrubokręty. Zapasową dentkę i komplet żarówek. Przed jazdą radziłbym też sprawdzić stan tarczy sprzęgłowych i docisku - aby na trasie nie było niespodzianek. Jakiś kawałek kabla nie zaciąży, a przydać się może... Reszty nie przewidzisz RE: Simsonem nad Morze - Artur - 01-02-2016 21:39:56 Rękawiczki, takie do roboty. Bo później jeździć z upaćkanymi smarem łapami to żadna przyjemność. ![]() RE: Simsonem nad Morze - Odrestaurator - 01-02-2016 21:45:18 Simsonem to spokojnie jak dbałeś nie tylko o wygląd. Można zabrać to co książka poleca, tj. zestaw śrub, nakrętek i podkładek sprężystych, przerywacz (w przypadku instalacji zapłonowej z przerywaczem mechanicznym), świece zapłonową (najlepiej dwie), nasadkę odkłócającą przewodu zapłonowego, 2m izolowanego przewodu elektrycznego o przekroju 0,75mm2, zapasową dętkę. No wiadomo jakieś bezpieczniki, śrubokręty, klucze (najlepiej te wielootworowe), może jakiś mały młoteczek itd. Ponadto przed jazdą należy sprawdzić: -zapłon -poziom oleju w skrzyni -luz łożysk w układzie kierowniczym, -stopień zużycia hamulców, -napięcie łańcucha, -kontrola kół jezdnych (bieżnik, szprychy, powietrze) -akumulator (naładowanie, poziom elektrolitu) -instalacja elektryczna (światła i sygnał dźwiękowy) -uzupełnienie kompletu zapasowych żarówek. RE: Simsonem nad Morze - Rafik - 01-02-2016 23:04:20 330 km dla simka to nic. Bierzesz podstawowe narzędzie świeca, platyny itp. i proponuję jeszcze spinkę do łańcucha ![]() ![]() ![]() RE: Simsonem nad Morze - simi81 - 01-02-2016 23:11:19 To ma sens, ja chciałem się wybrać zawsze moim ogarkiem nad morze ale mam z jakieś niecałe 600km w jedną stronę. Najprawdopodobniej zrobię sobie trip po Polsce 126p ![]() Życzę powodzenia w realizacji ![]() RE: Simsonem nad Morze - charper - 01-02-2016 23:14:34 zapinki na łańcuch weź, albo najlepiej cały drugi łańcuch. RE: Simsonem nad Morze - Paweł13 - 01-02-2016 23:24:27 Słabo macie ja nad morze jeżdżę rowerem. Co do wyprawy to w książce "Jeżdżę motorowerem" jest wspomniana wyprawa komarem dookoła polski więc jak komar się nie rozsypał to simson powinien dać radę nad morze. RE: Simsonem nad Morze - raterro - 02-02-2016 19:37:35 Byłem Simsonem moim, ale nie na takiej odległości w tamtym roku, i zawór (oryginalny do AWo ~60 lat) się urwał, a do czego zmierzam? Do tego, że możesz się przygotować, ale zawsze może coś wypaść, bo simson na takie wielokilometrowe podróże też nie jest. Ale jakby nie miało być życzę powodzenia RE: Simsonem nad Morze - Emikel - 02-02-2016 19:44:11 Wy tak wszyscy sra*ie za przeproszeniem a kiedyś jak mi rodzina opowiadała to nie było nic nadzwyczajnego że jeździli komarem po 300km albo WSKą. Nie widz problemu ale drugi silnik bym wziął na wszelkie ,,W" ![]() No tylko wtedy te sprzęty były nowe i jeszcze nikt nie narzekał. RE: Simsonem nad Morze - Odrestaurator - 02-02-2016 20:26:17 Simson to jest sprzęt nie do zajechania, no ale jak ci świeca padnie w trasie na jakiejś wioszy to będzie sraka. |