Post: #1

Witam, mam trochę dziwny problem z moim Rometem 50-T-1, a mianowicie po wlaniu paliwa, motor ciężko odpala, gaśnie na wolnych i kapie benzyna z gaźnika. Po wlaniu paliwa, także zauważyłem z 2 krople oleju pod motorem, jak by leciało z silnika. Dziwne jest to że jak wyjeżdżę całe paliwo, i zostanie dosłownie trochę, to w tedy pali bez problemu, nie gaśnie na wolnych i nie kapie znikąd paliwo lub olej. (Co prawda wszystko OK jest tylko w tedy kiedy przełączę kranik na tryb rezerwowy, ponieważ jak mam odkręcone pełne paliwo, to nie zależnie kiedy, zawsze motor gaśnie na wolnych obrotach, chyba że jest mało paliwa w baku, w tedy problem znika, lecz musi być w tedy włączony tryb rezerwowy) Jest to trochę dziwne, lecz niestety nigdy nie spotkałem się z takim problemem. Jest to nie pierwszy raz, bo zauważyłem to już któryś raz po wlaniu paliwa. Jest to niedawno zakupiony motor przeze mnie, i jestem bardzo z niego zadowolony, lecz jeszcze nie do końca wiem jak naprawiać takie sprzęty i nie wiem co może być przyczyną. Nie wiem czy jest to kwestia wyregulowania gaźnika, uszczelek czy jeszcze czegoś innego, lecz nie umiem tego zdiagnozować dlatego proszę o pomoc.

P.S. (Leję mieszankę 100ml oleju na 5l paliwa)

(Załączam zdjęcia na których widać wyciek oleju z silnika oraz wyciek benzyny z gaźnika)                

Post: #2

Heh dziwny problem, ale jeśli rzeczywiście jest.tak jak mówisz to ja bym sprawdził pływak i jego pokrywkę, może jak jest dużo paliwa to leci pod większym ciśnieniem z sumie to głupie, a może to po prostu zbieg okoliczności.

Post: #3

Też zacząłbym od gaźnika.
Przy okazji chciałbym tylko zauważyć, że fabryka przewidywała proporcję oleju z paliwem 1:30.

Post: #4

(07-02-2024 21:43:09)Dawdzio napisał(a):  Też zacząłbym od gaźnika.
Przy okazji chciałbym tylko zauważyć, że fabryka przewidywała proporcję oleju z paliwem 1:30.

Fabryka przewidywała 1:25. Wspomnę z czystego czepialstwa. Ale fabryka uwzględniała mieszanie Lux10 z etyliną.

Skoro lepiej działa na kraniku w rezerwie niż na otwartym, to może zatkała się rurka od pozycji otwartej? Gaźnik też do sprawdzenia, jak wspomniano możliwa wada pływaka który nie odcina dopływu i paliwo leci gdzieś górą. Jeśli nie wiadomo skąd leci w gaźniku, to spróbowałbym przyłożyć jakiś ręcznik papierowy, czy inny materiał który będzie widać że robi się mokry. Oczywiście gaźnik przed operacją wyczyścić i wysuszyć.

Post: #5

1:25 na docieranie, 1:30 do normalnej eksploatacji. Tak fabryka przewidziała.

Post: #6

(07-02-2024 22:08:47)tomangelo napisał(a):  Fabryka przewidywała 1:25. Wspomnę z czystego czepialstwa. Ale fabryka uwzględniała mieszanie Lux10 z etyliną.

Nie chodzi mi o czepialstwo, a o zwrócenie uwagi na ten fakt. Już wielu ludzi spotkałem, którzy lali 1:50 "bo na butelce tak pisze"*. Typ oleju też swoją drogą, choć moim zdaniem jedyne znaczenie ma budowa silnika. Trabant na początku miał mieszankę 1:30, a pod koniec produkcji 1:50. Nie zmieniły się oleje lecz łożyskowanie z tulejek na łożyska w korbowodach. Dlatego też jasno zaznaczyłem, że to fabryka zalecała takie proporcje. Ale niech każdy leje jak chce, może to ja się mylę.

*trafiłem również na człowieka, który dziwił się niezmiernie, że już drugi silnik zatarł, chociaż oleju leje jak trzeba. No i lał olej. Rzepakowy.

Post: #7

Jak na moje to na rezerwie właśnie jest kranik przytkany przez syf na dole zbiornika bo może ktoś rurkę całkowicie z kranika wyrwał i dlatego da się jeździć. A ogólnie to pewnie pływak dziurawy albo coś z klapką jak koledzy już pisali.

Co do proporcji to popieram Dawidzia. Sam leję 1:40/1:50 tam gdzie mam wał na igiełkowym. Przy tulejce leję 1:30/1:35. Na rzepaku w awaryjnej sytuacji też idzie jakoś dojechać do stacji ale z racji zapachu frytek i gęstego dymu odradzam. Z drugiej strony niektórzy leją jakieś truskawkowe ipone więc co kto lubi...

PS: Weź ten cylinder wyczyść na Boga. Przyjdzie lato i Ci tłok w końcu złapie przez brak chłodzenia.

Post: #8

A ja obstawiam, że masz źle ustawiony gaźnik i leje za dużo paliwa.

Czyli na otwartym kraniki leci paliwo jak trzeba ale pływak nie odcina dopływu i dlatego go zalewa i gaśnie, a benzyna rozlewa się wokoło.

A rezerwa ma przytkaną rurkę jakimś syfem, więc paliwa leci mniej i silnik nadąża wypalać to co leci więc go nie zalewa i nie gaśnie.

Post: #9

To może zmienili proporcje wraz z rozwojem silników. S38 ma podane 1:20 na dotarciu i 1:25 po dotarciu i założyłem że to uniwersalna mieszanka dla wszystkich Rometów, nie pomyślałem że Dezamety mogły mieć czystszą mieszankę.

Post: #10

(08-02-2024 01:44:24)Dawdzio napisał(a):  

(07-02-2024 22:08:47)tomangelo napisał(a):  Fabryka przewidywała 1:25. Wspomnę z czystego czepialstwa. Ale fabryka uwzględniała mieszanie Lux10 z etyliną.

Nie chodzi mi o czepialstwo, a o zwrócenie uwagi na ten fakt. Już wielu ludzi spotkałem, którzy lali 1:50 "bo na butelce tak pisze"*. Typ oleju też swoją drogą, choć moim zdaniem jedyne znaczenie ma budowa silnika. Trabant na początku miał mieszankę 1:30, a pod koniec produkcji 1:50. Nie zmieniły się oleje lecz łożyskowanie z tulejek na łożyska w korbowodach. Dlatego też jasno zaznaczyłem, że to fabryka zalecała takie proporcje. Ale niech każdy leje jak chce, może to ja się mylę.

*trafiłem również na człowieka, który dziwił się niezmiernie, że już drugi silnik zatarł, chociaż oleju leje jak trzeba. No i lał olej. Rzepakowy.

W latach 90.ostatnie 023,miały juz korbe na igiełkowym łozysku,fabrycznie nawet pisali o mieszance 1:50,osobiscie mam wał tajwan i łozysko igiełkowe i leje 1:50-1:40

Post: #11

Jesteś pewien że ostatnie waly miały fabrycznie łożysko igiełkowe? To bardzo ciekawe, sam nigdy się nie spotkalem z takim silnikiem, oraz pierwszy raz o tym słyszę.