Post: #1

Ostatnie zakup który wyłonił się przy zakupie truskawek od dziadka stojącego przy drodze.Widząc wózek z kołami komara zapytałem czy może ktoś gdzieś ma części.No i jest taki oto komar Komar 3 typ 2350 z 1972 roku.Stan jak dla mnie po oględzinach,gdy wyładowałem go z bagażnika niewyobrażalny Miałem tego typu sprzętów już w swoim życiu ale na komara w stanie prawie fabrycznym jeszcze nie patrzyłem.Oprócz dołożonego na bagażnik siedzenia,podnóżków przy teleskopach,brakującego kopka i plastikowego boczka,fajki no i kół o które nawet nie pytałem bo mam w domu reszta tak jak opuściła fabrykę przetrwała do dziś,łącznie z lakierem,linkami a nawet chyba śrubkami.Tak wyglądał po wyjęciu z bagażnika.

---

...................

Post: #2

No to teraz będę pytać każdego kto ma taki "wózyk" czy ma resztę moplika

Post: #3

Remontujesz, czy na handel?

Post: #4

(16-06-2017 23:34:41)Odrestaurator napisał(a):  No to teraz będę pytać każdego kto ma taki "wózyk" czy ma resztę moplika

Czasami to się opłaca

(16-06-2017 23:36:31)Adam104100 napisał(a):  Remontujesz, czy na handel?

Na pewno zostaje.Co do remontu to nie wiem czy nie szkoda go psuć,zobaczę jak go wymyję co wyjdzie spod kurzu .

Post: #5

Ja bym nie malował - usunąłbym tylko trochę tej większej rdzy np. z osłony łańcucha, poczyścił ogólnie, pousuwał wszystkie patenty i doprowadził to oryginalnego stanu, i tak bym jeździł, takie Komarki nadgryzione zębem czasu są bardzo klimatyczne.

Post: #6

(17-06-2017 00:05:35)Odrestaurator napisał(a):  Ja bym nie malował - usunąłbym tylko trochę tej większej rdzy np. z osłony łańcucha, poczyścił ogólnie, pousuwał wszystkie patenty i doprowadził to oryginalnego stanu, i tak bym jeździł, takie Komarki nadgryzione zębem czasu są bardzo klimatyczne.

Siedzenie już jest wywalone tak jak i podnóżki tylne.W silniku został jakiś patent chyba do tłuczenia ryb bo słyszałem,że kiedyś komarami ryby prądem tłukli tylko coś się przerabiało.Sądząc po skorodowanej podstawce centralnej wydaje się to całkiem prawdopodobne.

Szkoda lakierować ale szkoda żeby dalej go ruda jadła bo rdzy jest dużo szczególnie na czarnych elementach .Na pewno zostanie w tym kolorze bo mało widziałem takich komarów. Nie jest to wersja exportowa??

Post: #7

Komar w kawałkach. Baza silnika czyli kartery do pary z nr 11, nie połamane przy zębatce i przy wałku kopniaka od strony sprzęgła.Co mnie zdziwiło był tam odbój gumowy u góry a u dołu pierwszy raz się z tym spotkałem Nie ma też na nich śladów po użyciu siekiery itp. Co mnie zdziwiło to sprzęgło na 4 bolce i iskrownik z puszczonymi kablami do takiej kostki wymysł czy oryginał nie mam pojęcia. Czarne elementy prawie wydarte do 0 .

---

Najlepsza ze wszystkiego zębatka Cylinder NC czyli ??

---

...............

Post: #8

Zębatka pewnie od nowości nie zmieniana

W podobny sposób udało mi się, jakiś czas temu, za-nabyć mojego Ogara 205. Oczywiście kół też nie miał, bo poszły do wózka

Czekamy na postępy prac.

Post: #9

jakieś plany co do karterów? polerka czy raczej piaskowanie/szkiełkowanie?
Pierwszy raz widzę takie sprzęgło, ale podejrzewam, że konstrukcja spisuje się lepiej niż te "normalne"
Jakbyś potrzebował do niego części, to pewnie u mnie się sporo znajdzie

Post: #10

NC to jest grupa klasyfikacji tłoka i cylindra bynajmniej tak jest w żółtej książce.

Post: #11

(09-07-2017 23:04:48)MeraM napisał(a):  jakieś plany co do karterów? polerka czy raczej piaskowanie/szkiełkowanie?
Pierwszy raz widzę takie sprzęgło, ale podejrzewam, że konstrukcja spisuje się lepiej niż te "normalne"
Jakbyś potrzebował do niego części, to pewnie u mnie się sporo znajdzie

Najprędzej polerka karterów.Sprzęgło jak w pedałowcu tylko ten na kopniak więc chyba jeszcze zostawili takie. Z części to potrzebuję prawą skrzynkę narzędziową,kompletne pokrywy bębnów przód/tył,napinacze łańcucha,ośki z nakrętkami,dwie nakrętki od osłon na gaźnik,pasek bagażnika,pompkę

(10-07-2017 00:33:42)Marwerick napisał(a):  NC to jest grupa klasyfikacji tłoka i cylindra bynajmniej tak jest w żółtej książce.

Czyli to nominał jak dobrze myślę,ale i tak do szlifu bo stał bez wkręconej świecy

Post: #12

Komar poleżał w kawałkach pół roku i postanowiłem go złożyć.Podmalowałem to i owo.Dorwałem koła z deklami zzr ,przednie siedzi,w tylnym muszę piastę poskładać itp . Co do silnika trafil się pedałowiec i myślę,że nawet lepiej by pasował do siedzenia,manetek itp. Tylko nie mam pedałów Reszty nie ruszam żadnego lakierowania będzie w oryginale tak jak wyjechał z fabryki bo odpicowanych jest od groma,a tak widać jak się kiedyś malowało itp.Szczególnie na baku Jak ta podkładka się tam przykleiła w czasie malowania

Sory za palec

Post: #13

Noo i bardzo dobrze. Dla mnie większy urok ma taki komarek zachowany w oryginalnym lakierze z lekką patyną niż te co świecą sie ja psu...
Do fajnego umycia manetek czy pokrowca siedzenia polecam "mleczko do czyszczenia Cif albo Cler", dostaniesz w biedrze bez problemu. Zasadniczo to nadaje się do czyszczenia wszystkiego oprócz lakieru (sprawdzone bardzo go matowi) fajnie też się nim czyści chromy z nalotu rdzy