Post: #1

Tak sobie siedzę, oglądam "To ja złodziej" i dumam nad tym jak wyglądały ceny takich "Ogarków" w tamtych latach. Łatwo dotrzeć do informacji o cenach produktów Rometu z czasów, gdy były one jeszcze w ciągłej produkcji, w okolicach lat 70' czy 80', ale ja ciekaw jestem jak wyglądały ceny w latach 90' czy na początku kolejnego millenium. Jest na forum może ktoś, kto pamięta tamte czasy i przypomina sobie ile trzeba było dać za takiego np. Ogara w tamtym okresie? Chodzi mi o taką realną wartość, a nie wydumane z kosmosu ceny, jak dziś

Post: #2

Za mojego ogara 200, sprawnego z papierem dałem 250 zł w 2008 roku.

Romet Charteł bogiem mym

Romet Traper nałogiem mym

CZ 3 5 0 zapiernicza tuż pod Z E R O

Post: #3

Witam jak miałem 14 lat tzn. w 1998r kupiłem Ogara 200 od pierwszego właściciela, miał pełne papiery i oryginalny lakier za 250 zł, po 2 latach sprzedałem go za 350 zł. Było to sporo pieniędzy. Za te pieniądze kupiłem wsk 125 z papierem, silnik był do remontu. Czasy były piękne za motorki bez papieru płaciło się grosze.

Post: #4

Nie pamiętam dokładnie, musiałbym spojrzeć w dokumenty ale był to chyba 2001r. za Ogara 200, rocznik 84, na chodzie z dokumentami (może nie w idealnym stanie, miał już trochę za sobą) zapłaciłem 150zł.
Dwa lata później kupiłem drugiego, również z dokumentami ale z roku 89, za bodajże 80zł. Ten był za to w stanie idealnym, bardzo mało jeżdżony. Był tylko jednej problem- nie wkręcał się na obroty. Już nie pamiętam co z nim było

Ale mi teraz przypomniałeś stare czasy, jak na randki jeździłem Ogarkiem

Post: #5

Noo to były czasy człowiek pół dnia reperował trupa, pojeździł godzinę a resztę dnia znów pchał trupa. Jak to mój tatko mówił bardzo bezpieczne te motorki więcej pchania niż jeżdżenia.

Post: #6

W 2008 za WSK zapłaciłam 200 zł
Co do tak niskich cen to da się kupić, ale jak np kupiłam motodrynkę i mustanga to sprzedający powiedział że cena to 200 zł za jednego, taniej nie da bo wie że na nich można zarobić, ale mu się nie chce zawracać sobie głowy

Post: #7

Wujek za wsk 125 i części dał 50zł i dwie flachy - lata 90
Ja za wsk 125 dwu rama w tym roku dałem 100zł
Jakiś kolega kupił bodajże CZ nówkę, od dziadka, przebieg chyba max 100km, również śmiesznie niska cena.- też lata 90
Za motorynkę i przynajmniej 5 wiader części w bodajże 2008 roku dałem 200zł

Ludzie to nawet w krzakach zostawiali bo nikt nie chciał tym jeździć. Potem do babci na wieś przyjeżdżał taki "łebek", wyciągał wskę, przy pomocy wieśka mechanika z pgr-u naprawiał, przerobił na crossa, maszyna się rozdupcyła i szła na złom, a ceny wuesek teraz w górę.

Z opowiadań słyszałem o jednej z wsi, ludzie tam do lasu bo nawet na złom nie chcieli oddawać to wyrzucali tam np. ramy z wsk, silniki raczej trzymali a reszta na złom, tam dopiero tego były tony. Tak samo syrenki, maluchy,...
Jak mi się przypomni jakiś zakup to napiszę.

Post: #8

tata i jego kolega dostali od niedoszłego zięcia taty junaka wczęściach i jeszcze części a to wszystko za darmo

a zapomniałem

brat 4 lata temu dostał wsk od wuja babci
tata w 2000 oddał jawe ts 350 za 350zł
ja dostałem nieodpalającą motorynkę od brata
kolega dostał motorynkę od stryja

Post: #9

Znajomy opowiadał jak z 10 lat temu jechał komarem i na drogę wyskoczył mu jakiś gościu i pyta czy Rysia nie chce kupić, to ten się pyta za ile, gościu mówi że 60zł, a ten do niego ,,Poj*bało Cie? Za tyle wolę wsk kupić". A teraz tak tego żałuje. Ogółem mówił jak to się wszędzie walało że byli u gościa 3 razy bo sprzedawał wsk za 50zł i było im za drogo żeby zszedł z ceny. Tyle się działo że aż się wierzyć nie chce, sąsiad kupił od sąsiadki komara i kadeta bardzo mało jeżdżone zarejestrowane itd. stan idealny za 200zł. Jak to dżem śpiewał ,,Wehikuł czasu to był by cud"

Post: #10

O wspomniało mi się, kolega opowiadał jak jego dziadek sprzedał motor od ojca (najprawdopodobniej Jawa 350, CZ czy coś w tym stylu) za worek ziemniaków
Jedynie MZ i Simsony zawsze trzymały cenę. Większe Jawy chyba podobnie.

Post: #11

1992 rok Jawa 350 TS z pełnym papierem mało śmigana z ukręconym wałem = 500zł jeszcze czopki na oponach.
Dodam jeszcze 2004 rok i komar z papierem za 100zł i ogar 200 za 50, ale ja to w tedy jeszcze nie ogarniałem życia do końca

Post: #12

Mam gdzieś gazetę z giełdą motoryzacyjną coś z koło 94 roku, było tam sporo motorowerów i motocykli z takich co pamiętam to (10 000 : 1 denominacja )
Motorynka za 150zł
Komar 64r 300zł
Simson s70 2000zł
Simson sr50 1500zł
WSK 125 600zł
WSK 175 500zł
To takie kilka co zapamiętałem
Pokazuje to ciekawą rzecz że Simsony nigdy nie miały tego swojego czasu w którym były nic nie warte.

Post: #13

Niestety wiadomo dlaczego - miały dobrą opinię. Ale ojciec mojego znajomego zamienił Simsona za tonę węgla xD haha

Romet Charteł bogiem mym

Romet Traper nałogiem mym

CZ 3 5 0 zapiernicza tuż pod Z E R O

Post: #14

Ciekawe jak było z Chartami i Jawkami, tymi 50cc bo większe jakąś wartość miały. A Ruskie to nawet teraz po 100-200zł. Choć jawy 50 bez papierów itd. też nie są jakoś przesadnie drogie. Najtańsza jaką widziałem stała za bodajże 115, i to postała trochę.

Post: #15

Pamietam ze jakos 2003-2004 za motorynke dalem 200 byla drooga, ale bardzo dobry stan. Za to za kadeta z kwitem troche pozniej (rok czy dwa) dalem 50 tylko ze stan byl juz mizerniejszy i silnik kompletnie bez mocy. Ale dodam ze w zeszle wakacje kupilem kadeta za flaszke Gosc poprostu widzial moje i stwierdzil ze za flache odda bo syn i tak nie ujezdza.