Post: #1

Akcja zwalczanie nudy, z czymś w życiu trzeba walczyć...

Parch wytargany przez ojca z PKP w latach 90. Miała być nówka, ale los chciał inaczej, trafił się używany. W sumie dwa Kadety, z tego samego rocznika.

Przez wiele lat jego głównym zadaniem było stanie i rdzewienie, już dawno temu miałem chęć uruchomić go, jednak zawsze coś innego było do roboty. Nie przeszkadzało to jednak w kompletowaniu podzespołów, których brakowało w tymże egzemplarzu.

W 2012r wytargałem go z szopy, wymyłem, ustawiłem zapłon, przedmuchałem gaźnik i opaliłem po dobrych 15 latach... Silnik 017 cykał jak złoto, dawno tak zdrowego dezameta nie użytkowałem.

http://www.youtube.com/watch?v=Cjv_urECzqs

Później znowu rok postoju, kompletowanie części, w październiku dorwałem ostatnią brakującą część - oponę, toteż niezwłocznie zabrałem się za składanie paścia w kupę, parcie na jazdę że tak powiem .

Powłoka lakiernicza nie urywa 4 literek, po przepolerowaniu pastą tempo jest nieco lepiej, ale i tak pozostawia wiele do życzenia. Ambitnych planów wobec niego nie mam, chcę aby był w doskonałym stanie technicznym (jeszcze trzeba zgubić nieco czasu dla niego), do 'wyglądania' mam drugiego Kadeciora.

Wielkim pozytywem jest fakt, iż pole numerowe w fabryce zamalowali tak mocno, że teraz nic nie można odczytać. Do ładnego papiery mam, resztę można sobie samemu dopowiedzieć...

Garść fotografii znajduje się pod poniższym linkiem:
http://bikepics.com/members/irzyk/84kadetm780/

Post: #2

Wspaniale nie wygląda, ale może coś wymodzisz. Pozdro

Post: #3

Faktycznie po polerce zupełnie inny Kadet ale i tak malowanko by się przydało

Jakbyś chciał malować to za pi razy drzwi 300zł mam dobrą lakiernie proszkową. Cena razem z piaskowaniem, u nich Ogara robiłem.

Post: #4

no fajny kadecik, oryginalny, drugi bardzo ładny Kupujesz drugiemu naklejki na bak?

Post: #5

Sebon, tak, jak już dojdę z nim do ładu silnikowo, pomaluję na nowo osłonę łańcucha, będę obrzydliwie bogaty, żeby zaprzepaścić pieniądza na naklejki, to dokonam tego jakże radykalnego kroku . Kilka ładnych lat pasowało mi to, ale ostatnio zaczyna przeszkadzać. Łyso bez naklejków trochę...

Tak mi się przypomniało... W sumie pytanie do Kadetowców - u Was pokrywka schowka pasuje bez problemów, nie podskakuje na dziurach, wszystko idealnie? W jednym mi pasuje, w tym niespecjalnie. Tak mnie zastanawia czy formy do wtrysku źle zaprojektowali, użyli innego rodzaju tworzywa, czy moja druga pokrywka po prostu lipnie pasuje i trzeba ją odkształcić w drugą stronę przy użyciu opalarki czy czegoś innego...

Post: #6

Witamy wśród kadetowiczów Obie sztuki ciekawe

Post: #7

Grzejemy. Kotleta z Kadeta, trzeciej kategorii, pomielony razem z budą.

Własnie mnie olśniło że ten złomek ma 30 lat. Straszny złom!

Ostatnio w przypływie wolnej chwili wyczyściłem dokładnie wnętrzności gaźnika, strasznie dużo syfu z baku, będę musiał go wyczyścić wewnątrz i zamontować jakiś malutki przepływowy filtr paliwa. Po złożeniu poupalałem, tak zdrowym Dezametem nigdy nie jeździłem, po raz wtóry to powiem. Idealny, niedłubany przez 'wioskowych fachurów', no cudeńko...

Drugi Kadet dogorywa, silnik miał być fajny, ma krzywy wał, w dodatku jakiś szit, bo zapłon idzie ustawić na najmniej 4,5mm przed GMP, wodzik od biegów ma straszny luz, przez co jedynka wypada (coś jeszcze może wymodzę w tej materii, ale już nie mam cierpliwości). Niedługo stuknie z 50rbg poświęconych dla tego *** 019, a jak był syfiasty, tak dalej jest. :/

Co do awaryjności tego mojego Kadeta - licznik nie nabija przejechanych km. Mam drugi wyzerowany, może podmienię. I linka sprzęgła po raz wtóry się skończyła, taki pazerny jestem i nie kupię nowej .

Post: #8

Mały wielki up.

Po wyczyszczeniu gaźnika dostał kopa na chwilę, ale jednak syf w baku dalej rządził. Upchałem jakoś filtr paliwa między kranikiem, a gaźnikiem, bak wyczyściłem na tyle, na ile dałem radę, gaźnik też podczyściłem, jeden temat rozwiązany. No ale dalej gasł po rozgrzaniu... Podmieniłem kondensator na pewniaka ze 125p - bez poprawy. Kupiłem nową cewkę WN - nareszcie spokój. Swoją drogą współczesna cewka parametry elektryczne ma odczuwalnie gorsze od oryginału - na oryginalnej zapłony tak nie wypadały, silnik lepiej zbierał się dzięki lepszej iskry. Po potraktowaniu rdzenia kątówką w celu dopasowania do magneta, spiłowaniu nadlewek pilnikiem i pomalowaniu modyfikowanego rdzenia szprajem można było myśleć o jeżdżeniu...

Łańcuch miałem spięty na drut od migomatu - nie było zabezpieczenia spinki. Kupiłem nową i zonk - współczesne łańcuchy i spinki są cieńsze o jakiś milimetr. Na wszystkim teraz dziadują, masakra...

Wczoraj powalczyłem z wahaczem - im cieplej, bym bardziej skrzypiał. Napchałem smaru, zmieniłem śrubę, ale i tak jest problem z ustawieniem wahacza w jednej linii ze środkiem ramy - przesuwa się w lewo. Przy następnym podejściu rozwiercę tuleję na fi12mm, do tego śruba z gwintem w końcowej części, powinno być ok.

Z racji tej, że lusterko jest, hamulce piękne, silnik śmiga, dostał ładną białą tablicę, pojeździ sobie po dziurach innych niż tylko te wokół domu...

A i jeszcze zszyli mi skajkę siedzenia, teraz jakoś nieco lepiej to wygląda. Poza tym dążę do stanu 'patyna 6+' .

Nowe fotki z Ogarem 200, nie chciało mi się złomka przestawiać. - http://bikepics.com/members/irzyk/84kadetm780/

Post: #9

Dobry kadet, po małym ogarnięciu wygląda prawie jak nówka

P.S. Żeby nie było że odkopuję, jurek kazał napisać coś

Post: #10

Te 017 to od nowości?!

Post: #11

Z tego co mi wiadomo to tak, od nowości.

Do nówki mu daleko. Całe szczęście.

W lato zalałem pod korek, do tej pory nie wyjeździłem tej benzyny. W czasie praktyk raz, czy dwa razy pojechałem nim do firmy, wracałem 10km w deszczu, najdłuższe 10km... Coś z jesienią zaczął się dławić, ale ogólnie jeździ, jak się rozkraczy, to dopiero będzie czas zmartwień. Fajny na niedzielne przejażdżki po wertepach, ale po cywilizowanych, asfaltowych, równych drogach to trochę nudno.

Słit focia, jak mnie zdenerwuje to wrzucę go do tego bajora. Albo z mostu do rzeki .

Post: #12

Ładny ten kadecik. Ten sam rocznik co mój.

Post: #13

Nastała zima. Nie mogłem oprzeć się na myśl o przepaleniu Kadeta, jak za czasów szkoły podstawowej...



Taki duży, taki mały zechce bokiem iść.

Post: #14

Z nadejściem wiosny przeszlifowałem styki przerywacza, bo w sumie nie robiłem tego odkąd jeżdżę tym złomkiem, a to nigdy nie zaszkodzi. Przy okazji mialem zamiar wyczyścić gaźnik, bo przez jakiś syf ciężko odpalał, zimny z trudem pracował. Ale że miałem nadwyżkowy korpus gaźnika GM12F, to rozwiertakiem powiększyłem przelot do fi13,5mm. Dysza główna paliwa 55 z GM13F, nawet fajnie to się odpycha, co prawda jeszcze bym podmienił dyszę na 60-65, ale to przy okazji, jak odnajdę w czeluściach garażu taką jakimś cudem.