Co do gila, pomalowałem mu teraz błotniczki na oryginalny jasnoszary odcień, tłumik żaroodporną + polerka.
Co do awaryjności ogara...
Nic się nie dzieje. Jezdzę od remontu do remontu, a remont u mnie polega na wymianie wszystkiego. Nie dzieje się nic, zapłon się nie pzrestawia, platynki nic kompletnie się nie dzieje. 2 lata temu złożyłem silnik na oryginalnych czeskich częściach i od tego momentu nic nie robiłem przy silniku , nie licząc wymiany zębatki zdawczej z 11 na 12. trasy 100-150 nie stanowią problemu.
Co do wad ogarka to zawieszenie przednie troszkę drażni po długich trasach, łańcuch i zębaty nowe, a potrafi mi się rozregulowywać muszę co jakiś czas sprawdzać stan łańcucha i ciężko dobrze uszczelnić wydech. Pręt tłumika przykręcony do ramy zeby nie urywał pręta od przykręcania amortyzatora.
Dla bezpieczeństwa przełożyłem kondensator na zewnątrz, jest przy cewce. W sumie są dwa przykręcone. Jak jeden siądzie w trasie to odkręcam kabelek, przykręcam kabelek od drugiego i jadę dalej. Polecam tak zrobić. Opony heidenau slick 2.50 szerokości. Dobrze się jeździ na nich. też polecam, 105 zł/1 szt.
Aaaa, jeszcze jakiś czas temu przeczyściłem wydech z nagaru, dolałem oleju.
Na zdjęciu grupowym brakowało tej WSK bez silnika jeszcze
Motorki wyglądały by ładniej, gdyby zdjęcia nie były robione mikrofalówką ;]
Jeśli dorwę lepszy aparat to zrobie dokładniejsze zdjecia.
Do motorynki czerwonej dzisiaj kupiłem lampe tył, błotnik tył i siedzenie.