Post: #16

mikolaj.lukasik no widzisz kolego. Jeden woli kolor zielony, a drugi go nienawidzi proste.
Bardzo proszę moderację tego forum o odpowiednie nagrodzenie tego użytkownika za obrażanie mnie...

Wracając do tematu...
Renowacja przeszła w decydującą fazę. Rama została wypiaskowana i pomalowana proszkowo na kolor czerwony, a dzisiaj odebrałem dużą paczkę z częściami. Kolejne fanty wpadną niedługo i w optymistycznej wersji Ogar będzie śmigał już w przyszłym tygodniu Kilka zdjęć jak to wygląda aktualnie:










Nie jest to jak widać "meksykańska czerwień" tylko wybrałem ten kolor z palety którą pokazał mi koleś w zakładzie w którym malowałem ramę. W katalogu ten kolor nie wyglądał tak super jak na żywo dlatego jestem bardzo zadowolony z efektu

Niedługo kolejne fotki ze składania

Czekam na komentarze

Post: #17

Kurde, kolor jest tak żywy, że aż bije w oczy na zdjęciach! ciekawe jaki jest w rzeczywistości. Zielony bardzo mi się podobał, ale to chyba nie był oryginał co?

Czekam na foty złożonego. Powodzenia!

Post: #18

Semmao wnioskując po zdjęciu "gołej" ramy był to chyba oryginalny kolor L-53, identyczny jak na moim kadecie był, czyli raczej oryginał

Na początku jak czytałem o zmianie koloru, byłem ciut zawiedziony, bo pewnie będzie troszkę "nudny" bo czerwonych dużo, ale jak zobaczyłem zdjęcia po malowaniu, zmieniłem zdanie. Kawał dobrej roboty kolego! Tylko oryginalne naklejeczki załatw

Post: #19

Dziękuję Tamten zielony kolor to był oczywiście ori od nowości Poprzedni właściciel miał ten moplik 20 lat i tylko chwile nim jeździł za łepka, a potem odstawił do szopy
Zdjęcia były robione telefonem więc jakość nie jest najwyższa no i nie obrabiałem tych zdjęć Ten kolor dokładnie tak wygląda na żywo Ja jestem mega zadowolony W najbliższą sobotę idę trochę posiedzieć w garażu to znowu wrzucę jakieś zdjęcia

Post: #20

Zielony byl piekny, bardzo ladny kolorek

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

Post: #21

Te linki które kupiłeś są badziewne Miałem taką od sprzęgła do Ogara 200 to nie miała sprężynki Lepiej kup sobie porządne polskie linki, które są zdecydowanie lepszej jakości

Post: #22

Jak się zepsuje to wtedy sobie kupię lepsze Póki co nie odróżniam tych "lepszych" od "gorszych" oferowanych na allegro

Post: #23

Witam Trochę czasu minęło od ostatniej aktualizacji ale niestety nie było zbytnio czasu na składanie Ogara plus czekałem na części żeby móc dalej składać. Wczoraj posiedziałem trochę w garażu i udało mi się już trochę porobić. Ogar stanął w końcu o własnych kołach Mam jedno zdjęcie tylko zaraz po założeniu kół:


Obecnie założone są jeszcze błotniki i bagażnik. Dalszy ciąg składania po niedzieli

Post: #24

Taka sytuacja. Została jeszcze elektryka, tylna lampa, złożyć manetki no i silnik z wydechem. Ktoś chętny pomóc wyregulować silnik?

Post: #25

It's alive !

Romet poskładany "do kupy" Efekty poniżej:



P.s. chciałbym bardzo podziękować koledze Feiro za remont silnika oraz za dzisiejszą pomoc w poskładaniu moplika Wiedza potężna i robota solidna ! Polecam !

Czekam na komentarze wszelkiej maści

Post: #26

A to może i ja się wypowiem

Romecik robiony od podstaw i to w jak najlepszym stylu. Rama po lakierowaniu wygląda nieziemsko w połączeniu z tymi chromami, czego nie oddają zdjęcia. Sam lakier położony tak solidnie i grubo że nie straszne mu nawet śrubokręty(potwierdzone info ). Wszystko wykonane estetycznie i z dbałością o każdy szczegół. Kolejny sprzęcik który będzie służył długie lata. Pozazdrościć

Post: #27

Tyle roboty wykonane i tylko jeden komentarz....? Podejrzane coś...

Post: #28

Bardzo śliczny ogarek.

Post: #29

Dzisiaj po 4km jazdy Romet strzelił focha..... Nagle stało się to z czym walczyłem przed remontem silnika. Ale po kolei. Jechałem do miasta obok i w połowie trasy Romet przestał jechać. Szybki telefon do kumpla do którego zmierzałem i za chwil kilka był już z walizką części. Odkręciliśmy dekiel od zapłonu i okazało się, że nie ma przerwy na przerywaczu. Zrobiliśmy to i moplik odpalił bez problemu. I tak zajechałem do kumpla na plac gdzie walczyliśmy jeszcze z ustawieniem gaźnika. Za chwilę znowu to samo... Zaczęliśmy kombinować z przerywaczem i okazało się, że śruba mocująca przerywacz kręci się czyli gwint zerwany w podstawie iskrownika. Od razu telefon du kumpla czy coś takiego ma i na całe szczęście miał w zapasie. Odkupiłem więc całą podstawę przerywacza z cewką i przerywaczem oryginalnym (białym), poprzekładałem swoje graty ale moplik dalej nie odpala.... Ciemno się już zrobiło więc zostawiłem to sobie na jutro rano. Ale teraz moje pytanie: czy w związku z wymianą przerywacza na inny trzeba znowu zapłon ustawić od nowa?

Post: #30

Romet wygląda pięknie. Widać, że remont wykonany solidnie, ale... zielony był ładniejszy